Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Bogdan Semenowicz, trzeci zawodnik maratonu w Poznaniu zdyskwalifikowany

Co w takim przypadku mogą zrobić organizatorzy tych pozostałych biegów, u których Ukrainiec wygrywał pieniądze?

Piotr Łobodziński pisze:Co w takim przypadku mogą zrobić organizatorzy tych pozostałych biegów, u których Ukrainiec wygrywał pieniądze?

NIC

Wydaję mi się, że Maraton w Poznaniu nie był zgłoszony do kalendarza Polskiego Związku Lekkiej Atletyki i wyniki z tego biegu nie zaliczają się do oficjalnych statystyk PZLA, dlatego automatycznie zawodnik, którego złapano na stosowaniu środków dopingujących nie będzie wpisany na listę zawodników zdyskwalifikowanych przez PZLA oraz światowy związek lekkiej Atletyki- IAAF. Czyli nic tak naprawdę temu zawodnikowi nie grozi, będzie startował w biegach w Polsce i za granicą, chyba że organizatorzy nie będą go przyjmowali na listę zgłoszeń. Ale aby mieć pewność, by trzeba było zapytać w PZLA o to.

Był też drugi w 2014 w półmaratonie w Kościanie z czasem 1:04:28 (!).

Piotr Łobodziński pisze:Co w takim przypadku mogą zrobić organizatorzy tych pozostałych biegów, u których Ukrainiec wygrywał pieniądze?

Wprowadzić w następnym roku nagrody w postaci pucharów jeżeli nie stać ich na kontrolę antydopingową.

A we wrześniu był 3. na maratonie we Wrocławiu...

Myślę że tu potrzebna jest jakaś akcja informacyjna skierowana do organizatorów biegów (głównie są to samorządy, choć nie tylko). Środowisko biegowe wie o tym od lat a dalej powielane są te głupie wzorce. Przecież to wypacza współzawodnictwo nawet na takich biegach amatorskich i jest po prostu przykre. Co Pan na to, Panie Adamie "Naczelny"? Pan tam bliżej władzy stoi.

Jurek z Lasu pisze:Myślę że tu potrzebna jest jakaś akcja informacyjna skierowana do organizatorów biegów (głównie są to samorządy, choć nie tylko). Środowisko biegowe wie o tym od lat a dalej powielane są te głupie wzorce.

A myślisz, Jurek, że nie wiedzą?
To trochę tak, jak z przestrzeganiem przepisów drogowych (i zresztą też większości innych). Wszyscy wiedz, ale niektórzy łamią.

Zrobienie z tym porządku to dość skomplikowana sprawa.

Swoją drogą, zgrabne jak na biegacza nogi ma ten Semenowicz. Ale to raczej nie od niedozwolonych środków.

Wpadł, prawdopodobnie dlatego, że Poznań jako nieliczny (być może jedyny - nie chce mi się teraz sprawdzać ) - sprawdza na EPO, czyli drogie testy.

jarjan pisze:Wpadł, prawdopodobnie dlatego, że Poznań jako nieliczny (być może jedyny - nie chce mi się teraz sprawdzać ) - sprawdza na EPO, czyli drogie testy.

i tu się kolego mylisz w kilku aspektach
1. po pierwsze badania na EPO nie jest wcale drogie.
2. Nie wpadł na EPO.
3. Wpadł na czym bardzo lajtowym.
4. Wpadł na czymś co jest wielceprawdopodobne żę znajdziesz w aptece w preparatach multiwitamonowych.

Tompoz

Te badania nie są takie drogie, gdyby na każdym biegu z nagrodami były badania a nagrody wypłacane dopiero po negatywnym wyniku badania to problem byłby z głowy.

tompoz pisze:

jarjan pisze:Wpadł, prawdopodobnie dlatego, że Poznań jako nieliczny (być może jedyny - nie chce mi się teraz sprawdzać ) - sprawdza na EPO, czyli drogie testy.

i tu się kolego mylisz w kilku aspektach
1. po pierwsze badania na EPO nie jest wcale drogie.
2. Nie wpadł na EPO.
3. Wpadł na czym bardzo lajtowym.
4. Wpadł na czymś co jest wielceprawdopodobne żę znajdziesz w aptece w preparatach multiwitamonowych.

Tompoz

Czyli na czym?

Biegłem ten Poznań Maraton i jakoś mi się lżej zrobiło jak przeczytałem że organizatorzy dbają o czystość rywalizacji. Takie moje subiektywne odczucie.

Wiele jest teraz akcji społecznych np "nie jeżdżę po pijaku" lub "czytam dzieciom bajki na dobranoc". A może dojrzeliśmy już do akcji "Nie startuję w biegach gdzie płacą naszpikowanym chemią złodziejom"? Adam wstawiłby migający baner na głównej stronie biegania a my wzór tego baneru wstawilibyśmy na swoje koszulki startowe. Czy to by była tak skomplikowana sprawa? - @beata?

Całość rozbija się o zmianę mentalności postrzegania dopingu w sporcie. Jeżeli dalej będziemy kiwać głowami i podnosić okrzyki oburzenia na nowości w świecie dopingu będziemy stali w miejscu. Czas by wywlec to na światło dzienne i pokazać że się na to nie godzimy.

Adam Klein pisze:Te badania nie są takie drogie, gdyby na każdym biegu z nagrodami były badania a nagrody wypłacane dopiero po negatywnym wyniku badania to problem byłby z głowy.

A cz możecie podać konkretne kwoty?
Już dwie osoby napisały, że te badania "nie są wcale takie drogie", ale dalej nie wiem czy mówimy o kwocie kilkuset złotych za badanie czy kilku tysięcy.

Na stronie antydoping.pl jest podana taka informacja:

"Ze względu na to, że kontrole na zawodach rangi międzynarodowej nie są uwzględnione w narodowym programie badań, podmiotem finansującym jest organizator.
Na ostateczną cenę przeprowadzenia kontroli składają się:
wynagrodzenie kontrolerów antydopingowych,
koszty analizy laboratoryjnej,
koszty zakwaterowania,
koszty związane z dojazdem kontrolera na miejsce kontroli."

Jedyne co jestem w stanie oszacować "na oko" to koszt dojazdu i zakwaterowania (no chyba, że mają wymagania jak fifa family....)