Strona 1 z 1

Komentarz do artykułu Poparzony lodem - Marcin Świerc, pierwszy wywiad po wypadku

: 21 sie 2015, 12:03
autor: bieganie.pl

Re: Komentarz do artykułu Poparzony lodem - Marcin Świerc, pierw

: 21 sie 2015, 15:25
autor: Remus
Na szczęście Marcin ma się już dobrze. Nie widać po nim, że zaliczył jakiś upadek.

Przygotowując się do startu w Krynicy biega sobie po górach jedząc przy tym arbuza ;)

Re: Komentarz do artykułu Poparzony lodem - Marcin Świerc, pierw

: 22 sie 2015, 09:33
autor: Adam Klein
Mi sie też wydaje, że powinieneś się trzymac Marcin normalnego biegania. Powodzenia. :)

Re: Komentarz do artykułu Poparzony lodem - Marcin Świerc, pierw

: 22 sie 2015, 11:39
autor: Kshysiek
Mi z kolei podoba się, że cykl Skyrunning to coś innego niż zwykłe ultra w stylu UTMB, gdzie umiejętności techniczne grają rolę marginalną. To daje szerszy wybór. Kto chce się nastawiać na tradycyjne bieganie - ma mnóstwo miejsc do pościgania, kto chce czegoś naprawdę trudnego i nieco niebezpiecznego - też ma miejsce do zabawy. Jesteśmy dorośli.
Nawet takie bieganie jest bezpieczniejsze niż wyścigi kolarskie na szosie, MTB, rowerowy downhill, etc.

Nikt nie zmusza zawodników do startu w konkretnym biegu. Jeśli Marcin stwierdza, że Western States jest w jego stylu - w przyszłym sezonie może zacznie trenować w tym kierunku.

W Tromso wygrał zawodnik mało znany w świecie ultra - Jonathan Albon - gość, który na codzień kopie tyłki w Spartan Race. Pokazał, że nie tylko przygotowanie wytrzymałościowe się liczy, ale też ogólna sprawność. I to wydaje mi się ciekawe.

Re: Komentarz do artykułu Poparzony lodem - Marcin Świerc, pierw

: 22 sie 2015, 22:06
autor: Adam Klein
Pokazał że to były zawody w innej dyscyplinie.

Re: Komentarz do artykułu Poparzony lodem - Marcin Świerc, pierw

: 22 sie 2015, 22:54
autor: Kshysiek
Nic z tych rzeczy - to ciągle bieganie. Tylko że trudniejsze. I wyhoduje sobie specjalistów. Albon biega maraton poniżej 2:30 więc nie jest kimś z całkiem innej parafii. Tylko wykorzystuje swoją przewagę w elemencie, który okazał się kluczowy w danych zawodach. Zresztą jak zeznaje w relacji - kluczowy odcinek pokonał w tym samym tempie co reszta czołówki:
http://www.jonathanalbon.com/race-blog

Jeśli nazywamy jakiś cykl Skyrunning w odróżnieniu od trailrunning to warto by rzeczywiście czymś się różnił prócz nazwy. Są zawodnicy, którzy dobrze radzą sobie na płaskim, są tacy dla których im trudniej tym lepiej.
Nie ma co umniejszać jakiejś grupie (bo wtedy trza by wyśmiać tych z bieżni).

Wiesz - trafiają się matołki, które twierdzą że zawody biegowe to te gdzie cały czas trzeba trzymać krok biegowy... Takie poglądy to już na szczęście margines.

Re: Komentarz do artykułu Poparzony lodem - Marcin Świerc, pierw

: 23 sie 2015, 07:33
autor: Adam Klein
Ale nikt im nie umniejsza. Odróżniają sie rzeczywiscie bardzo znacznie tylko to jest inna konkurencja. Oprócz wytrzymosci duża role odgrywają inne elementy. Czyli powtarzam, że to jest inna konkurencja, co nie znaczy, że ją dezawuuję. Marcin też nie, tylko mowi, że nie czuje sie w tego typu zawodach dobrze i woli konkurencje gdzie jest wiecej biegania a mniej wspinania.

Re: Komentarz do artykułu Poparzony lodem - Marcin Świerc, pierw

: 23 sie 2015, 13:30
autor: grzes_u
No ale co?
Marcin nie wiedział na jakie zawody jedzie??? To nawet zwykły amator analizuje profile, dystans, warunki klimatyczne i wczytuje się w rożne relacje startujących w danych zawodach zanim na nie pojedzie. Skoro Marcin nie czuje się za dobrze na tego typu biegach to niech skupi się na tym co lubi...

Inną sprawa jest, że Marcin jest trochę w niszy - lubi biegi w zakresie 50-70km, ale nie bardzo trudne techniczne... i oczywiście takich biegów jest mnóstwo, ale na topie teraz mamy dwa nurty - krótsze biegi, ale bardzo techniczne i prostsze, ale dłuższe (tj. 100 mil). Albo więc Marcin musi eksploatować swoją niszę (czyli być trochę poza mainstreamem;) albo się wydłużyć (bowiem ostatnie biegi były chyba przymiarką do tych biegów technicznych - wynik testu znamy;)

Re: Komentarz do artykułu Poparzony lodem - Marcin Świerc, pierw

: 23 sie 2015, 21:29
autor: MEL.
Kurczę, Marcin, ależ to okropnie musiało boleć. Dobrze, że już się wylizałeś. Trzymam kciuki za treningi i życzę udanego startu w Krynicy.