Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł W niedzielę maraton w Londynie. Jak pobiegnie Mo Farah?

Jak to wszystko przeczytałem, to mam mieszane uczucia, że w niedziele biegne, a nie oglądam

Kto nie biegnie i nie będzie tego oglądał ten pipa

Wygrać nie wygra , lecz powinien uzyskać dobry czas (2:05) . Osobiście nie lubię jego zachowania , ale pozytywnie to wpływa na popularność biegania

Morcin pisze:Osobiście nie lubię jego zachowania , ale pozytywnie to wpływa na popularność biegania

Keninisa to nie jest

Na twitterze ktoś podał 5 powodów dlaczego Farah nie wygra.
1. Kipsang
2. G.Mutai
3. E.Mutai
4. Kiprotich
5. Kebede

Można gdzieś śledzić na żywo wyniki? Bo w pracy siedze i nie mam możliwości oglądniecia tego w TV

http://www.drhtv.com.pl/drhtv1.html - tu powinno być.

Witam.

No i stało się.Nie chce siać fermentu ale wyniki mówią same za siebie.Promowany Mo bez rewelacji dziś.Jego rezultat nawet się nie umywa do Kenenisy z przed tygodnia.I wszyscy napinacze Faraha powinni przyjąć to z pokorą.Mo ma jeszcze lata biegania przed sobą i może coś wybiega (życzę mu tego)ale w tym momencie do czołówki maratończyków mu sporo brakuje.

Bekele podjął bardzo dobrą decyzję że nie wystartował w Londynie. W Paryżu on był największą gwiazdą, inni się nie liczyli, mógł biec swoje i to zrobił. Na Faraha patrzył cały Londyn, Wielka Brytania i spora część świata. Jednak moim zdaniem na debiut wybrał zbyt mocno obsadzony bieg. Rozumiem że chciał się pokazać u siebie ale na walkę z takim Kipsangiem nie powinien się nastawiać. A tutaj takich Kipsangów bylo co najmniej sześciu .

daeone pisze:Bekele podjął bardzo dobrą decyzję że nie wystartował w Londynie. W Paryżu on był największą gwiazdą, inni się nie liczyli, mógł biec swoje i to zrobił. Na Faraha patrzył cały Londyn, Wielka Brytania i spora część świata. Jednak moim zdaniem na debiut wybrał zbyt mocno obsadzony bieg. Rozumiem że chciał się pokazać u siebie ale na walkę z takim Kipsangiem nie powinien się nastawiać. A tutaj takich Kipsangów bylo co najmniej sześciu .

Ale on nie walczył z Kipsangiem. Nawet nie próbował. Walczył tylko z samym sobą. Nawet jakby był jedyną gwiazdą, to nic by nie zmieniło. Na tylko go po prostu obecnie stać.

To tutaj z MO robiło się gwiazdę maratonu, nie wiem czy redakcja brała kasę ze promocje jego osoby, ale po wynikach jak i po przebiegu rywalizacji można stwierdzić że do gwiazdy maratonu mu jeszcze dużo brakuje
Na innych zagranicznych portalach odważnie było mówione żeby poczekać do samego maratonu, nie róbmy gwiazd z zawodników przed zawodami...

Pamiętam jak kiedyś tutaj był tytuł, coś w rodzaju Mistrzostwa Polski mężczyzn we Wiedniu.." a dobiegł tylko jeden od nas zawodnik,
Przypomina mi to wp czy onet gdzie robi się tytularny show, a co innego z tego i tak wynika..

KRZYSIEKBIEGA pisze:To tutaj z MO robiło się gwiazdę maratonu, nie wiem czy redakcja brała kasę

Farah zapłacił to co było robić.

daeone pisze:.. Jednak moim zdaniem na debiut wybrał zbyt mocno obsadzony bieg. Rozumiem że chciał się pokazać u siebie ale na walkę z takim Kipsangiem nie powinien się nastawiać. A tutaj takich Kipsangów bylo co najmniej sześciu . ....

Chyba gorzej walczyć samemu, jeśli chodzi o czas, niż w grupce, a szczególnie mocnej. Farah nawet nie zrobił rekordu Wielkiej Brytanii. Jego twarz na finiszu pokazywała jaki to był dla niego ciężki bieg.
KB w pojedynkę musiał trzymać tempo i sam zrobił czas lepszy niż tak wyśmienita elita jaka zawitała do Londynu.

Farah jest absolutnym mistrzem, jeżeli chodzi o wygrywanie najważniejszych imprez. Ale trzeba powiedzieć, że te wszystkie medale zdobywał w wolnych biegach no i akurat ostatnio nie mamy tak wybitnych zawodników, jak jeszcze nie dawno Kenenisa czy Haile. Jego życiówki też jakiegoś szczególnie się nie wyróżniają.

ojciec pisze:Jego życiówki też jakiegoś szczególnie się nie wyróżniają.

Dlatego może być i tak, że biegnąc w bardzo dobrze obsadzonym maratonie nigdy nie zostanie mu tyle sił, żeby utrzymać się w czubie do 40 km, nie mówiąc już o wykonaniu tego jego słynnego przyspieszenia.