Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Mistrzyni olimpijska przyłapana na stosowaniu dopingu?

Nie ma tutaj zbytnio czego komentować. Każdy sport ma to do siebie, że znajdą się osoby, które będą brały doping. Na szczęście jest komisja, która nad tym wszystkim czuwa i wyłapuje takie osobniki. Uważam, że powinni odebrać jej tytuł i skasować wyniki, ponieważ już sam fakt, że zabrała doping mówi nam, że zawodniczka nie zachowuje się fair w stosunku do swoich rywalek. Chyba nie o to chodzi w sporcie, żeby szprycować się, żeby tylko wygrać wyścig. Tu chodzi o to, aby pokonywać własne słabości, aby pobić własne rekordy i rekordy innych. A nie dojdzie się do tego inną droga niż ciężkim treningiem i wyrzeczeniami. Bo każdy doping wyjdzie na jaw. Zwłaszcza jak ktoś poprawia się tak drastycznie, w tak krótkim czasie i to jeszcze o taki duży przedział czasu. Jest to podejrzane. Dodatkowo na korzyść zawodniczki przemawia fakt, że miała już podobną sytuację w swojej karierze i jak widać, niczego się nie nauczyła.

Kazdy zawodnik elity przez lata bardzo ciezko pracuje. Tylko leszcze mysla ze strzykawka zrobi cuda "from zero to hero". To nie jest takie latwe jak sie niektorym wydaje z pozycji miekkej kanapy.

Oczywiście, że strzykawka nie sprawi, że gość z poziomu 35 minut zacznie biegać nagle kilka minut lepiej. Ale czy to w jakikolwiek sposób tłumaczy zachowanie Alptekin i pozostałych dopingowiczów?

Warto dodać, że jej koleżanka z reprezentacji również jest na cenzurowanym. W ubiegłym sezonie poprawiła się aż o 17 sekund na 1500 m, wznosząc swój rekord życiowy na niebotyczny poziom - 4:01.18.

Jak widać, strzykawka pomaga. Bardzo pomaga.
Taki progres na takim poziomie nie może być uzyskany wyłącznie przez trening.
Oczywiście, ta zawodniczka ciężko trenowała, bardzo ciężko!!! Ale to, że jej organizm mógł znieść katorżniczy trening, było spowodowane profesjonalną szprycą.

Ja sie zastanawiam czy taki szybki przeskok nie konczy sie dla dopingowiczow szybka kontuzja?

Jakis czas temu rozmawialem z autorytetem swiatowej klasy. On stwierdzil ze stosowanie sterydow musi isc w parze ze zdrowym rozsadkiem bo miesien nabiera sily a sciegno nie idzie w parze, stad duza ilosc kontuzji.

EPO to zupelnie co innego, jak stwierdzil. Bezpieczniejsze pod wzgledem kontuzjogennym.

wojtek pisze:Kazdy zawodnik elity przez lata bardzo ciezko pracuje. Tylko leszcze mysla ze strzykawka zrobi cuda "from zero to hero". To nie jest takie latwe jak sie niektorym wydaje z pozycji miekkej kanapy.

Leszczyk?

Mówimy o ludziach UCZCIWIE zasuwających przez 40 lat po 8 godzin i wymagających tego od innych?

Na koniec się jeszcze okaże ,że np. 8 zawodniczka na mecie jest mistrzynią olimpijską bo reszta była na koksie

Najprawdopodobniej w najbliższym czasie dowiemy się kto zostanie mistrzynią olimpijską.

Rach, ciach, ciach- minęły dwa lata z okładem i już wiemy, że Turczynka nie jest czysta.
Ale dlaczego jeszcze nikt nie zdyskwalifikował jej rodaczki, Gamze Bulut, która zdobyła srebro w podejrzanie dobrym stylu. Ciekawe jest to, że przed igrzyskami nigdzie nie błysnęła formą, a po igrzyskach zapadła się w czarną dziurę- przez trzy lata tylko raz wystartowała na 1500m. Królowa ściemy.