Strona 1 z 1
Maraton Warszawski - walka o Volvo
: 26 wrz 2010, 23:15
autor: Adam Klein
Re: Maraton Warszawski - walka o Volvo
: 27 wrz 2010, 00:32
autor: yacool
Komentarz: Wprawdzie Michael zaczął zostawać około 15 kilometra, czyli po stosunkowo jeszcze krótkim biegu ale tak czy inaczej trzeba przyznać, że pewnie nie jest on jedynym przykładem zaskakująco swobodnego podejścia Kenijczyków do różnych aspektów na które my zwracamy wielką uwagę. No i jednak ukończenie maratonu w czasie 2:22 na wczesnej lekkiej kolacji i herbacie pokazuje jaki Michael może mieć potencjał gdyby tylko zadbał o pewne szczegóły.
Nie ma pewności czy "europejskie" zadbanie o szczegóły przyniosłoby mu korzyść.
(Tutaj kłania się nasz niedawny prelegent Noakes i jego wykład o roli mózgu w bieganiu). Nonszalancja, nieodpowiedzialność, brak profesjonalizmu i inne rzucające się określenia, wcale nie muszą być podzielane w Afryce. To co dla nas zaskakujące, dla nich takim być nie musi.
Nie wiemy czy tak typowy dla zachodniego świata, arystotelesowski łańcuch przyczynowo - skutkowy, z którym dobrze się czujemy, dla Kenijczyka nie okazałby się łańcuchem z kulą u nogi. Który Karonei będzie szybszy? Zatroskany o kolor żelu na punkcie czy wyluzowany na czczo? Gdzie kończy się prawda, a zaczyna marketing?, bo biegający z
najk+ Paul Tergat jest tak naturalny jak twarz Krzysztofa Ibisza...
lisyn tu jor bady
Re: Maraton Warszawski - walka o Volvo
: 27 wrz 2010, 01:56
autor: Adam Klein
Ja akurat nigdzie nie użyłem takich jak Ty sformułowań. Dla mnie jest to po prostu to co napisałem: "swobodne podejście" - on nie planuje z wyprzedzeniem całej logistyki jak my.
Re: Maraton Warszawski - walka o Volvo
: 27 wrz 2010, 14:46
autor: zary
Trudno, zeby dbali o logistyke w kazdym szczegole. M. Tronina mowil nawet o tym na konferencji, ktora tu relacjonowaliscie. Jesli dopiero we wtorek, albo we czwartek przed maratonem zawodnik dostaje wize, a jego wyjazd niemal do ostatniego dnia jest niepewny, trudno wymagac naszego "zachodniego" podejscia - ktore, nota bene, nie zawsze pomaga.
A co do samego MW, swietna impreza. Gratuluje serdecznie organizatorom. Cos sie tez wreszcie ruszylo w kraju mentalnie. W tym roku nie bylo juz wyzywania biegaczy od debili, co to maja po lesie biegac - wrecz przeciwnie, przy trasie sympatyczni kibice i w ogole pelna profeska. Gratulacje!
Re: Maraton Warszawski - walka o Volvo
: 27 wrz 2010, 14:59
autor: colega
Moim zdaniem żeby rywalizacja między paniami i panami była sprawiedliwa, pacemakerem pań nie powinien być mężczyzna, który był w stanie poprowadzić cały bieg.
Panowie takiego komfortu nie mieli.
Re: Maraton Warszawski - walka o Volvo
: 27 wrz 2010, 21:41
autor: Adam Klein
Akurat przypadek sprawił, że takie podejście nie ma tym razem racji bytu - Tatiana wystartowała spory kawałek za czołówką dziewczyn.
Re: Maraton Warszawski - walka o Volvo
: 28 wrz 2010, 09:45
autor: Łukasz R.
Czy naprawdę na punktach z płynami dostępne były tylko napoje izotoniczne? Żadnej wody?
Re: Maraton Warszawski - walka o Volvo
: 28 wrz 2010, 10:34
autor: grzechu_wroc
Łukasz R. pisze:Czy naprawdę na punktach z płynami dostępne były tylko napoje izotoniczne? Żadnej wody?
Nie wiem jak w Warszawie, ale we Wrocku była woda i izotonik w nieodróżnialnych (dla biegnącego) kubeczkach. Zwykle pytałem co mi podają, ale zdażyło mi sie oblać powerade'm...
Re: Maraton Warszawski - walka o Volvo
: 28 wrz 2010, 10:36
autor: Adam Klein
Łukasz R. pisze:Czy naprawdę na punktach z płynami dostępne były tylko napoje izotoniczne? Żadnej wody?
Była woda, ale on nie miał szczęścia.
Re: Maraton Warszawski - walka o Volvo
: 28 wrz 2010, 11:00
autor: zary
To ze omijaja wszystkie nieznane im specyfiki, poza woda, wcale mnie nie dziwi. Dzieki temu nie ryzykuja sensacji zoladkowych, ani nie musza probowac nowych napojow przed kazdym maratonem. No i do tego dochodzi kwestia odpowiedzialnosci za ew. substancje niedozwolone - jesli pija wode niczego nie ryzykuja.
Re: Maraton Warszawski - walka o Volvo
: 28 wrz 2010, 15:12
autor: grzechu_wroc
zary pisze:To ze omijaja wszystkie nieznane im specyfiki, poza woda, wcale mnie nie dziwi. Dzieki temu nie ryzykuja sensacji zoladkowych, ani nie musza probowac nowych napojow przed kazdym maratonem. No i do tego dochodzi kwestia odpowiedzialnosci za ew. substancje niedozwolone - jesli pija wode niczego nie ryzykuja.
zgodzę się co do sensacji żołądkowych, ale wątpie czy boją się dopingu, bo substancje niedozwolone to można dorzucić i do wody, gdyby komuś na tym zależało
Re: Maraton Warszawski - walka o Volvo
: 29 wrz 2010, 10:04
autor: gasper
a o trening przed maratonem zapytałeś? jestem ciekaw czy planował maraton czy postanowił w czwartek, że poleci