Strona 1 z 1
Marcin Lewandowski u Wilfreda Bungei
: 31 paź 2009, 10:11
autor: Adam Klein
Tutaj jest tekst w Wyborczej zapowiadający wyprawę braci Lewandowskich do Kenii:
TUTAJ KLIKNIJ
Jedyna uwaga jest taka, że inni też tego (tzn wyjazdu do Kenii) próbowali: Grzegorz Gajdus, Adam Dobrzyński.
: 31 paź 2009, 11:29
autor: lubusz
Marzeniem moim jest wyjazd na taką wyprawę. Może kiedyś ktoś zorganizuje tam obóz ?
Zastanawia mnie tylko jedno. Biegając w Polsce obawiam się psów, a tam w krzakach może czaić się lew
: 31 paź 2009, 14:04
autor: piomis
Taki miesięczny obóz może się przydać w biegach bezpośrednio następujących po nim czyli najbliższe 3 miesiące. Potem zgodnie z fizjologią adaptacyjny wzrost ilości erytrocytów ulega normalizacji w warunkach polskich. Jak rozumiem Kenijczycy zjeżdżają z 2000 tys m tylko na zawody więc są nabuzowani czerwonymi krwinkami non stop. Jedyna droga dla Lewandowskiego to przenieść się na stałe do Keni. Bogaci i sprytniejsi kolarze skracali sobie takie manewry i zamiast podróżować do Keni szprycowali się EPO.
: 03 lis 2009, 23:03
autor: russian, white russian
nie samymi erytrocytami człowiek żyje.
są jeszcze inne ładne słowa na "e". i nie o EPO się sprawa rozchodzi.
EXPERIENCE.
taki miesięczny obóz może się przydać w biegach...
utalentowanemu dwudziestodwuletniemu biegaczowi w całej dalszej karierze.
i o to chyba chodzi, ale oczywiście mogę się mylić.
super, że temat udało się zorganizować.
osobiście nie słyszałem, żeby jacyś polscy młodzieżowcy jeździli do Keniitrenować razem z najlepszymi.
dobry kurs.
zdrówko
: 04 lis 2009, 13:15
autor: piomis
russian, white russian pisze:nie samymi erytrocytami człowiek żyje.
są jeszcze inne ładne słowa na "e". i nie o EPO się sprawa rozchodzi.
EXPERIENCE.
taki miesięczny obóz może się przydać w biegach...
utalentowanemu dwudziestodwuletniemu biegaczowi w całej dalszej karierze.
i o to chyba chodzi, ale oczywiście mogę się mylić.
super, że temat udało się zorganizować.
osobiście nie słyszałem, żeby jacyś polscy młodzieżowcy jeździli do Keniitrenować razem z najlepszymi.
dobry kurs.
zdrówko
E...nie do końca. Wymowa artykułu jest jednoznaczna- bieganie na wysokości coś koło 2 tys. i efekty biologiczne tego działania. Zresztą w wyborczej stosowny rysunek umieszczono jak to liczba e rośnie i rośnie im wyżej i wyżej. A experience to inna sprawa. Jak najbardziej istotna oczywiście. E...to byłoby na tyle.