Strona 1 z 1

Marek Plawgo

: 01 mar 2009, 22:22
autor: bieganie.pl

: 01 mar 2009, 23:21
autor: tompoz
Z tego maratonu z 400 metrów to bym się tak nie dziwił przykład z kolarstwa.
Hiszpański kolarz Abraham Olano pierw jeżdził na 1 km ( 65 sekund wysiłku ) był nawet gdzieś 13 ma Mistrostwach świata, ale przeszedł na szosę gdzie został mistrzem świata ( 7 godzin wysiłku ) i wygrał 3 tygodniowy wyścig Vuelta Espania.
A wiec mozę przejście z 47-48 sekund na 2 godizny nie będzie takie trudne.


Tompoz

: 02 mar 2009, 00:08
autor: bebej
Po pierwsze Marek Plawgo nie wymienił jednego trenera Polaka który chyba mógłby cos pomóc i zna sie jak mało kto na świecie na 400m ppł prof Janusza Iskry.

Po drugie - cięzko wykrzesac z takiego talentu nadal chyba troche niepoukładanego mentalnie i mimo wszystko już zaawansowanego stażem treningowym postep ( tak to odebrałem i prosze o wybaczenie za taki osad) ale cos mi nie gra mentalnie u naszego najlepszego płotkarza na 400m - nawet czytając ten wywiad tak to odebrałem - o czym on mówi :jaki wielobój, jaki półmaraton :orany: no i te marzenia o nic nie robieniu :hahaha:
.
Po trzecie - życząc jak najlepiej Markowi - zauważyłem podczas zawodów i znowu prosze o wyrozumiałosc że odważyłem sie to napisać (czytaj cos doradzać ale mam ten tupet :hahaha: ) On jest doskonale przygotowany rytmowo. Pytanie czy ten rytm nie jest barierą w szybkosci - jako kombinator teoretyk - zaburzyłbym ten rytm i skupiłbym sie na dystansie płaskim, nawet na 200m - szybkosc szybkosc i jeszcze raz szybkosc - i co z tego ze nie bedzie wszystko wychodziło rytmowo - jemu jest potrzeba dwóch, góra trzech biegów poniżej 48 sekund do pełni szczescia - skipy takie jak robi Czapi i jesli sie nie rozsypie to będzie biegał tak jak Mosses albo i lepiej Jeśli wydłuży mu się poprzez siłe biegową krok biegowy to może i 12 krokowwy rytm byc osiagalny :hahaha: no i myslimy o pracy na 4 lata - IO w Londynie, a nie MŚ w Berlinie.

Jeszcze raz sorry że sie wymadrzam ale naprawdę mu dobrze zyczę i wierze że nadal jest do tego zdolny. Medal musi być w Londynie ale chłopak niech sie zaprogramuje na ten wystep. Psycholog chyba przyznałby mi racje że celem nie moze byc emerytura ani wyjazdy na wyspy i zwiedzanie swiata - medal, medal złoty i chec bycia najlepszym.
Z takim traktowaniem biegania jak zaprezsentował Marek Plawgo podczas tego wywiadu mówiacy o zawodzie który od 2 lat wykonuje to nie ma co szukac szczescia na Olimpiadzie w Londynie - przzyjda młodzi którzy go połkna tak jak on połknał Januszewskiego swego czasu.

ps gratuluję kolejnego super wywiadu.

: 02 mar 2009, 10:11
autor: Nagor
Pamiętam, że Marek chyba ze dwa lata temu pobiegł szybko 200m. A no właśnie - 20,61 w Białej Podlaskiej. Czyli szybki jest. Wbrew pozorom Wariner nie jest wcale dużo szybszy na 200m - 20,19 z silnym wiatrem w plecy, a to był rok, kiedy mocno koncentrował się na 200m, żeby poprawić szybkość.

Widać wyraźnie, że Wariner ma lepiej opracowaną wytrzymałość specjalną do dystansu. To jednak nie doping, a po prostu Amerykanie pod względem naukowego podejścia do treningu są lata przed nami. Wbrew pozorom oni olewają pomiar mleczanu, co u nas mierzy się nagminnie (i po co?). W ogóle ten pomiar mleczanu jest u nas mocno przereklamowany i wszyscy traktują to jak jakąś wyrocznię, podczas gdy w wielu mocniejszych krajach praktycznie nie robi się tego typu badań w trakcie przygotowań.

Amerykanie np. dawno odkryli, że piekielnie mocna pierwsza setka wcale nie powoduje zakwaszenia, bo źródła energii są wtedy niekwasowe. I wykorzystują to na każdym dystansie, nawet na 800-1500m.

Co do rytmu, to być może Bebej masz rację, pytanie tylko, czy zmiana tego nie spowoduje pogorszenia się czasu na płotkach?

Widać wyraźnie, że Marek to taki genetycznie nowy typ sprintera, podobny właśnie do Warinera czy Alyson Felix - szczupły, smukły, a przy tym piekielnie szybki. Jestem pewien, że mógłby pobiec 44 z małym kawałkiem na płaskim 400m. Widziałem go w akcji niejeden raz i widać u niego niesamowitą lekkość, płynność ruchów.

Fakt jednak, że Amerykanie nie bawią się w rytm, wieloskoki, tylko cały czas rąbią szybkość i wytrzymałość specjalną. Może tu jest rezerwa? Przestać się bawić tymi wieloskokami i wejść w taką amerykańską rąbankę?

: 02 mar 2009, 11:48
autor: Adam Klein
Ale przeciez Marek mówi, że chce sie poprawic na płaskim 400 tylko trudno jest mu zrezygnować z biegów płotkarskich bo z tego zyje a w biegu płaskim jest nadal za słaby żeby być gwiazdą mityngu.



W tym roku troszeczkę modyfikujemy trening. Chcę zdecydowanie poprawić bieg płaski. Będziemy się inaczej przygotowywać i mam nadzieję, że to rzeczywiście będzie tak jak mówi trener Lisowski.


Czy to znaczy, że będziesz więcej startował na dystansach płaskich?
Na pewno zmieni się trening. Ciężko będzie też zrezygnować ze startów w swojej koronnej konkurencji, bo jestem uznanym płotkarzem, a raczkującym 400-metrowcem. Musiałbym zamienić komercyjne mityngi i Golden League na zawody podrzędnej kategorii. Na 400 m nie mam wyniku, który by mi dawał przepustkę do tych startów. W związku z tym myślę, że zmiany będą leżały głównie w przygotowaniach, a rywalizować będę przede wszystkim na 400 m ppł. Chyba że uda się gdzieś w kraju uzyskać taki wynik, który da mi możliwość rywalizacji w dobrych mityngach. Jednak koncentrujemy się na płotkach i w tej konkurencji mam zdobyć medal na mistrzostwach świata.

Apropos rytmu

: 02 mar 2009, 21:41
autor: bebej
Jeszcze raz w sprawie rytmu.
Paweł Januszewski był chyba najlepszym specjalistą na świeciejesli chodzi o rytm. Wyczytałem to w ksiazke jego trenera. Wprowadził on takie pojecie jak wskaźnik skutecznosci rytmu.WSR - ten wskaźnik oblicza sie bardzo prosto - to rż na 400m ppł minus rż na 400m płaskie i wynosi u niego 1,38 :orany:
Moses 1,42
Young 1,67
Marek Plawgo ma jeszcze w tym zakresie rezerwy :oczko: wystarczy spojrzec w jego profil.

Dalej wg wszelkich znaków na niebie i ziemi Plawgo jest typem biegacza szybkosciowego, a wiec trening rytmowy powinien byc tak ustawiony , aby pierwszą połowę dystansu biegać szybko ale swobodnie ( bez wydłuzania i skracania kroków). Szczególnie należy zwrócic uwagę na pokonanie płotków 8-10. W treningu powinny dominować elementy szybkosciowe, rytm powinien dotyczyć okolic biegu na 200m ppł.

informacje za Januszem Iskrą "Bieg przez płotki"

Miałem okazje z prof. rozmawiac kilka lat temu i był zachwycony Markiem. Ciekawe co teraz by powiedział po tylu latach?

: 03 mar 2009, 10:32
autor: fotman
Porównywanie życiówek na 400m i 400ppł. może być mało miarodajne. Płotkarz rzadko biega płaski dystans będąc w pełni formy. Jest to oczywiste ponieważ szczyt formy szykuje się na imprezy mistrzowskie a tam płotakrze biegają płotki a nie dystans płaski. Przeważnie życiówka płotkarza na dystansie plaskim jest gorsza niż mogłaby być w wypadku biegania w pełnej formie. Dlatego licząc WSR trzeba mieć wiedzę w jakich okolicznościach dany zawodnik robił życiówkę na dystansie płaskim.

Z tego, co wiem typowi płotkarze unikają biegów płaskich w szczycie sezonu ponieważ może się to przyczynić do nabycia złych nawyków rytmowych. Oczywiście istnieją wyjątki od tej reguły, np. niektórzy Amerykanie- bieganie płotków w ich wykonaniu to często "żenuła". Oni po prostu bazują na swojej niezwykłej szybkości i wytrzymałości a technika pokonywania płotków jest na poziomie juniorskim. W takim wypadku można na zmianę biegać dystanse płaskie i ppł bez większej szkody dla techniki.

: 09 cze 2009, 15:16
autor: bebej
Duzo racji w tym co napisał fotman - my sie tu bawimy w specjalistów teoretyków - znam osobiscie równiez trenera Marka Plawgo - moze warto o te zagadnienienia sie go spytac - to to mimo wszystko bardzo indywidualny przypadek, a nasze dywagacje sa czysto teoretyczne i ogólnikowe.