Strona 1 z 3

Józef Lisowski - Jestem normalnym trenerem

: 07 sty 2009, 18:34
autor: bieganie.pl

Re: Komentarz do artykułu Jestem normalnym trenerem - wywiad

: 07 sty 2009, 22:06
autor: bebej
bieganie.pl pisze:Skomentuj ten artykuł
Ach, dużo był dał, aby pojechac na tydzień lub dwa z takim trenerem na obóz przed IO lub MŚ - nosiłbym izotoniki i miał oczy i uszy szeroko otwarte. :oczko:

: 08 sty 2009, 02:42
autor: tomasz
No to ciekawe jak teraz chłopki umniejszą rolę progów :hej:

: 08 sty 2009, 06:16
autor: bebej
tomasz pisze:No to ciekawe jak teraz chłopki umniejszą rolę progów :hej:
Tomasz bądźmy precyzyjni - próg w rozumieniu przecietnego forumowicza amatora to ten próg przemian tlenowych.
Okres przygotowawaczy - tętno poniżej 150 - lub zakwaszenie 2-4 mmol to nie o tym progu mówi Lisowski - po prostu troche tlenowego biegania. 400metrowcy naprawdę doskonale sobie radzą bez badania tego progu. 3/4 roku nie biegają owb1 ani tym bardziej wb2 ( ja nie znałem tego terminu, pomimo że biegałem 400m od młodzika do seniora) - 400 metrowcy troche potruchtają reszta to biegi powtórzeniowe, interwały estensywne i intensywne, zabawy sprinterskie, rytmówki i cos co maratończyczy nazywają tempem ( tutaj mamy do czynienia z kilkoma rodzajami temp), siła biegowa, skocznośc i siła ciężkoatletyczna o której nic nie ma w wywiadzie, a sztanga dla zawodników wysokiej klasy jest konieczna. Po jakiego grzyba badac czy zmieniła sie predkosc na progu? To zabija siłe i posrednio szybkosc. Nie da sie pogodzic antagonistycznych zdolnosci dlatego np takie trudne są wieloboje - oni w ogóle nie trenuja wytrzymałosci. Trener Lisowski mówi o zakwaszeniu i że dla niego to podstawowy parametr oceny treningu. Jesli badać progi to ten beztlenowy, ale to nie wynika jasno z tekstu. :oczko:

: 08 sty 2009, 08:02
autor: tompoz
A ja w wypowiedzi Pana Lisowkiego chciałbym zwrócic uwagę na podkreślana przez niego ważność treningu tlenowego do wysiłku wytryzmałościowego trwajacego 44-47 sek. ( czyli biegu na 400 metrów ). Bieg na 400 metrów w sensie energetycznym jak i oczywiście czasu trwania ( jedno wynika zdrugiego ) jest podobny do wyścigu na torze kolarskim ze startu zatrzymanego na 1000 metrów ( 1 km ) , gdzie czas wysiłku to 60-65 sekund. Kolarze startujący w tym wyścigu tez realuzują treningi tlenowe trwające po 1,5 - 3 godziny. I jak trener Lisowicz podkreslił złuża one jednoczesnie to usuwania nadmiary tkanki tłuszczowej ale i tez do usprawniania przemian tłuszczowych ( z ktorych jednam idzie energia na wysiłek trwajacy 45-65 sekund ). A tak wogle to bardoz ciekawy wywiad.
I jak kolega Bebej chciałby nosic izotoniki chodz przez tydzień to ja prosze bym mógł przez ten tydzień czyścić buty naszej kadrze i te zjka kolega Bebej chłonąc co robia i dlaczego itd. itd.

Tompoz

: 08 sty 2009, 08:48
autor: ArekB
Nie przesadzajcie z tym noszeniem i czyszczeniem to są normalni ludzie którzy jak nie ma Lisowskiego w pobliżu zachowują się jak dzieci, czy zapominają dowodu osobistego jak ze Szklarskiej się jedzie do Czech na halę.
Nie zgrywają też ważniaków chodź to kadra polski ot zwyczajni ludzie co 400m pokonują 45 sek.

: 08 sty 2009, 09:31
autor: tompoz
Ale mi chcemy nosić izotoniki i buty nie dla kadrowiczów tylko dla wiedzy tego Pana trenera. Kolega widze nie załapał. A jeszcze bardizej to bym nosił izotoniki za trenerem naszej 4 wioslarkiej mistrzó wolimpijskich i chętnie zapałał jak ztestów MLSS ustalano on bodzce treningowe.

Tompoz

: 08 sty 2009, 10:22
autor: bebej
A największy postęp moich zawodników w biegu na 400 metrów w momencie, kiedy zacząłem współpracę z niemieckim fizjologiem dr Bernardem Pansoldem. Następowała wtedy optymalizacja obciążeń treningowych na skutek wykreślania krzywej zakwaszenia. Przy jej pomocy zacząłem optymalizować trening ze względu na objętość, intensywność, porównywać jednostki treningowe z poszczególnych okresów treningowych z zakresu akumulacji, intensyfikacji i przekształcenia oraz w poszczególnych rocznych cyklach treningowych. Uważam, że optymalizacja obciążeń treningowych przy pomocy krzywej zakwaszenia jest to najbardziej skuteczny sposób prowadzenia w racjonalny sposób treningu na 400 metrów.
dalej WSR wskaźnik skutecznej restytucji, o którym juz chyba dyskutowalismy

dalej mechanizmy buforujace i tutaj możemy chyba sobie sami pomóc gdyby np Decka skłonic aby cos napisał.

W tym artykule, przegladajac go tylko tak pobieżnie, te trzy rzeczy juz sa warte dalszego rozwiniecia.

ArkuB,
Zdecydowanie nie traktuję zawodników instrumentalnie. Z zmądrymi rozsądnymi i dociekliwymi to aż się chce współpracować, ale to trener jest dla mnie guru. :oczko:
Aha pragnę podkreślić, że nie przyniosłoby mi żadnej ujmy gdybym gwiazdom 400m podawał izotonik po treningu np tempa. Chyba wiem co oni są jeszcze wstanie czuć. Dzieki temu może bym sie dowiedział jak trener skłonił ich do tego szaleństwa. :taktak:

: 08 sty 2009, 10:30
autor: bebej
tompoz pisze:.......I jak trener Lisowicz podkreslił złuża one jednoczesnie to usuwania nadmiary tkanki tłuszczowej ale i tez do usprawniania przemian tłuszczowych ( z ktorych jednam idzie energia na wysiłek trwajacy 45-65 sekund ).
Tompoz
...czyżby tak napisał? :orany:

: 08 sty 2009, 12:56
autor: ArekB
Zasuwanie tempa u Lisowskiego to coś naprawdę fajnego nawet te na których człowiek jest wypruty ale to fajne uczucie.
Zdarza się np. jak sie biega 500m i 300m to po 500 człowiek ma dość a tu jeszcze te 300 ale po 2min a dobra ostatni odcinek ciach ciach i koniec i rogal na twarzy po udanym treningu, tak przynajmniej było u mnie.
Nie jest to niestety ten sam poziom co kadrowicze ale tak samo i u nich to wygląda

: 08 sty 2009, 13:06
autor: bebej
ArekB pisze:Zasuwanie tempa u Lisowskiego to coś naprawdę fajnego nawet te na których człowiek jest wypruty ale to fajne uczucie.
Zdarza się np. jak sie biega 500m i 300m to po 500 człowiek ma dość a tu jeszcze te 300 ale po 2min a dobra ostatni odcinek ciach ciach i koniec i rogal na twarzy po udanym treningu, tak przynajmniej było u mnie.
Nie jest to niestety ten sam poziom co kadrowicze ale tak samo i u nich to wygląda
Rozumiem że biegałes u niego.
Lubię być precyzyjny - czy 300m biegałeś po 2 min przerwie?

: 08 sty 2009, 13:22
autor: ArekB
po 2 nie bez przesady ale po takim czasie już się człowiek czuł całkiem dobrze i na siłach żeby stanąć na bieżni do kolejnego odcinka a przerwa była 4-5min zależało od dnia od okresu w treningu itp.

Powiem wam jeszcze że Lisowski zawsze hamował jak się za szybko biegało lepiej było pobiec trochę wolniej niż trochę szybciej, nawet jak człowiek był w stanie biegać z prędkościami zaplanowanymi na kolejny mezocykl to nie było takiej mowy: bo to jeszcze nie ten czas.

: 08 sty 2009, 14:22
autor: tomasz
Bebeju, trener wyraźnie mówi o progach opartych na zakwaszeniu.

: 08 sty 2009, 15:08
autor: Nagor
Tomasz - konkretniej, to nie mówi o progach, tylko o trenowaniu konkretnych odcinków krzywej zakwaszenia. Zakwaszenie 400-metrowca w biegu przekracza 20 mmoli, być może więc dla trenera Lisowskiego istnieje np. 10 progów, na różnym poziomie zakwaszenia. Nie ma to nic wspólnego z dyskusjami długodystansowymi o tym, czy bieganie nad czy pod mitycznym progiem poprawia np. szybkość na progu.

Rozumiem, że Lisowski pewien czas poświęca na trening do 2mmoli, pewien czas na 2-4mmole, inny czas na np. 4-8mmoli, potem 10-12mmol itd. Na każdym poziomie zakwaszenia ma różne rodzaje treningów, w róznym okresie pojawiają się tez różne zakwaszenia. That's all.

P.S. Trener Lisowski wspomina np., że trenuje też zakres 6-12mmol. Przyjmując twoja logikę, to 12mmol to też jakiś tam "próg". Tylko jaki?

Mowi tez o treningu do 20mmol, mamy więc następny próg 20mmol. I znowu - co to takiego?

: 08 sty 2009, 15:17
autor: bebej
tomasz pisze:Bebeju, trener wyraźnie mówi o progach opartych na zakwaszeniu.
Nie ma sensu dywagować o progach - taka jest moja opinia. Beda to tylko spekulacje - zabiore głos jak mnie ktos weźmie na obóz kadry i wyjasni rzeczy, których nie stosuję. Teraz mogę tylko gdybać. Jeśli ktos ma wiedzę jak to stosowac w treningu sprintu przedłuzonego to z chęcią posłucham. Zamieniam się w słuch.
po 2 nie bez przesady ale po takim czasie już się człowiek czuł całkiem dobrze i na siłach żeby stanąć na bieżni do kolejnego odcinka a przerwa była 4-5min zależało od dnia od okresu w treningu itp.
ArkuB,
nadal jestem trochę zdziwiony - pamietam przerwy 15-20 minutowe i to by się bardziej zgadzało jesli chodzi o energetykę biegu na 400m - jak byś wyjaśnił taką przerwę u Lisowskiego? Jeśli okresem treningowym to zgoda, ale chyba nie specyfiką wysiłku startowego.