Strona 1 z 2
Komentarz do artykułu Relacja z przełajowych Mistrzostw Euro
: 14 gru 2008, 16:54
autor: bieganie.pl
: 14 gru 2008, 18:26
autor: Thief_Fantasy
Prawda jest taka, że wszyscy szykowali się na eliminacje i liczyli ze na ME koledzy z TEAM`u wywalczą za nich medal. Bo Marcin Chabowski jako najlepszy przełajowiec od 2 lat w Polsce nie mógł tak słabo wypaść na takiej imprezie. Możliwe ze w ostatnich tygodniach jakiś błąd został popełniony w treningu.
: 14 gru 2008, 19:11
autor: wysek
Szkoda, szkoda. Ciekawe jakie beda tlumaczenia. Trzeba miec nadzieje, ze to "manto" nie zostanie zapomniane i wnioski zostana wyciagniete jak nalezy...
: 14 gru 2008, 19:25
autor: Miły
Jestem ciekaw czy aby nie za mocno się przygotowywali tydzień przed startem.Może tutaj trzeba poszukać odpowiedzi.Jeśli chodzi o naszych młodzieżowców to całkiem nie źle sobie radzili do tej pory.Liczyłem po cichu na ich medal z resztą chyba jak i wielu...
: 14 gru 2008, 22:31
autor: rylla
W roku ubiegłym ekipa przed startem nie trenowała w Międzyzdrojach tylko w ciepłej Hiszpanii!!!
Moim zdaniem należało szybciej wyselekcjonować reprezentację i przygotować się należycie w cieplejszym klimacie (np. powtórzyć Hiszpanię)
Gwarantuję że efekt byłby z tymi zawodnikami dużo lepszy.
: 15 gru 2008, 19:55
autor: Fist
Jeśli chodzi o młodzieżowców to byli zajechani. Te wyniki to zbyt duża niespodzianka. Tak naprawde stoją w Europie lepiej niż pokazały to miejsca na mecie
: 16 gru 2008, 09:45
autor: Atletyk
Nagór powiem Ci, że stajesz się żałosny, Twoje niepowodzenia i to, że jako zawodnik się nie zrealizowałeś są przyczyną Twojej złośliwości. Twoja gorycz z tego jak Ciebie wszyscy traktowali wpływa bardzo negatywnie na rzetelność Twoich artykułów. Czy pisząc ten artykuł skontaktowałeś się chociaż z kimś od źródła? np. z jakimś młodzieżowcem bądź trenerem? Spytałeś się np. młodzieżowca, który jest już bardziej doświadczony w sprawach treningu niż junior jak ocenia cykl przygotowań? Twoje porównania do amerykanów też są śmieszne bo wiesz doskonale, że trenują w warunkach, o których polski zawodnik może tylko pomarzyć nie mając sponsorów i środków na wyjazd w wysokie góry, doskonale wiesz, że nawet jednorazowy wyjazd też gówno daje, że musi to być cały cykl obozów, na który nikt nie ma środków. Myślę, że wiesz także jakie zaplecze mają inne kraje, które były w czołówce w tym roku (medyczne, fizjologiczne i inne). Kunkluzja jest taka, że pisząc takie rzeczy nie wiesz nic z tego co napisałem i jesteś nierzetelny i nie kompetentny albo doskonale wiesz jaka jest rzyczywistość i jesteś po prostu złośliwy (taki szaraczek dziennikarz, który chce zabłysnąć). Zabłyśniesz jak będziesz pisać profesjonalnie o konkretach, bo na razie liźniesz troche tematu i dajesz strzempki informacji, które nie są nic warte.
: 16 gru 2008, 10:05
autor: Nagor
Atlentyk, zauważ, że ten temat nie dotyczy moich domniemanych niepowodzeń (w jakiej dziedzinie?), ale wyników uzyskanych przez naszych zawodników na ME. Te wyniki są FATALNE, a o przyczynach tego stanu rzeczy piszemy od dawna. Jedną z przyczyn jest oczywiście beznadziejny wybór miejsc zgrupowań. Niestety, nie mamy wpływu na to, że odbywają się one w prywatnym ośrodku szefa długich biegów. Możemy na ten temat tylko pisać - co właśnie robimy. Mimo tego, że jesteśmy tylko "szaraczkami-dziennikarzami", staramy się jak najlepiej służyć czytelnikom.
P.S. Ja uważam, że za fatalne wyniki odpowiada fatalny warsztat trenerski. Wiele narodów ma gorsze zaplecze, a dużo lepsze wyniki.
: 16 gru 2008, 10:07
autor: sklepbiegacza.pl
Z tym, że Amerykanie mają lepsze warunki nie do końca mogę się zgodzić. Na pewno mają lepse warunki jeśli chodzi o zaplecze medyczne i fizjologiczne, ale na pewno nie treningowe (oprócz tego. że mają możliwość trenowania w grupie osób na wyższym poziomie). Mało, który Amerykanin, biegający nawet te 13.30 na 5000m wie co to jest trening wysokogórski, oprócz tych oczywiście którzy juz mieszkają w takich okolicach. Np. taki Chris Solinsky mający życiówki 13:12.24 (5,000) i 7:36.90 (3,000), dopiero w przyszłym roku doświadczy treningu wysokogórskiego ponieważ nigdy wcześniej tego nie próbował.
http://www.oregonlive.com/trackandfield ... _with.html
Tak naprawdę Amerykanie mają inne podejście do treningu i samego biegania niż my.
: 16 gru 2008, 10:30
autor: Nagor
Maciek, ktoś, kto jest zamknięty na argumenty i nigdy nie widział, jak wygląda trenowanie na świecie, nie uwierzy np. że jest taki Amerykanin Bauhs, który bez ani jednego obozu, bez żadnych gór, bez indywidualnego toku nauczania jak to jest u nas, trenując rano, przed szkołą i wieczorem, był w stanie pobiec na 10000m 27:48. Dla naszych jest to totalna abstrakcja.
: 16 gru 2008, 15:25
autor: henrikson
zgadzam się z panem Atletykiem, że relacja z ME Marcina była dość ponura, ale przecież trudno było pisać w innych kolorach o występie naszej reprezentacji, czy nie prawda?
i tak to może znaczyna wyglądać, a mianowicie, że redaktorzy tej strony tylko narzekają, ja jednak uważam, że jest inaczej. nie można tylko z boku patrzeć na słabość i niefunkcjonalność polskiej lekkiej atletyki i nic sobie z tego nie robić. to nie jest jakiś/kogoś prywatny klub/interes (a może jest), tylko reprezentacja Polski.
zachęcam do wytrwałości w dążeniu do celu. chętnie służę pomocą i często osobiście rozważam co by tu zrobić, żeby było dobrze!
dopowiadając jeszcze o Ameryce, NCAA i bieganiu, kolejny pozytywny przykład to Holenderka Susane, młodzieżowa ME, studjująca i trenująca na Florydzie, w szkolnej drużynie o dość przeciętnych tradycjach jeśli chodzi o biegi długodystansowe. co chcę powiedzieć jest to, że dając sobie szansę wyjazdu do stanów, dobry europejczyk szybko mógłby się nauczyć, że bieganie to nie aż tak bardzo skomplikowany sport.
m chabowski czy inni utalentowani polscy zawodnicy na ich nieszczęście nie mają okazji biegania i startowania w zawodach gdzie 150 osób w 5 seriach 5km idzie w maksa, zwycięzca bije rekord Polski, ale nie ma czasu na roztruchtanie bo musi ksiązki szkolne czytać, 50 łamie 14 minut (niektórzy w spodenkach koszykarskich po McDonaldzie na śniadanie)...
w Polsce jest trudno, bo albo już się jest na poziomie 13:10 i jest się zapraszanym na złotą ligę, albo się biega cały czas w okolicach 14min i nic się nigdy nie zmienia oczywiście poza ilością kolejnych złotych medali na ścianie, co jest nie zaprzeczam marzeniem wielu!
tomek
: 16 gru 2008, 16:41
autor: Brenek
Witam Moi mili:) Na wstępie chciałbym bardzo pogratululować wszystkim uczestnikom ME wyników. <brawo> wiem ile kosztowało Was to wysiłku, ile wylanego potu ile wyrzeczeń. Kłaniam się nisko.
Wracając do tematu komentarza na temat tych mistrzostw. Uważam że Adminstrator Marcin Nagórek przedstawił to tak jak jest w rzeczywistości. Ciesze się bardzo że taki portal jak bieganie.pl wraca uwagę na to że od wielu lat dzieje się źle w naszej polskiej LA. Wielu ludzi może mówiło głośno o tym ale nie miało takiej siły przebicia jak ma ten portal (ze względu na liczbę odwiedzających). Marcin dosłownie zaznaczył skutki wynikowe naszych reprezentantów (fatalny system szkolenia często z góry narzucony, brak wolnej ręki dla trenerów - mam tu na myśli między innymi młodego trenera który ma ogromy potencjał ale niestety jest za wszelką cenę odsuwany jak najdalej od tego aby móc coś zmienić na lepsze). Więc można zadać sobie pytanie czemu nie można współpracować? czemu wszystko musi się kręcić wokół układów? Czemu nie dać szansy wykazania się młodym i zdolnym trenerom? . Nie ma co ukrywać liczono już z góry na medal którejś z naszych drużyn. Mówiono nawet o złocie. Wydaje mi się że był to błąd do którego nie powinno było dopuścić. Żaden wysokiej klasy zawodnik który ma szacunek do swoich rywali nie mówi tak. Sport jest nie przewidywalny i nie można z góry zakładać końcowego wyniku!!!! Reasumując jeśli będzie się dążyć tą drogą którą obrali nasi szefowie PZLA z roku na rok będzie niestety coraz gorzej. Trzeba również zaznaczyć że tracić będą na tym nasi reprezentanci. I na koniec do tych którzy usilnie trzymają się układów, nie warto się płaszczyć najważniejszy jest honor by nie dać się nikomu sprzedać. Serdecznie pozdrawiam BRESZKA MICHAŁ
: 16 gru 2008, 19:59
autor: Damiano
Generalizując to pewnie każdy z Was ma troche racji, ale każdy też stara się pokazać, że jego racja jest tą najlepszą. Jakim prawem oceniacie zawodników i ich występ nie pytając ich o przyczyne tego co sie stało? To nie jedna osoba pobiegła źle, tylko cała reprezentacja. Zawodnicy dali z siebie wszystko, gdybyście oglądali zawody to zauważylibyście, że juniorzy mdleli na mecie (co ewidentnie oznacza,że dali z siebie wszystko). Ja również nie jestem zadowolony z wyników, ale jako kibic nie próbuje nawet winy zwalać na zawodników, chociaż napewno jakaś ich wina też w tym jest. Szanuje to, że dali z siebie wszystko! W Polsce biegamy przełaje po płaskich, szybkich trasach, a na ME było bagno, błoto i grząsko. Zawodnicy nie mogli wykorzystać tego nad czym pracowali. Może więc warto zastanowić się nad tym? Dlaczego trasa na elimincjach nie była nawet w połowie tak trudna jak na ME? Każdy z tych którzy uważaja, że Polacy dali "dupy" mógł przyjechać do Namysłowa i zakwalifikować się na ME i tam pobiec lepiej niż nasza reprezentacja.
Skoro to nie wina zawodników to pewnie słąbych trenerów? A jasne, napewno to oni nie znają się na treningu. Jacek Kostrzeba wogóle nie ma pojecia o treningu! Przecież jego zawodnik jest tylko najlepszym przeszkodowcem w Europie i 7 na Mistrzostwach Świata! To napewno przypadek, że Karolina Waszak 9:30 biega 3000m.
Domagacie się "nowych" młodych trenerów, a że trener Kostrzeba to niby stary jest? Trener Lewandowski też już wiekowy?
Podsumowując: Wiele błędów zostało popełnionych, wiele osób jest nie tam gdzie powinno, ale krytyka któa obrzucacie "ogół" jest strasznie krzywdząca moim zdaniem. Większośc z Was nie wie jak bardzo przejeli się tą "katastrofą" zawodnicy, a już w szczególności juniorzy.
Szanuję portal bieganie.pl który dostarcza wielu świetnych materiałów, ale uważam, że artykół o ME i te opinie są mało obiektywne, bo jeśli uważacie, że REPREZENTACJA z ME jest z siebie zadowolona to baaardzo sie mylicie.
Pozdrawiam wszystkich, a w szczególności tych którzy będa moją opinie krytykowali! Pamiętajcie o jednym: MAM DO NIEJ PRAWO!!!
: 16 gru 2008, 20:34
autor: Tomek Michałowski
zabiorę głos jako zwykły kibic
oceniamy wyniki ,one są kiepskie, nie oceniamy zawodników czy dali wszystko z siebie czy nie ?
jeśli wyniki są kiepskie to należy poszukać przyczyny o czym pisze Nagór
wiem ile potu i wyrzeczeń kosztuje trening i zawody , sam startuję , co prawda amatorsko to wiem co to znaczy
ale jak pobiegnę 5 minut gorzej półmaraton od zwyczajowego wyniku i jeśli ktoś mi powie , cienko ci poszło, słabo pobiegłeś , dałeś ciała to nie protestuję i nie zwalam winny na cały świat i nie gadam ,że Amerykanin więcej zarabia i ma lepsze buty, odżywki i w ogóle mieszka na płaskowyżu to generalnie ma lepiej
sami widzicie ,że polskie biegi profesjonalne się staczają po równi pochyłej to niby dlaczego Nagór ma nie pisać ,że tak jest a nie inaczej
jak ktoś śledzi to forum dokładnie to znajdzie mnóstwo artykułów na temat jak poprawić sytuację
i jeszcze jedno , jak wyniki są kiepskie to mam prawo się irytować bo w końcu na wyjazdy , przygotowania idą moje niemałe podatki
skończmy już z tym biadoleniem, że zajechani, nie ten obóz, zły trener, kefirek był nieświerzy, jakby jeden czy kilku pobiegło słabiej ale tu chodzi o cały team ,to system jest chory i przeżarty
Strategia
: 16 gru 2008, 21:00
autor: TJB
Czytając wiele argumentów na temat startu Polaków, myślę że należałoby zadać pytanie czy jest sens startować na takiej imprezie ?
Co tak naprawdę daję nam ten udział ? oprócz tego, że rozbija się zawodników zmieniając im cykl, przeciąga sie sezon itd.
Myślę że nowe władze PZLA spojrzą na tego typu imprezy realistycznie. Przecież takiemu Chabowskiemu czy Zalewskiemu przygotowania do tego startu, który tak naprawdę nic im nie dał, a z pewnością się do niego szykowali, może więcej zaszkodzić niż pomóc w sezonie letnim 2009.
Myślę, że nie można aż tak krytykować trenerów, zawodników, chcieli może dobrze ale wyszło kiepsko. Winny może być system, który umożliwia trenerowi przygotowanie grupy zawodników i tak naprawdę nie ma narzuconego planu minimum, bo mieć nie może, bo wiadomo sport jest nieobliczalny, więc próbuje swojego szczęścia a nóż się uda medal indywidualny i wypłynę..... itd.