Strona 1 z 1
Komentarz do artykułu Chabowski i Frankiewicz nowymi mistrza
: 04 maja 2008, 01:33
autor: bieganie.pl
: 04 maja 2008, 21:19
autor: wysek
Dobra relacja, fotki jeszcze lepsze !
: 04 maja 2008, 23:54
autor: tomasz
Tak samo jak nie można przekroczyć prędkości światła, to w Polsce nie można złamać 28:30 na 10km - co jest?
: 05 maja 2008, 21:05
autor: mbadz
Widze, ze cos malo chetnych do dyskusji, wyniki przeciez bardzo zaskakujace. Szczegolnie rewelacyjny czas Michała Smalca - poprawa zyciowki o ponad 2 minuty to naprawde niezly wyczyn.
Wczesniej jak widzialem jego wyniki w roznego typu biegach ulicznych to raczej wydawalo mi sie, ze jest to swietny amator, ale jednak amator. A tu prosze srebro wsrod zawodowcow.
Moze ktos moglby przyblizyc sylwetke Michala Smalca, bo w moim przekonaniu jest on chyba najslabiej znanym zawodnikiem czolowki (teraz juz czolowki)
Ciesza mnie rowniez kolejne postepy Damiana Witkowskiego. Ostatnio swietnie (jak na 21 lat) pobiegl polmaraton, a teraz 29:30 na 10km. To chyba jeden z wiekszych talentow biegow dlugich ostatnich lat
: 05 maja 2008, 22:01
autor: Adam Klein
Remus powinien się wypowiedzieć a jakiej podstawie obstawiał, ze Smalec zajmie miejsce na podium.
: 05 maja 2008, 22:27
autor: Nagor
Ja się wypowiem za Remusa - Michał Smalec ostatnio wygrał mocno obsadzony bieg w Stargardzie, gdzie minimalnie przegrał z Kosgei i wygrał z Marcinem Chabowskim - na 6km.
Przyznam, że też jestem zaskoczony postępem Michała. Jeszcze w zeszłym roku z nim rozmawiałem, mówił, że pracuje, nie miał wielkich planów biegowych - a tu nagle eksplozja. No i jaki skok, w zeszłym roku chyba na 5000m biegał wolniej niż teraz po drodze!
: 05 maja 2008, 22:38
autor: Remus
To, że udało mi się wytypować poprawnie pierwszą trójkę to chyba bardziej moje szczęście, aniżeli świetna znajomość przygotowania poszczególnych zawodników. Niemniej faktem jest, że biorąc pod uwagę medalowe szanse Smalca kierowałem się głównie biegami w Kwidzynie i Starogardzie, gdzie minimalnie wyprzedził go jedynie Karonei, zwycięzca półmaratonu w Warszawie (nie Kosgei).
Michał dodatkowo wspominał, że wtedy w Starogardzie nie znał dokładnie trasy biegu i nie wiedział kiedy zacząć swój finisz. Być może gdyby był bardziej zorientowany wyprzedziłby także Kenijczyka. Co ciekawe startował tam w jakiś tanich butach z Lidla