Forum Bieganie.pl

może oprócz klimy w aucie... przecież to żart był.

KrzysiekJ pisze:Wojtek to już chyba niczego nabijać nie musi...

No dobra, powiedz Wojtek kto to taki. Chętnie poczytam jak wyglądała ta droga. Jak się nie ma własnych sukcesów, to się chociaż cudzym życiem można poekscytować

O tej osobie nawet film zrobiono. Pomysl.

to kobieta? Aga G.?

katekate pisze:to kobieta? Aga G.?

oglądałam reportaż sprzed kilku lat
mocna kobieta

Ciąg dalszy, Mezo zabiera głos: http://bieganie.pl/?show=1&cat=34&id=8556

Czytając wywody Mezo,odniosłem wrażenie, że słyszę głos setek podobnych Jackowi, którzy swoją ścieżkę biegową wyznaczają w sposób świadomy. Jakże rozsądny to głos! Cel - środki - ograniczenia - porażki - lekcje - wnioski - SUKCES.
Tak jak byłem sceptycznie nastawiony onegdaj do wyzwania Pawła Czapiewskiego, tak teraz jest odwrotnie.
Bo na papierze wszystko pasuje. Jest ukształtowany, utalentowany zawodnik, rozsądny trener, czas odpowiednio długi, a w związku z tym cierpliwość i determinacja. Sam nie "umiem" biegać maratonu, więc obserwacja tych zmagań będzie dla mnie takim wykładem uniwersyteckim. Może kiedyś zaliczę kolokwium Powodzenia Mezo!

Ja uczciwie powiem, że nie wierzę. Tu trzeba biegać dychę w 32 minuty. To jest już konkret, do którego ludzie dochodzą latami. Albo są wybitnie utalentowani. Dwa lata to jest krótki czas.

Jarek Jagieła:

A jakie masz odczucia w kwestii wyniku jeśli chodzi o siebie samego?
Widzisz się (realnie) za dwa lata na mecie poniżej 2:30?

Niewątpliwie Mezo zrobił pierwszy krok głośno wypowiadając swój cel. Ale jak wszyscy powyżej podkreślają, od tego do realizacji droga jeszcze daleka.

Adam Klein pisze:Ja uczciwie powiem, że nie wierzę. Tu trzeba biegać dychę w 32 minuty. To jest już konkret, do którego ludzie dochodzą latami. Albo są wybitnie utalentowani. Dwa lata to jest krótki czas.

Chodzi właśnie o to, że Mezo jest wybitnie utalentowany. Ma znakomite naturalne predyspozycje plus fantastyczną podbudowę siłowo- motoryczną. Mówi o tym sam Nagór, stwierdzając, że w każdym innym przypadku wyśmiałby te dwa lata, ale tutaj widzi szansę. Póki co, szansę, ale zawsze.

Powodzenia Mezo!

joseph pisze:

Adam Klein pisze:Ja uczciwie powiem, że nie wierzę. Tu trzeba biegać dychę w 32 minuty. To jest już konkret, do którego ludzie dochodzą latami. Albo są wybitnie utalentowani. Dwa lata to jest krótki czas.

Chodzi właśnie o to, że Mezo jest wybitnie utalentowany. Ma znakomite naturalne predyspozycje plus fantastyczną podbudowę siłowo- motoryczną. Mówi o tym sam Nagór, stwierdzając, że w każdym innym przypadku wyśmiałby te dwa lata, ale tutaj widzi szansę. Póki co, szansę, ale zawsze.

Nagór jest grzeczny. Wybitnie utalentowany to był np Antoni Niemczak: http://bieganie.pl/?show=1&cat=34&id=3658
Ja jestem realistą. Na to bieganie nakłada się życie. Nawet jestem z Jackiem umówiony na zrobienie jakiegoś materiału przy sprzyjających warunkach pogodowych bo ciekawy jestem jak on chce to bieganie (mało powiedziane bieganie, to ma być stałe przesuwanie się w górę) wcisnąć w swoje życie.

Ooo, to ja z przyjemnością taki materiał obejrzę przeczytam
A mówiąc "wybitnie utalentowany" miałem oczywiście na myśli jego "tu i teraz". Znam proporcje
Nawiasem mówiąc - całe to opóźnienie Meza może mu wyjść nawet na dobre. Bo to takie "dziecko sportu" mające za sobą lata cholernie mocnej ogólnorozwojówki i świetną bazę - począwszy od siłowni już od pacholęcych lat a skończywszy na wysokim amatorskim poziomie gry w tenisa. Kto wie co z tego wszystkiego może być, kto wie...

Na razie kolega Jacek nie biega piątki w 3.30/km, gdzie tu dycha, a półmaraton powinien być przynajmniej po 3.30/km, a na razie lipa . A i tak na maratonie może wszystko się posypać. Mam znajomych normalnie pracujących biegaczy, którzy nie są celebrytami nie robią wokół siebie szumu medialnego a i tak kręcą lepsze czasy.
Co jedynie można obserwować .... jak mu pójdzie na połówce w Poznaniu.

Jak tego dokona, to pójdę do jego trenera po poradę
w końcu też mi się marzy 2:3X