Strona 2 z 14

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 10:06
autor: Siedlak1975
W jaki sposób chcesz ocenić czy ktoś "wypruwa" sobie żyły czy też nie? To zawsze będą subiektywne oceny i zapewne inne u zawodnika i oceniającego(kibic :usmiech: )
Żeby wypruwać sobie żyły wcale nie trzeba siedzieć dwa lata w Kenii albo miesiącami w stanach tak jak Karolina.

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 10:06
autor: sochers
To nie jest tak, że nie jest. Raczej nie dla wszystkich koniecznie musi być. Bo może być też tak, że Karolina swój poziom osiągnęła mega pracą przy średnim talencie. Albo ma super talent, poświęciła dużo i zwyczajnie "nie pykło na ostatniej prostej"? A taki Marcin Ch. Jakby poświęcił tyle co ona mógłby zbliżyć się do Henia, albo i zrobić 2:06? A na razie wystarcza mu to co ma biorąc pod uwagę inwestycje jakie poczynił? Poza tym, tego się nie da sprawdzić, jeśli się nie spróbuje. A z tym już często ciężej.

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 10:28
autor: infernal
sochers pisze:prostej"? A taki Marcin Ch. Jakby poświęcił tyle co ona mógłby zbliżyć się do Henia, albo i zrobić 2:06?
Tutaj jak dobrze pamiętam, to chyba Adam lub Yacool stwierdzili dość ciekawe słowa:
"Chabowski to był mega talent, tylko zaczął zajmować się pierdołami".

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 12:26
autor: Pączek
Z całym szacunkiem do Pana Jacka i Pana exNaczelnego. Oni wypowiedzieli swoje zdanie na temat, ale stwierdzić to raczej można fakt. A przytoczona wypowiedź faktem nie jest. Chabowski wspominał o tych swoich wykładach czy prowadzeniu zawodników w jakimś wywiadzie. Facet chce mieć miękkie lądowanie po karierze wyczynowej. To zrozumiałe. Oczywiście można z kanapy oceniać, że trzeba ryzykować. Iść po swoje marzenia, inwestować w siebie. Co ciekawe ktoś komuś wypomina że nie inwestuje w siebie i nie ryzykuje a pewnie sam jest pracownikiem średniego szczebla (a mógł ryzykować i rzucić korpo i stworzyć swoją firmę, która dzięki ryzyku byłaby światowym gigantem), mógł ryzykować i inwestować w swój portal biegowy. A jemu wystarczała obecność na polskim rynku mimo że są portale o zasięgu światowym.
Łatwo oceniać z boku, co nie? Wracając do tematu i podsumowujac. W sporcie istnieją pojęcia jak dobór i selekcja. Oczywiście można biegać jak Moen, Wanders i masa Kenijczykow, Etiopczyków czy Japończyków. Pytanie ile takich Moenów czy Julienow, albo innych Eliudow po zaryzykowaniu, postawieniu wszystkiego na jedną kartę zniknęło zanim się pojawiło. Każdy sam powinien określić czy chce biegać na wysokim poziomie krajowym czy ryzykować z małymi szansami na coś więcej.
Kurcze, chyba więcej tu naskrobałem znaków niż we wszystkich swoich komentarzach łącznie. ;) Forum jest do dyskutowania, ale wg mnie niektórzy trochę się zapędzają.

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 12:50
autor: gasper
Facet chce mieć miękkie lądowanie po karierze wyczynowej.
Miękka kariera to i miękkie lądowanie ;) Często jak ma się plan B to nie skupia się już na planie A

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 13:18
autor: Adam Klein
Pączek, ja nie mam do nich pretensji.
To jest życiowy wybór.
Czy iść stosunkowo łatwą drogą normalnego źycia (o ile normalne życie jest łatwe), czy drogą która jest już mocno eksploatowana przez wszelkiego rodzaju biedaków z Afryki którzy takich życiowych wyborów nie mają.

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 13:27
autor: Pączek
Miękka kariera to i miękkie lądowanie. Przecież, jak taki jego wybór to tu nie ma co dywagować. Chociaż czy ja wiem czy on ma miękka karierę...
Co do planu B to ja bym to nazwał rozwagą. No chyba że jego żona i kot myślą sobie "Marcin, idź biegać do tej Afryki czy Albulerki, jak ci nie wyjdzie to będziemy żyć później marzeniami i miłością" a Marcin sobie myśli "Rzuce wszystko, będę utrzymankiem żony i na pewno się uda"

Adam, wiem że nie masz pretensji. Tylko trochę tak tu osadzamy, a chyba małe pojęcie mamy o tym jak wygląda życie i rozważania wyczynowego sportowca

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 13:33
autor: gasper
Pączek pisze: Co do planu B to ja bym to nazwał rozwagą. No chyba że jego żona i kot myślą sobie "Marcin, idź biegać do tej Afryki czy Albulerki, jak ci nie wyjdzie to będziemy żyć później marzeniami i miłością"
jakoś miliony obywateli sobie radzą ..... a mają o wiele mniejsze mozliwości, siłę przebicia i nie mają etatu w MONie

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 13:48
autor: Pączek
Ale miliony obywateli sobie radzi i wyjeżdża biegać do Afryki? Kurcze, to jak wrócą to ja będę stawkę zamykał.
Nie wiem jakie kokosy mają w tym zespole sportowym, ale chyba nie takie żeby rzucić wszystko i wyjechać. Poza tym dziś jesteś w woju, a jutro Cię nie ma, bo zaryzykowaleś mocny start i zszedłeś z trasy, a musiałeś wyrobić określony wynik dla wojska.
Ale fakt, brak zabezpieczania przyszłości wśród ludzi jest dość powszechny i nie dziwi mnie, że kogoś dziwi czyjeś zabezpieczenie.

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 13:52
autor: sochers
Miliony obywateli sobie radzą. Ale i plan A mają inny. I ryzyko z tym związane jest inne. I opcji więcej.

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 14:48
autor: Qba Krause
mam wrażenie, że niektórzy rozmówcy nieuważnie czytają innych :P

zaczęło się od uwagi Adama:
To zresztą uwaga pewnie do większości wyczynowców, którzy wciąż mówią o jakims świetnym wyniku ale faktycznie niczego szczególnego nie poświęcają żeby to osiągnąć.
nikt tu nie ocenia całego życia zawodników, nie ma do nich pretensji o to, czy tamto - ja wyłapałem tę uwagę Adama, ponieważ sam mam podobne wrażenia z wieloletniego już obserwowania środowiska zawodników wyczynowych: część z nich (nie podaję nazwisk ani nie podejmuję się szacować jaka to część) tkwi w anachronicznym przekonaniu, że to KTOŚ powinien im stworzyć warunki, w których będą mogli optymalnie się rozwijać. jednocześnie zdają się nie zauważać, że świat poszedł do przodu, że szczególnie w perspektywie tak silnej konkurencji z Afryki Wschodniej trzeba wiele poświęcić i często zaryzykować, żeby mieć szanse na dobry wynik/medale itp.

każdy może uznać, że zadowala go określony poziom sportowy. posługując się użytą parafrazą:

do Adama można byłoby mieć zastrzeżenia odnośnie prowadzenia portalu, gdyby przez lata w wywiadach/rozmowach snuł dalekosiężne plany, opowiadał że mógłby stworzyć największe medium biegowe na świecie, tylko inwestorzy mu nawalają i redaktorzy na czas nie nadsyłają materiałów.

Kuba Wiśniewski, Panie Kierowniku - zakładam, że aby być najlepszym trzeba mieć talent ORAZ wypruwać swoje żyły, bo tego wymaga konkurencja. wtedy "adekwatny nakład sił" oznacza "wszystkie możliwe siły" - taki mamy klimat. zgadzamy się więc i nie zgadzamy jednocześnie,

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 19:24
autor: kubawisniewski1
Kuba, odnośnie fragmentu-uwagi do mnie:

Wiem że uogólniasz na potrzeby dyskusji, ale przez to Twoje słowa brzmią archaicznie. Współcześnie sukces w sporcie nie sprowadza się do talentu i wypruwania sobie żył (nawet najcięższej pracy).
To jest konglomerat co najmniej kilku czynników więcej, np. selekcji, mądrego sterowania treningiem w okresie rozwojowym, monitoringu postępów, również technologii, przygotowania mentalnego i splotu korzystnych okoliczności, na które nie ma się wpływu. W samym dniu startu w finale igrzysk stają obok siebie goście niemal identyczni, wówczas dochodzą do głosu odporność na stres, dyspozycja dnia, umiejętności taktyczne, szczęście, a więc kwestie, które z talentem czy wypruwaniem sobie żył nie muszą mieć części wspólnej. A Ty sprowadzasz to do Rocky’ego walącego w połcie mięsa:) Zapominasz też chyba, jak wielu bezimiennych utalentowanych i pracujących na maksa zwyczajnie się nie udało. This is sport.

Edit: Ale domyślam się, że chodzi Ci bardziej o pełne zaangażowanie niż komponent fizyczny - tyle że nie chcę tego pozostawić niedopowiedzianym dla dobra ludzkości wypruwającej sobie dla zasady żyły:)

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 19:58
autor: jorge.martinez
No akurat Szosta bronią osiągnięcia i to, że uparcie mówi, że to jego robota. Teraz jego celem jest uzyskanie minimum stosunkowo małym kosztem, bo do Tokio przecież jeszcze będą 2 starty.

Swoje zrobił.

A co do następców, to czy Waszym zdaniem tak jest rzeczywiście, że młodych brak, czy to tylko fałszywe biadolenie wyliniałych mistrzów, którzy chętnie by jeszcze trochę pokrólowali na polskim poletku, póki im nikt nie zagraża?

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 23 kwie 2019, 23:50
autor: Arti
To jest tak duży splot czynników ,że nie można tego sprowadzać do dwóch zmiennych typu talent i praca.
Trzeba też brać pod uwagę mnogość kontuzji przy tak wysokim poziomie i obciążeniach ,które właśnie nie pozwalają na maksimum poświęcenia.

Łatwo pisać z poziomu kawki , kwestia kto i ile razy padał po treningu w owym poświęceniu...nie jest łatwo doprowadzać się np 5 razy w tygodniu do wycieńczenia a tak często wygląda na wyczynowym poziomie...normalne organizmy tego nie wytrzymują...

Re: Komentarz do artykułu Heniu na ostatniej prostej

: 24 kwie 2019, 09:15
autor: sochers
jorge.martinez pisze: A co do następców, to czy Waszym zdaniem tak jest rzeczywiście, że młodych brak, czy to tylko fałszywe biadolenie wyliniałych mistrzów, którzy chętnie by jeszcze trochę pokrólowali na polskim poletku, póki im nikt nie zagraża?
Generalnie na to pytanie może odpowiedzieć statystyka. Chętnie bym to obejrzał jak wyglądają najlepsze wyniki w PL w porównaniu z wynikami sprzed 10/30/30 lat. Biorąc pod uwagę zwiększenie liczby osób biegających oraz teoretyczną poprawę myśli szkoleniowej, wyniki powinny być i lepsze, i dobrych (najlepszych) wyników powinno być więcej niż kiedyś. Ok, średnia czy mediana mogą polecieć, bo z masy nowych biegających większość jest w wolniejszej części, niemniej poziom czołówki (teoretycznie) powinien rosnąć.