Ogladalem live plywanie, T1 i wieksza czesc maratonu czolowki (do 3-ej w nocy).
Warto bylo bez dwoch zdan! To co robil na biegu Patrick Lange, to byl kosmos.
Przebil sie z 23-go na 3-cie miejsce z takim zapasem sil na koncu, ze skakal
jak Frodo i Kienle nie mieli sily stan na wlasnych nogach.
A byl jego dopiero drugi start na dlugim dystansie!
Lange do tego mial 5 minut kary na poczatku rowerowania.
Co by bylo, gdyby nie ona mozna tylko gdybac...
A po Frodeno bylo wyraznie widac, ze ostatnie kilometry to byla dla niego mordega.
Niemcy pozamiatali w tym roku dokumentnie: cale pudlo i 5-u w pierwszej 7-ce.