yacool pisze:Od stania wolę leżenie.
Fajnie się tak pracuje w domu. W robocie na razie to nie przejdzie, bo leżenie czy półleżenie jest wciąż oznaką lekceważącego podejścia do obowiązków. Tymczasem to może być całkiem wydajne jeśli dopracuje się samoróbkę pod swoje wymiary.
To mi coś przypomniało, zaraz zaraz ...
A, już wiem. Guru kwestii damsko - męskich, czyli Joanna Chmielewska, "Jak wytrzymać ze współczesną kobietą":
" Poza wszystkim, kobiety nie lubią, jak mężczyźni leżą. Nie jest to żadna przenośnia, tylko ścisłe określenie zajmowanej pozycji. Horyzontalnej. Leżenie mężczyzn doprowadza zazwyczaj kobiety do pasji, szaleństwa i rozgoryczenia. Mężczyźni zaś leżeć wprost uwielbiają. Znałam jednego takiego, który nawet pracował leżąc. Nie mówię tu oczywiście o leżeniu pod samochodem, na czatach z bronią myśliwską w dłoni, w górniczym chodniku wysokości pół metra, lub też pod plafonem, pokrywanym freskami, nic z tych rzeczy. Leżąc, pisał i czytał w ramach pracy zawodowej. Jako kobieta, pozwoliłam sobie kiedyś na eksperyment. Mój osobisty mężczyzna jak zwykle leżał, czytając książkę. Zjawisko mnie zainteresowało, zadzwoniłam do wszystkich przyjaciółek i znajomych, zadając tylko jedno pytanie:
- "Jaką pozycję zajmuje w tej chwili twój (pani) mąż?".
Z dwudziestu kilku, bo potem ankieta mi się znudziła, nie leżał tylko jeden, który naprawiał samochód przed domem. Nie, przepraszam, dwóch. Ten drugi akurat wyszedł ze śmieciami. Ale przedtem owszem, leżał.
Ciekawe, co w tym jest? Rozpaczliwie mało czynności można wykonywać w pozycji leżącej, najlepiej nadaje się ona do spania. Jeść, pić (szczególnie pić), rozmawiać, oglądać telewizję, pracować, grać w cokolwiek, podglądać przez lornetkę sąsiadów, dłubać hobbystycznie, w ogóle coś robić, znacznie wygodniej na siedząco. Także pisać i czytać. Co oni widzą w tym leżeniu? Może jest to zdrowy odruch biologiczny - oszczędzanie nóg i kręgosłupa. Może jest to zwyczajne, przeraźliwe lenistwo? A może jeszcze gorzej?
Każde zwierzę, w chwilach wolnych od innych zajęć, leży. Pies leży, kot leży, zając leży pod miedzą, krowa leży, sarenka w lesie leży, leżą lwy i tygrysy, nawet żyrafy. Osobiście doznaję wrażenia, że nie leżą tylko małpy, wykazujące przesadną ruchliwość. Jeśli nie śpią, to nie leżą. O ile jakiś zoolog jest innego zdania, nie będę się z nim sprzeczać zbyt gwałtownie. Możliwe, że widział w życiu więcej małp, niż ja. Jednakże w tych małpach coś tkwi. Człowiekowi poniekąd najbliższa. Dlaczego zatem leży mężczyzna...?
Zajrzyjmy w siebie, panowie! Niechęć kobiet do naszego leżenia ma pewne, nikłe uzasadnienie. One, te kobiety, po prostu podświadomie węszą w nas zezwierzęcenie. Żadna tego nie lubi, a niektóre nawet panicznie się boją Niektóre zaś zwyczajnie nam zazdroszczą, że my leżymy, a one nie mogą. Dla uniknięcia niepotrzebnych zadrażnień należałoby nasze leżenie nie tyle może ograniczyć, bo to już przykrość zbyt wielka, ile jako tako ukryć. Leżmy sobie, kiedy ona nie widzi. Udawajmy, że siedzimy. Albo wykonujemy ćwiczenia gimnastyczne, symulując nabywanie sprawności fizycznej. Na sprawność fizyczną dadzą się nabrać zawsze Symulowanie drzemki jest wysoce niewskazane, szczególnie po posiłku, pojawia się bowiem wówczas niebezpieczeństwo nadwagi, na którą kobiety bywają uczulone. W obliczu naszej drzemki zareagują gwałtownie."
„Siedzenie jest bardziej niebezpieczne niż palenie, zabija więcej ludzi niż HIV i jest o wiele bardziej zdradzieckie niż skoki na spadochronie” – James Levive dyrektor Obesity Solution Initiative
„Każda godzina spędzona przed TV skraca życie o około 21,8 minuty. Wypalony papieros skraca je przeciętnie o około 11 minut.” – badanie w Australii z 2008 roku.
„Typowy pracownik biurowy odnosi więcej kontuzji niż pracownik fizyczny. Siedzenie skraca życie a krzesło to wróg, który Cię powoli zabija”
Zupełnie jak u zwariowanych vege, tylko że u nich mordercą jest mięso, a tu jest nim zwykłe domowe krzesło.
Ale dzięki za recenzję, czyli za przypomnienie mi Chmielewskiej.