Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Recenzujemy książkę Erica Ortona - „Niewiarygodny cel”

Przeczytałem tą książkę już jakiś czas temu. Jak tylko udało mi się przebrnąć przez niestrawny początek w którym autor 'zabiera czytelnika w biegową podróż', to dalej było już tylko lepiej.
W sumie nie żałuję zakupu.
Niemniej nie widzę szans na powtórzenie sukcesu Urodzonych biegaczy. To nie ten sam rodzaj literatury. Urodzeni biegacze to prawie książka przygodowa, a Niewiarygodny cel ma mimo wszystko charakter poradnikowy. No i nie czyta się tego tak lekko.

Bardzo taki amerykański sposób pisania wszelkiego rodzaju poradników dla ludzi "skazanych" na sukces po lekturze danej książki. Przeczytasz, zastosujesz i odniesiesz sukces... i w wielu wypadkach tak może być, ale problem zwykle tkwi w tym słowie "zastosuj" czy "zrób to". Ale rzeczywiście jeśli przymknąć oko na te "wizualizacje" to książka jest ciekawa. Pewnie nie dla zaawansowanych biegaczy, ale przykłady ćwiczeń ciekawe.

PS. Czy stosował ktoś tą "magiczną" deseczkę i dysk? Swoją drogą ustać 30 sek. na przodostopiu z uniesioną piętą no nie jest proste... a to tylko pierwszy teścik

Przeczytałem, książka ciekawa chociaż oczekiwałem więcej po urodzonych biegaczach. Polecam szczególnie dla osób których trapią kontuzje i biegają z pięty, można się przestawić dla innych nie warto czytać. Ciekawy jest też dział o diecie

blackfish:
Nawet postanowiłem sobie, że w długie zimowe wieczory wystrugam i posklejam deseczki, ale jakoś mimo tego, że ciemno już o 16tej, to jeszcze się za to nie zabrałem.