Dlaczego stąd odchodzę ... - bo chodzi głównie o stan i rozw
: 25 cze 2004, 13:10
W skrócie: ponieważ nie mogę zaakceptować podejścia administratora i właściciela tej strony. Niezrozumiałym jest dla mnie fakt, że admina nie interesuje, że ginie prawie co 4 wątek na tej stronie, nie interesują go użytkownicy, nie próbuje rozwijać tego serwiu ani nie przyjmuje żadnej bezinteresownej pomocy od innych osób (ale co się dziwić skoro Jurka Skarżyńskiego także zignorował).
Jest tu masa bardzo fajnych ludzi na tym forum - ale dla mnie nie jest bez znaczenia gdzie się spotykamy. Podobnie jak nie chciałbym spotykać się z przyjaciółmi w obskurnej norze czy np. na stronie popierjącej terroryzm (przepraszam za przejaskrawienie), to podobnie i tutaj - zwłaszcza, że są inne możliwości.
Było tu już wiele bajeczek, to ja opowiem swoją (spoko, nie będę was nazywał dziećmi ani szczurami ). Jesteśmy jak grupa znajomych, czasami przyjaciół która spotyka się w nieco zdezelowanej kamienicy - właściciela nie obchodzi jej stan, co się z nami dzieje. Ktoś mu kiedyś proponował, że pomoże mu ją za darmo wyremontować - da nowe okna itd. ale właściciel dziwnie nie podjął tematu - a co tam w końcu, że domownikom czasem dach przecieka.
No i tak głupio się składa, że jest np. inne miejsce, gdzie spotykają się inne osoby - czasem tam tez wpadamy, niektórzy to także nasi znajomi. Tylko właściciel jest jakiś dziwny. Stara się, sprawdza czy wszystko jest ok, pomaga urządzić sobie domownikom gniazdko, tak żeby czuli się jak najlepiej. Ma pasję, chęci i widać, że ewidentnie talent.
Więc do jasnej cholery, dlaczego tutaj jeszcze siedzimy i go nie wesprzemy? Nie pomożemy stworzyć przyzwoitemu forum? Chyba w interesie całej społeczności biegowej jest, żeby była porządna witryna o bieganiu propagująca ten sport. I jakkolwiek forum może sobie istnieć teoretycznie oddzielnie, to jest to dość trochę dziwne i nieefektywne. Nie ma w Polsce niestety tylu biegaczy, żeby tolerować taki nihilizm.
Wkurza mnie marazm ze strony administratora. Wolę popierać ludzi z pasją, kórzy umieją coś stworzyć i współistniec w społeczności. Dla mnie taką osobą jest Bennet.
Nie będę twierdził, że www.biegajznami.pl jest idealne - mi też tam wiele rzeczy jakiś czas temu nie pasowało. Ale wiele dla mnie się tam poprawiło i ciągle idzie na lepsze. Zresztą jak ktoś ma ochotę przetestować swoje nastawienie i obiektywizm, to proponuje zrobić coś takiego: przez tydzień posiedzieć aktywnie (! nie od niechcenia napisać jeden dwa posty) na forum biegajznami - zobaczyć jak ono funkcjonuje; jakie jest podejście adminów i co się traci siedząc tutaj. Nie można mówić, że wyspy Bahama są do kitu, jeśli całe zycie się siedziało w Pcimiu Dolnym.
Ja powiem jedno - po swojej około tygodniowej obecności na tamtym forum nie mam ochoty go opuszczać i coraz bardziej jestem zirytowany sytuacją tutaj.
Nie bawi mnie krytykowania adamm. To do niczego nie prowadzi jak widać. W mojej koncepcji uważałem, że należy spróbowac skontaktować się z adammem i spróbować z nim porozmawiać - z perturbarcjami, ale do tego jakoś doszło (dzięki Ibexowi). Nie mam niestety szklanej kuli, ani nie mam czasu czekać na potencjalnie kolejne odcinku monologu w odcinkach. Lepiej już jakby napisał, że jest tak zawalony pracą, że odpowie za rok.
Może wojtek ma rację i to jakiś eksperyment psychologiczny. No to kolejny 'króliczek' obsikał naukowca i uciekł z klatki. Jeśli chcecie dać adammowi sygnał, że o ile to się nie zawiesi na amen i niezależnie jak bardzo będzie was olewał, to i tak zostaniecie z nim do końca - to trudno: nie rozummiem, ale macie do tego oczywiście prawo.
I proszę nie traktować tego jako odwrócenie się od użytkowników forum - to nie zmieni tego, że lubię was i mam nadzieję, że będziemi mieli jeszcze szansę do kontaktów - jeśli nie na innym forum, to na jakichś biegach. Nie znaczy to, że rozumiem wasze motywy, ale idea tolerancji polega na tym, żeby akceptować tych, których się nie za bardzo rozumie. Tego (tzn. zrozumienia i mam nadzieję jakiejś sympatii) i od was oczekuję.
Dziękuję jednak mimo wszystko adammowi za stworzenie tej strony - niezaelżnie jak oceniam obecną sytuację, to cieszę się, że ona powstała i pomogła (i może jeszcze pomoże) wielu osobom zacząć biegać.
Pozdrawiam wszystkich ciepło
Romek
ps. przez jakiś czas jeszcze będę na forum, żeby ewentualnie coś odpisać; potem to już chyba w bardzo wyjątkowych sytuacjach - raczej, żeby się z kimś skontaktować, gdy nie będę mógł inaczej. Choć wszystko jest możliwe ... to mało prawdopodobne.
pps. aaa, i cieszę się, że na biegajznami jest coraz więcej osób - bo jak będzięcie porównywać ilość osób obecnych tu i tam, to pamiętajcie, że tu jest liczona statystyka za ostatnie 15 minut, a tam tylko za 5 ! - więc, żeby mieć w miarę prawidłowy obraz tamtą ilość nalezy pomnożyć przez 3.
(Edited by romek at 2:17 pm on June 25, 2004)
Jest tu masa bardzo fajnych ludzi na tym forum - ale dla mnie nie jest bez znaczenia gdzie się spotykamy. Podobnie jak nie chciałbym spotykać się z przyjaciółmi w obskurnej norze czy np. na stronie popierjącej terroryzm (przepraszam za przejaskrawienie), to podobnie i tutaj - zwłaszcza, że są inne możliwości.
Było tu już wiele bajeczek, to ja opowiem swoją (spoko, nie będę was nazywał dziećmi ani szczurami ). Jesteśmy jak grupa znajomych, czasami przyjaciół która spotyka się w nieco zdezelowanej kamienicy - właściciela nie obchodzi jej stan, co się z nami dzieje. Ktoś mu kiedyś proponował, że pomoże mu ją za darmo wyremontować - da nowe okna itd. ale właściciel dziwnie nie podjął tematu - a co tam w końcu, że domownikom czasem dach przecieka.
No i tak głupio się składa, że jest np. inne miejsce, gdzie spotykają się inne osoby - czasem tam tez wpadamy, niektórzy to także nasi znajomi. Tylko właściciel jest jakiś dziwny. Stara się, sprawdza czy wszystko jest ok, pomaga urządzić sobie domownikom gniazdko, tak żeby czuli się jak najlepiej. Ma pasję, chęci i widać, że ewidentnie talent.
Więc do jasnej cholery, dlaczego tutaj jeszcze siedzimy i go nie wesprzemy? Nie pomożemy stworzyć przyzwoitemu forum? Chyba w interesie całej społeczności biegowej jest, żeby była porządna witryna o bieganiu propagująca ten sport. I jakkolwiek forum może sobie istnieć teoretycznie oddzielnie, to jest to dość trochę dziwne i nieefektywne. Nie ma w Polsce niestety tylu biegaczy, żeby tolerować taki nihilizm.
Wkurza mnie marazm ze strony administratora. Wolę popierać ludzi z pasją, kórzy umieją coś stworzyć i współistniec w społeczności. Dla mnie taką osobą jest Bennet.
Nie będę twierdził, że www.biegajznami.pl jest idealne - mi też tam wiele rzeczy jakiś czas temu nie pasowało. Ale wiele dla mnie się tam poprawiło i ciągle idzie na lepsze. Zresztą jak ktoś ma ochotę przetestować swoje nastawienie i obiektywizm, to proponuje zrobić coś takiego: przez tydzień posiedzieć aktywnie (! nie od niechcenia napisać jeden dwa posty) na forum biegajznami - zobaczyć jak ono funkcjonuje; jakie jest podejście adminów i co się traci siedząc tutaj. Nie można mówić, że wyspy Bahama są do kitu, jeśli całe zycie się siedziało w Pcimiu Dolnym.
Ja powiem jedno - po swojej około tygodniowej obecności na tamtym forum nie mam ochoty go opuszczać i coraz bardziej jestem zirytowany sytuacją tutaj.
Nie bawi mnie krytykowania adamm. To do niczego nie prowadzi jak widać. W mojej koncepcji uważałem, że należy spróbowac skontaktować się z adammem i spróbować z nim porozmawiać - z perturbarcjami, ale do tego jakoś doszło (dzięki Ibexowi). Nie mam niestety szklanej kuli, ani nie mam czasu czekać na potencjalnie kolejne odcinku monologu w odcinkach. Lepiej już jakby napisał, że jest tak zawalony pracą, że odpowie za rok.
Może wojtek ma rację i to jakiś eksperyment psychologiczny. No to kolejny 'króliczek' obsikał naukowca i uciekł z klatki. Jeśli chcecie dać adammowi sygnał, że o ile to się nie zawiesi na amen i niezależnie jak bardzo będzie was olewał, to i tak zostaniecie z nim do końca - to trudno: nie rozummiem, ale macie do tego oczywiście prawo.
I proszę nie traktować tego jako odwrócenie się od użytkowników forum - to nie zmieni tego, że lubię was i mam nadzieję, że będziemi mieli jeszcze szansę do kontaktów - jeśli nie na innym forum, to na jakichś biegach. Nie znaczy to, że rozumiem wasze motywy, ale idea tolerancji polega na tym, żeby akceptować tych, których się nie za bardzo rozumie. Tego (tzn. zrozumienia i mam nadzieję jakiejś sympatii) i od was oczekuję.
Dziękuję jednak mimo wszystko adammowi za stworzenie tej strony - niezaelżnie jak oceniam obecną sytuację, to cieszę się, że ona powstała i pomogła (i może jeszcze pomoże) wielu osobom zacząć biegać.
Pozdrawiam wszystkich ciepło
Romek
ps. przez jakiś czas jeszcze będę na forum, żeby ewentualnie coś odpisać; potem to już chyba w bardzo wyjątkowych sytuacjach - raczej, żeby się z kimś skontaktować, gdy nie będę mógł inaczej. Choć wszystko jest możliwe ... to mało prawdopodobne.
pps. aaa, i cieszę się, że na biegajznami jest coraz więcej osób - bo jak będzięcie porównywać ilość osób obecnych tu i tam, to pamiętajcie, że tu jest liczona statystyka za ostatnie 15 minut, a tam tylko za 5 ! - więc, żeby mieć w miarę prawidłowy obraz tamtą ilość nalezy pomnożyć przez 3.
(Edited by romek at 2:17 pm on June 25, 2004)