Poduszki stopy
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 20 maja 2016, 12:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej
Po przebiegnięciu ok 5-7 km często odczuwam ból pod prawą stopą w miejscu poduszki tuż za palcami w samym centrum.
W miejscu uwidocznionym na poniższym obrazku:
http://m.ocdn.eu/_m/e470893ffb54f1e3d50 ... ,62,37.jpg
Czuje wtedy jak bym stąpał po twardym kamieniu średnicy 2cm. Chciałbym się dowiedzieć czym to jest spowodowane i jak z sobie
z tym poradzić.
Inny problem jest z lewą stopą która po przebiegnięciu 4-5 km cierpnie i po pewnym czasie tracę czucie. Ten problem szczerze powiedziawszy lekceważę i biegam dalej. Stopy nie do końca czuć ale nie chcę się zatrzymywać. Przeczuwam, że może to być spowodowane złym doborem skarpet (no ale wtedy by mi też prawa cierpła), które ograniczają krążenie, złym doborem butów, nieprawidłowym stawianiem stopy lub po prostu zbyt dużym obciążeniem. Chciałbym poznać przyczynę.
Za wszelką pomoc będę wdzięczny. Planuje start w półmaratonie i nie chce, żeby cokolwiek mi przeszkadzało.
Po przebiegnięciu ok 5-7 km często odczuwam ból pod prawą stopą w miejscu poduszki tuż za palcami w samym centrum.
W miejscu uwidocznionym na poniższym obrazku:
http://m.ocdn.eu/_m/e470893ffb54f1e3d50 ... ,62,37.jpg
Czuje wtedy jak bym stąpał po twardym kamieniu średnicy 2cm. Chciałbym się dowiedzieć czym to jest spowodowane i jak z sobie
z tym poradzić.
Inny problem jest z lewą stopą która po przebiegnięciu 4-5 km cierpnie i po pewnym czasie tracę czucie. Ten problem szczerze powiedziawszy lekceważę i biegam dalej. Stopy nie do końca czuć ale nie chcę się zatrzymywać. Przeczuwam, że może to być spowodowane złym doborem skarpet (no ale wtedy by mi też prawa cierpła), które ograniczają krążenie, złym doborem butów, nieprawidłowym stawianiem stopy lub po prostu zbyt dużym obciążeniem. Chciałbym poznać przyczynę.
Za wszelką pomoc będę wdzięczny. Planuje start w półmaratonie i nie chce, żeby cokolwiek mi przeszkadzało.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4923
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Co do cierpniecia stopy, to sprawdz czy nie za mocno sznurujesz buta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 512
- Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
- Życiówka na 10k: 31.16
- Życiówka w maratonie: 2:23;47
bacteria pisze:Hej
Po przebiegnięciu ok 5-7 km często odczuwam ból pod prawą stopą w miejscu poduszki tuż za palcami w samym centrum.
W miejscu uwidocznionym na poniższym obrazku:
http://m.ocdn.eu/_m/e470893ffb54f1e3d50 ... ,62,37.jpg
Czuje wtedy jak bym stąpał po twardym kamieniu średnicy 2cm. Chciałbym się dowiedzieć czym to jest spowodowane i jak z sobie
z tym poradzić.
Inny problem jest z lewą stopą która po przebiegnięciu 4-5 km cierpnie i po pewnym czasie tracę czucie. Ten problem szczerze powiedziawszy lekceważę i biegam dalej. Stopy nie do końca czuć ale nie chcę się zatrzymywać. Przeczuwam, że może to być spowodowane złym doborem skarpet (no ale wtedy by mi też prawa cierpła), które ograniczają krążenie, złym doborem butów, nieprawidłowym stawianiem stopy lub po prostu zbyt dużym obciążeniem. Chciałbym poznać przyczynę.
Za wszelką pomoc będę wdzięczny. Planuje start w półmaratonie i nie chce, żeby cokolwiek mi przeszkadzało.
Też obecnie mam z tym bardzo duży problem i walczę już kilka miesięcy. Nie mam dobrych jednak wiadomości. Do ortopedy nie masz w zasadzie po co iść, jeżeli zrobisz USG to wykażę stan zapalny i nic więcej, bardziej wartościowym jest zdjęcie RTG, z opisu wynika że masz tą samą przypadłość co ja (odczuwalny kamyczek) jest to zwyrodnienie na krawędziach tzw osteofity. Mimo szerokiej zastosowanej medycyny nie ma na to cudownego leku. Zaleca się rehabilitację. Próbowałem fali uderzeniowej ale ta nie zdaje w tym przypadku egzaminu. Niewielka ulga w bólu jest zastosowanie wkładek na wymiar (nie chodzi o wkładki seryjne) gdzie odciążysz poduszki, jak również laser plus leczenie zimnem. Niby w skrajnych przypadkach jest na to zabieg operacyjny, ale raz że problem powraca i taki zabieg przynosi chwilową ulgę, ponieważ biegać jeszcze możesz to unikaj terenów gdzie są kamienie i korzenie by nie pogorszyć stanu... Żaden but obecny na runku w tym przypadku też nie pomoże i nie przyniesie ulgi w cierpieniu:(
Żyje po to, by biegać
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 20 maja 2016, 12:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tutaj akurat nic nie pomaga. Bardzo luźno wiąże buty.Sikor pisze:Co do cierpniecia stopy, to sprawdz czy nie za mocno sznurujesz buta.
Na wstępie dziękuje za cenne informacje. Chciałbym wiedzieć na czym polega taka rehabilitacja? Dodatkowo ostatnio zauważyłem, że gdy biegnę spokojnym tempem po 6-7 km zaczynam powoli odczuwać dyskomfort. Chwilecze się rozluźnie pochodzę i dalej pobiegnę to jest jakoś w miarę, że da się biec. Mam 26 lat i tak się również zastanawiam czy w tym wieku można mieć osteofity.KRZYSIEKBIEGA pisze: Też obecnie mam z tym bardzo duży problem i walczę już kilka miesięcy. Nie mam dobrych jednak wiadomości. Do ortopedy nie masz w zasadzie po co iść, jeżeli zrobisz USG to wykażę stan zapalny i nic więcej, bardziej wartościowym jest zdjęcie RTG, z opisu wynika że masz tą samą przypadłość co ja (odczuwalny kamyczek) jest to zwyrodnienie na krawędziach tzw osteofity. Mimo szerokiej zastosowanej medycyny nie ma na to cudownego leku. Zaleca się rehabilitację. Próbowałem fali uderzeniowej ale ta nie zdaje w tym przypadku egzaminu. Niewielka ulga w bólu jest zastosowanie wkładek na wymiar (nie chodzi o wkładki seryjne) gdzie odciążysz poduszki, jak również laser plus leczenie zimnem. Niby w skrajnych przypadkach jest na to zabieg operacyjny, ale raz że problem powraca i taki zabieg przynosi chwilową ulgę, ponieważ biegać jeszcze możesz to unikaj terenów gdzie są kamienie i korzenie by nie pogorszyć stanu... Żaden but obecny na runku w tym przypadku też nie pomoże i nie przyniesie ulgi w cierpieniu:(
Jeżeli tak to rozumiem, że ten stan się będzie pogarszał ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Najpierw zrób rtg żeby wiedzieć czy masz te osteofity. A jeśli je masz to żadne kosmetyczne działania nic nie dadzą. Mrożenie, maści, leki przeciwbólowe maskują ból, ale nie leczą. One nie znikną same! Tylko operacyjnie struga się coś takiego. To nie prawda, że odrastają. Oczywiście mogą, ale nie jest to regułą. Jeśli masz ledwie 26 lat i ewentualnie masz coś takiego, to nawet nie zastanawiałbym się czy je operować. Bo problem będzie narastał, a nie zmniejszał się z wiekiem... Ale najpierw rtg, usg itp
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30
Porównując klopotliwość operacji z włożeniem dodatkowej wkładki zacząłbym od włożenia nawet i trzech!
Kiedyś miałem kłopoty z Achilles em, łydkami i też stopami (ból narastający w trakcie biegu i po biegu) i sporo pomógł fizjoterapeuta pracujący na całych łańcuchach przykurczonych mięśni. W sumie to poszedłem do niego z kręgosłupem a zabrał się za stopy, łydki i pośladki.
Niby bez sensu, a jednak
Jak na RTG nie wyjdą zniekształcenia to spróbuj masaży i ćwiczeń.
Kiedyś miałem kłopoty z Achilles em, łydkami i też stopami (ból narastający w trakcie biegu i po biegu) i sporo pomógł fizjoterapeuta pracujący na całych łańcuchach przykurczonych mięśni. W sumie to poszedłem do niego z kręgosłupem a zabrał się za stopy, łydki i pośladki.
Niby bez sensu, a jednak
Jak na RTG nie wyjdą zniekształcenia to spróbuj masaży i ćwiczeń.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 512
- Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
- Życiówka na 10k: 31.16
- Życiówka w maratonie: 2:23;47
bosak pisze:Najpierw zrób rtg żeby wiedzieć czy masz te osteofity. A jeśli je masz to żadne kosmetyczne działania nic nie dadzą. Mrożenie, maści, leki przeciwbólowe maskują ból, ale nie leczą. One nie znikną same! Tylko operacyjnie struga się coś takiego. To nie prawda, że odrastają. Oczywiście mogą, ale nie jest to regułą. Jeśli masz ledwie 26 lat i ewentualnie masz coś takiego, to nawet nie zastanawiałbym się czy je operować. Bo problem będzie narastał, a nie zmniejszał się z wiekiem... Ale najpierw rtg, usg itp
Czy masz odpowiednią specjalizacje dot. leczenie tej przypadłości? czy dasz gwarancję że jak się podejmę operacji one faktycznie nie odrosną i nie będzie powikłań? Nawet jestem skłonny sporo zapłacić, podpiszemy odpowiednią umowę itp, a jeżeli nie masz pojęcia to nie pisz proszę bzdur
Żyje po to, by biegać
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 512
- Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
- Życiówka na 10k: 31.16
- Życiówka w maratonie: 2:23;47
bacteria pisze:Tutaj akurat nic nie pomaga. Bardzo luźno wiąże buty.Sikor pisze:Co do cierpniecia stopy, to sprawdz czy nie za mocno sznurujesz buta.Na wstępie dziękuje za cenne informacje. Chciałbym wiedzieć na czym polega taka rehabilitacja? Dodatkowo ostatnio zauważyłem, że gdy biegnę spokojnym tempem po 6-7 km zaczynam powoli odczuwać dyskomfort. Chwilecze się rozluźnie pochodzę i dalej pobiegnę to jest jakoś w miarę, że da się biec. Mam 26 lat i tak się również zastanawiam czy w tym wieku można mieć osteofity.KRZYSIEKBIEGA pisze: Też obecnie mam z tym bardzo duży problem i walczę już kilka miesięcy. Nie mam dobrych jednak wiadomości. Do ortopedy nie masz w zasadzie po co iść, jeżeli zrobisz USG to wykażę stan zapalny i nic więcej, bardziej wartościowym jest zdjęcie RTG, z opisu wynika że masz tą samą przypadłość co ja (odczuwalny kamyczek) jest to zwyrodnienie na krawędziach tzw osteofity. Mimo szerokiej zastosowanej medycyny nie ma na to cudownego leku. Zaleca się rehabilitację. Próbowałem fali uderzeniowej ale ta nie zdaje w tym przypadku egzaminu. Niewielka ulga w bólu jest zastosowanie wkładek na wymiar (nie chodzi o wkładki seryjne) gdzie odciążysz poduszki, jak również laser plus leczenie zimnem. Niby w skrajnych przypadkach jest na to zabieg operacyjny, ale raz że problem powraca i taki zabieg przynosi chwilową ulgę, ponieważ biegać jeszcze możesz to unikaj terenów gdzie są kamienie i korzenie by nie pogorszyć stanu... Żaden but obecny na runku w tym przypadku też nie pomoże i nie przyniesie ulgi w cierpieniu:(
Jeżeli tak to rozumiem, że ten stan się będzie pogarszał ?
Na chwilę obecną ciężko mi powiedzieć na ile dana rehabilitacja daje efekty, dodam że miałem problem z druga noga i wtedy wkładki na wymiar pomogły przy czym miałem inną specyfikę pracy i trwało to łącznie ok pół roku(odbyło sie bez wszelkiej rehabilitacji). Obecnie niedługo w lewej nodze minie rok, ale niestety w pracy ciągle jestem narażony na wszelkie obciążenia, na chwile obecną przyjmuje laser, diodynamic i uultradżwięki. Ból nadal jest ale też zauważyłem że ciągle jestem w biegu, wcześniej miałem odpoczynek. Według dwóch niezależnych rehabilitentów one z czasem ustępują, nie twierdzą że znikną, lecz sie wyciszą na tyle że nie będzie odczuwalnego już bólu, może to trwać zarówno 3 miesiące jak i 3 lata...
Żyje po to, by biegać