Strona 1 z 1

przyszłość kolan biegacza

: 05 gru 2006, 19:58
autor: KuBuS
ja mam takie pytanie, jesli ktos w mlodosci zacznie sobie biegac to czy "na stare lata" bedzie cierpiał z powodu np. kolan? głownie czy bedzie miał problemy ze stawami? jesli ktos zna odpowiedz to bardzo bede wdzeczny jesli mi jej udzieli

podzr0

: 05 gru 2006, 20:59
autor: Vinci_1990
Nie jest powiedziane,ze przez uprawianie sportu bedziesz mial problemy z kolanami.Oczywiscie uprawijac sport jest wziekszone ryzyko na jakas kontuzje ,ale wiekszosc ludzi ktorzy sa juz na emerytuze skarza sie na bol kolan mimo to ze nie uprawiali sportu :oczko: Jezeli zamierzasz byc sportowcem to musisz sie liczyc z tym ze twoj organizm wyczerpany bedzie i podczas kariery z roznymi kontuzjami borykac sie bedziesz,ale to jest normalne u sportowcow.Jezeli nie masz zadnych ukrytych wad kolan i bedziesz z glowa trenowal to powinno byc dobrze ,w koncu sport to zdrowie :oczko: !!!!!!!!!!!!Uprawianie sportu w okresie dojrzewania jest nawet wzkazane ,wtedy organizm bedzie sie lepiej rozwijal :oczko:

: 05 gru 2006, 23:17
autor: KuBuS
no wlasnie caly czas tak myslalem ze 'sport to zdrowie' ale ta mysl o kolanach (stawach ogolnie) zaczela mnie nekac od jakiegos czasu i poszukuje na nie odpowiedzi....

: 06 gru 2006, 09:54
autor: pikonrad
Kubus odpowiedz nie jest tak oczywista jak sie wydaje. Ryzyko kontuzji u zawodowego sportowca wydaje się być większe, ale z drugiej strony czas regeneracji wysportowanego organizmu przypomina organizm dziecka (znaczy regeneracja jest błyskawiczna) ostatnio przyjrzałem się na jakimś meczu co przeciwnik zrobił z kolanem pewnego piłkarza. Poszkodowany upadł na murawę z wyciem z bólu, chwilę poleżał, potem wstał i grał dalej. Przed następnym meczem tejże drużyny nikt nie wymieniał rzeczonego poszkodowanego jako osobę kontuzjowaną. Kiedyś grałem w kosza ze znajomymi i przeciwnik również zrobił coś takiego z moim kolanem, może nie tak mocno - nie padłem na parkiet wyjąc z bólu. Do formy kolano dochodziło rok. Jeśli nie biegasz, kontuzji możesz nabawić się podbiegając do autobusu. Czytałem artykuł pewnej biegaczki amatorki, w którym pisała, że problemy kolan skończyły się mniej więcej w momencie kiedy na treningach przełamała barierę 10 mil. Organizm ludzki jest przystosowany do życia w ruchu i regularne bieganie w zakresie nawet kilkudziesięciu km tygodniowo nie grozi kontuzją i zwyrodnieniem stawów na starość samo z siebie. Szczególnie biegi długie z natury mają dużo mniejsze obciążenie jednostkowe dla kolan niż np. sprinty. Problem jest w zachowaniu równowagi, i nagłych zmianach formy. Przez równowagę rozumiem dbałość o ogólną sprawność całego organizmu i tak bez ćwiczeń siłowych rozwijających mięśnie ud pleców i brzucha kontuzje dorwą Cię niespodziewanie jak skin w nocy. Problem z formą dotyczy szczególnie sytuacji, gdy ktoś bardzo szybko rozwinął formę wygrywa w zawodach, a potem kończy przygodę z bieganiem w sposób nagły. PO prostu stwierdził, że go to już nie bawi kupił sobie kompa i wszelkie formy aktywności ogranicza do gier sportowych.
Natomiast rozsądne bieganie bez zajeżdzania się na treningach i z dbałością o czas na regenerację i gimnastykę siłową i rozciągającą jest wypełnieniem słów "sport to zdrowie".
Z własnego podwórka w maju miałem kontuzję kolana po drugim biegu oba po leśnych duktach w dobrych butach (1 bieg 20 min drugi 30).
Teraz biegam około 1 h i następnego dnia lekko czuję zmęczenie kolan. Biegam wieczorami więc muszę to robić po betonowych chodnikach.
Tajemnica tkwi w tym, że po tamtej lekcji zacząłem biegać wolniej czyli do 75% i spokojnie stopniuję rozwój treningu. 1h biegam raz w tygodniu, 2-3 razy biegnę 40-45 min. I tylko ten długi trening planuję wydłużać. Do końca zimy planuję biegać raczej tylko OBW1. Myślę, że odczuwanie kolan w dzień po bieganiu ustanie przed końcem grudnia.

: 06 gru 2006, 15:07
autor: KuBuS
dzieki :) bardzo dobrze to wytlumaczyles :) nic dodac nic ujac ;)

: 10 sty 2007, 02:04
autor: bubuu
bardzo źle to wytłumaczyłes nie oszukujmy się bieganie wcale nie jest bezpieczne bardzo obciąża kolana i wielu biegaczy ma przez to problemy o czym świadczy choćby ilośc zapytań o kolana w dziale zdrowie mówisz że biegając rozsądnie i wykonując ćwiczenia siłowe ochronimy nasze kolana nie jest to zawsze prawda niektórym to pomoże a niektórzy mimo to będą mieli kontuzje poza tym ilu biegaczy biega rozsądnie ilu wykonuje dodatkowe ćwiczenia wzmacniające nogi ilu zna wytrzymałość swoich stawów i wie na co może sobie pozwolić twój godzinny bieg po betonie po którym bolą cię później kolana jest dowodem że ty też nie umiesz w odpowiednim momencie przerwac treningu taki 1 razowy za ostry trening może nam akurat nie zaszkodzić ale jak ktoś robi tak co tydzień lub codziennie biega z bulm kolana licząc na to że samo przejdzie czasem przejdzie a czasem się całkiem popsuje poza tym można przeciążać sobie stawy nie czując bulu a pojawi on się dopiero jak one juz będą popsute
problemem z bieganiem jest to że jest ono przyjemne i wciągające chce się biegać coraz więcej i więcej i w tym celu wymyśla się różne teorie usprawiedliwiające taki wysiłek na forum nie raz spotyka się ludzi biegających godzine lub więcej dzienniei + 3-4 godzinne wybieganie w weekend kolana niektórych moga to wytrzymac innych nie a uogulnianie że jak się będzie przestrzegało zasad bezpieczeństwa to nic sie nie stanie akurat w przypadku biegania sie nie sprawdzają jak ktoś nie wieży to niech przeczyta dokładnie posty ludzi z kontuzjami część z nich biegała dokładnie tak samo jak inni a mimo to kolana im siadły
ja biegam ale nie zamierzam nikogo do tego namawiac bo nie chce mieć jego kolan na sumieniu są dużo bezpieczniejsze sporty jak rower czy pływanie

: 10 sty 2007, 09:40
autor: pikonrad
cwicze kolana jak pisalem, i juz mnie nie bola podczas godzinnego biegu po betonie. dwa tygodnie temu przebieglem nawet 1h40min glownie po asfalcie i bruku (klasyczne kocie lby) nie powiem kolana byly po tym obciazone, ale szybko doszly do siebie. Obecnie mam duzo mniej problemow z kolanami niz rok temu, zanim zaczalem probowac biegac. ja nie snuje teorii, tylko prezentuje praktyczny przyklad obciazony 29,7 BMI. lzejsi maja lzej

: 10 sty 2007, 17:32
autor: Miro
Witam wszystkich. tak sobie siedzę i czytam i widzę że mam podobny problem. Własnie zaczolem biegać .Przez pierwsze kilka dni zadyszka i poty ale stwierdzilem że nie jest zemną tak żle.biegałem po 5-6km,no i stalo się ból kolan. Męczy mnie to już tydzień.Zaczołem stosować różne maści (końska, jadu żmiji) niby trochę pomaga.budzę się rano i nic mnie nie boli ale po zrobieniu kilku kroków ból wraca. Boli kiedy wchodzę po schodach i schodzę. bóle czuję po wewnętrznej stronie kolana bardziej do środka poniżej żepki.Nie mam żadnych obrzęków.już doczytalem że o bieganiu mogę narazie zapomnieć.

Może ktoś mi powie jak długo takie bóle mogą trwać i co z tym zrobić.
Już wiem że za szybko chciałem biegać

POZDRAWIAM

: 11 sty 2007, 11:53
autor: pikonrad
wczoraj pobiegłem WB2 50 minut po betonie, potem w kąpieli schładzanie kolan prysznicem- to już rutyna, robi to w każdej kąpieli z przyzwyczajenia - dziś nie mam najmniejszych oznak zmęczenia czy tym bardziej bólu kolan