Bolące łydki - znowu ...ale..
: 02 paź 2006, 22:50
No właśnie ,przejrzalem wszystkie tematy na forum zdrowie o bolacych lydkach i zaden jakos nie bardzo mi przypasowal a wiec zakladam swoj, i opisze tu swoj problem
Kiedy biegam (jestem poczatkujacy) po przebiegneiciu kilometra zaczynaja bolec lydki ale tez np ten miesien co jest z przodu psizczeli, poprostu wyglada to tak jakby krew nie byla podciagana do gory tylko pomopawa tam, az wkoncu te meisnie staja sie twarde i strasznie bolą jakby miały pęknąć :/
Po przejsciu kawalka krew odplywa, miesnie nie bolą , ale jak zaczne biec to znow sie pompuje
co to moze byc?
moje hipotezy :D
:
1) zla amortyzacja w butach (waga 95 kg)
2) jakies slabe tetnice
3) malo wydolne serce?
ciezko pwoiedziec , puls mi nie skacze wtedy wysoko ze serce nie wytrzymuje
nie idzie tego rozbiegac, bo jak biegam co drugi dzien przez miesiac to nie ma widocznej poprawy,
to troche wkurzające bo padam z bólu łydek, a nie ze zmeczenia podczas biegania
mimo takiej wagi nie mam zbyt duzo tluszczow bo wiecej stanowią rozbudowane miesnie
chyba tyle
Kiedy biegam (jestem poczatkujacy) po przebiegneiciu kilometra zaczynaja bolec lydki ale tez np ten miesien co jest z przodu psizczeli, poprostu wyglada to tak jakby krew nie byla podciagana do gory tylko pomopawa tam, az wkoncu te meisnie staja sie twarde i strasznie bolą jakby miały pęknąć :/
Po przejsciu kawalka krew odplywa, miesnie nie bolą , ale jak zaczne biec to znow sie pompuje
co to moze byc?
moje hipotezy :D
:
1) zla amortyzacja w butach (waga 95 kg)
2) jakies slabe tetnice
3) malo wydolne serce?
ciezko pwoiedziec , puls mi nie skacze wtedy wysoko ze serce nie wytrzymuje
nie idzie tego rozbiegac, bo jak biegam co drugi dzien przez miesiac to nie ma widocznej poprawy,
to troche wkurzające bo padam z bólu łydek, a nie ze zmeczenia podczas biegania
mimo takiej wagi nie mam zbyt duzo tluszczow bo wiecej stanowią rozbudowane miesnie
chyba tyle