Strona 1 z 1
Psychika
: 26 wrz 2006, 13:07
autor: Kajetanek
Siema wszystkim
Mam taki problem. Jak w temacie chodzi tu o nastawienie psychiczne. Przed karzdymi zawodami , przed karzdym treningiem, i nawet przed wyjściem z domu strasznie sie denerwuje, jak ostatnio stałem już na bierzni i czekałem na start to serce mi waliło jakby miało wybuchnąć. No i to troche mnie denerwuje. Niby niema czym bo wkońcu bieganie to przyjemność a ja tak sie denerwuje że niewiem co.
Co robić??
: 26 wrz 2006, 14:17
autor: tomasz
Może oczekujesz od siebie zbyt wiele. Może presja oczekiwań Cię zabija. Nerwy to normalna sprawa. Oczekwianie na sygnał startu, obawa i lęk, poddenerwowanie, podwyższone często tętno.
Ale nerwy przed treningiem? To już nico dziwne. Może przyczyna nie tkwi w bieganiu, a jest gdzieś głębiej? Nic nie sugeruję oczywiście, ale bardzo mnie to dziwi...
: 26 wrz 2006, 14:38
autor: wysek
Dokladnie, wyluzuj. Nerwy przed treningami to przesada... Ja czasem sie lekko denerwuje jak czeka mnie ciezki trening, ale jak biegam to jestem wyluzowany

Jak bys sie nie denerwowal pzred zawodami to nie byly by zawody

nie zmobilizowal bys sie tak jak trzeba. Pozdro wyluzuj!
: 26 wrz 2006, 17:07
autor: pichotnik
Odpuścić. Wyrzucić z siebie zawodowca, a odnaleźć amatora. Moje nerwy wynikają z tego, że się boję że nie przebiegnę tyle ile zaplanowałem na dany dzień i że to może być początkiem końca mojego biegania (bo bez nawet małych efektów trudniej o motywacje).
: 26 wrz 2006, 17:48
autor: tomasz
pichotnik pisze:Odpuścić. Wyrzucić z siebie zawodowca, a odnaleźć amatora. Moje nerwy wynikają z tego, że się boję że nie przebiegnę tyle ile zaplanowałem na dany dzień i że to może być początkiem końca mojego biegania (bo bez nawet małych efektów trudniej o motywacje).
Dodałbym do siebie, że najważniejszy jest złoty środek. A jeszcze ważniejsza jest wiara w siebie. Wara w to, że kilka słabszych dni przyniesie świeżość i pozwoli na mocniejszy cykl. Że bieganie wolniej podnosi prędkości na progach a nie szybsze katowanie się. Wiara w to, że do sukcesów dochodzi się powoli i cierpliwie. Jeśli będziemy w to wierzyć, to będzimy "odwalali kawał dobrej roboty", która zaowocuje w sowim czasie. Nic na siłę, i nie za szybko.
: 26 wrz 2006, 19:37
autor: KuBuS
tomasz pisze:pichotnik pisze:Odpuścić. Wyrzucić z siebie zawodowca, a odnaleźć amatora. Moje nerwy wynikają z tego, że się boję że nie przebiegnę tyle ile zaplanowałem na dany dzień i że to może być początkiem końca mojego biegania (bo bez nawet małych efektów trudniej o motywacje).
Dodałbym do siebie, że najważniejszy jest złoty środek. A jeszcze ważniejsza jest wiara w siebie. Wara w to, że kilka słabszych dni przyniesie świeżość i pozwoli na mocniejszy cykl. Że bieganie wolniej podnosi prędkości na progach a nie szybsze katowanie się. Wiara w to, że do sukcesów dochodzi się powoli i cierpliwie. Jeśli będziemy w to wierzyć, to będzimy "odwalali kawał dobrej roboty", która zaowocuje w sowim czasie. Nic na siłę, i nie za szybko.
amen.
słuchaj sie ich dobrze mowia

: 27 wrz 2006, 15:17
autor: MichalJ
Ja zalatwiam takie sprawy na modlitwie lub podczas czytania Bibli, tam sa wszelkie wskazowki.
: 27 wrz 2006, 17:11
autor: KuBuS
MichalJ pisze:Ja zalatwiam takie sprawy na modlitwie lub podczas czytania Bibli, tam sa wszelkie wskazowki.
serio? to jest bardzo ciekawe... nigdy biegania nie przywiazywalem do modlity aczkolwiek jestem człowiekiem wierzacym

heh modle sie o wiele rzeczy ale o bieganiu niepomyslalem :P
: 27 wrz 2006, 21:11
autor: pichotnik
Ja też jeszcze nie czytałem Biblii z myślą o bieganiu. Ale na pewno pewien rodzaj "odosobnienia" podczas biegania, a także przeżycia wzlotów, upadków, walki ze słabościami, pokory w godzenu się z własnymi ograniczeniami mają w sobie coś z rozmowy z Bogiem.
: 28 wrz 2006, 16:06
autor: pikonrad
Kajetanek,
też tak miałem na początku, todlatego, że wiesz, że to jest ważne dla Ciebie. Kiedy treningi staną się stałym elementem planu tygodnia zżyjesz się z nimi i powinno przejść. Spróbuj się też trochę zdekoncentrować, podejdź do treningu bardziej "z biegu".
MichalJ - popieram - najbardziej lubie fragment o tym jak Eliasz wyprzedził rydwany.
: 28 wrz 2006, 22:17
autor: outsider
Najprościej- kilka bardzo głęboki wdechów i wydechów.
Szukać jakiś sposobów na rozluźnienie- muzyka, jakieś ćwiczenia relaksacyjne itp.
: 30 wrz 2006, 21:10
autor: BestTime
Niemartw się przed zawodami to normalne a przed treningiem pomysl ze to tylko bieganie