Forum Bieganie.pl

Miałem niedawno wypadek i skręciłem staw skokowy uszkadzając przyokazji torebke stawową. Minęly 2 tygodnie od ściągnięcia szyny, ale mój stan zdrowia niewiele sie poprawił. Dalej kuśtykam, nie potrafie normalnie postawic lewej nogi na podłozu i oprzec na niej całego cięzaru ciała. Gdy tylko wiecej pospaceruje pojawia sie wieksza opuchlizna. Stosuje sie do zalecen lekarza, smaruje noge jakimś żelem, ale efekte są mizerne. Miał ktoś z was kiedyś podobny problem??

Jesli zerwałeś torebkę stawowa to jest to normalne że ból a zwłaszcza opuchlizna bedzie schodzić powoli musisz sie uzbroic w cierpliwość jesli po miesiacu nie bedziesz mógł w miare swobodnie chodzić proponuje sie udać ponownie do lekarza co do opuchlizny to żeby zeszła całkowice potrzeba na to nawet 2-4 miesiecy tak to niestety jest (zależy wszystko od tego w jakim stopniu uszkodziłeś sobie torebke i czy wiazadła zostały tez naruszone.

Spróbuj wyciągnąć od lekarza skierowanie na fizykoterapię.

Ja tez miałem taki wypadek, z tym że włożyli mi na 3 tyg w gips i 3 tyg po jego zdjęciu było już prawie dobrze :D jescze troche scięgna bolaly ale z czasem przestało.. Życzę zdrowia