Sumplementacja a puls
: 17 wrz 2025, 20:54
Być może ktoś będzie w stanie mi wyjaśnić mój problem lub wskazać kierunek gdzie powinienem szukać:
Wróciłem w tym roku do biegania po dłuuugiej przerwie. Do zeszłego tygodnia wszytsko szło dobrze. Od tygodnia włączyłem sumplementację i moje tętno podczas treningu zwariowało, konkretniej chodzi o bieg ciągły WB2.
Dotychczas (w okresie bez sumplementacji) bieg ciągły biegałem na dystansie 8-10 km, tempem około 4:40/km i z tętnem średnim 150-152, dochodząc pod koniec do 158-160. Treningi idealne dla mnie.
Tydzień temu włączyłem suplementację (chyba nie jakąś skomplikowaną):
1) kompleks witamin B z samego rana,
2) przed południem rozpuszczalny kolagen hydrolizowany i tabletka witaminy C 500 mg.
W sobotę planowałem bieg ciągły 10 km z parametrami mniej więcej jak powyżej. Zacząłem tempem 4:45, czułem się świetnie, ale puls niemal od razu wszedł w trzeci zakres, a po pierwszym kilometrze było już 170. Pobiegłem jeszcze kilometr, ale puls nie spadał, więc odpuściłem i skończyłem trening. Czułem się normalnie, fizycznie dokładnie tak samo jak przy poprzednich biegach ciągłych.
W poniedziałek zrobiłem wybieganie 21 km, tempo 5:25, średnie tętno 142, bez żadnych problemów.
Dziś, środa, robiłem kolejne podejście pod bieg ciągły. Znowu założenie - 10 km, tempo 4:40. I znowu, nie skończyłem jeszcze pierwszego kilometra i puls ponad 170. Znowu czułem się normalnie i pobiegłem jeszcze 2 km, bez żadnych problemów oddechowych, bez większego zmęczenia. Ale puls nie spadał, więc odpuściłem.
Czy ktoś ma jakiś pomysł czy to rzeczywiście wprowadzenie takiej suplementacji mogło jakoś wpłynąć na mój puls? Nie widzę żadnego innego czynnika który by się pojawił w ostatnim czasie. Puls spoczynkowy mam cały czas taki sam. Treningi w mniejszym obciążeniu z prawidłowym pulsem. Mam obecnie zamiar odstawić tabeltki na trzy dni, nie trenować i w niedzielę znowu podejść do biegu ciągłego.
No chyba, że Garmin nawalił, ale dwa razy to nie może być przypadek.
Ktoś ma jakiś pomysł? Dodam jeszcze, że łykam leki na nadciśnienie, ale to od kilkunastu lat już
Wróciłem w tym roku do biegania po dłuuugiej przerwie. Do zeszłego tygodnia wszytsko szło dobrze. Od tygodnia włączyłem sumplementację i moje tętno podczas treningu zwariowało, konkretniej chodzi o bieg ciągły WB2.
Dotychczas (w okresie bez sumplementacji) bieg ciągły biegałem na dystansie 8-10 km, tempem około 4:40/km i z tętnem średnim 150-152, dochodząc pod koniec do 158-160. Treningi idealne dla mnie.
Tydzień temu włączyłem suplementację (chyba nie jakąś skomplikowaną):
1) kompleks witamin B z samego rana,
2) przed południem rozpuszczalny kolagen hydrolizowany i tabletka witaminy C 500 mg.
W sobotę planowałem bieg ciągły 10 km z parametrami mniej więcej jak powyżej. Zacząłem tempem 4:45, czułem się świetnie, ale puls niemal od razu wszedł w trzeci zakres, a po pierwszym kilometrze było już 170. Pobiegłem jeszcze kilometr, ale puls nie spadał, więc odpuściłem i skończyłem trening. Czułem się normalnie, fizycznie dokładnie tak samo jak przy poprzednich biegach ciągłych.
W poniedziałek zrobiłem wybieganie 21 km, tempo 5:25, średnie tętno 142, bez żadnych problemów.
Dziś, środa, robiłem kolejne podejście pod bieg ciągły. Znowu założenie - 10 km, tempo 4:40. I znowu, nie skończyłem jeszcze pierwszego kilometra i puls ponad 170. Znowu czułem się normalnie i pobiegłem jeszcze 2 km, bez żadnych problemów oddechowych, bez większego zmęczenia. Ale puls nie spadał, więc odpuściłem.
Czy ktoś ma jakiś pomysł czy to rzeczywiście wprowadzenie takiej suplementacji mogło jakoś wpłynąć na mój puls? Nie widzę żadnego innego czynnika który by się pojawił w ostatnim czasie. Puls spoczynkowy mam cały czas taki sam. Treningi w mniejszym obciążeniu z prawidłowym pulsem. Mam obecnie zamiar odstawić tabeltki na trzy dni, nie trenować i w niedzielę znowu podejść do biegu ciągłego.
No chyba, że Garmin nawalił, ale dwa razy to nie może być przypadek.
Ktoś ma jakiś pomysł? Dodam jeszcze, że łykam leki na nadciśnienie, ale to od kilkunastu lat już