Długi powrót do tętna spoczynkowego
: 10 lip 2023, 07:28
Hej
Przez kilka lat mnie lub bardziej regularnie biegałem i jeździłem na rowerze. Jakieś 2 lata temu okazało się że mam nowotwór tarczycy, w związku z tym aktywności mocno mi przysiadły. 2 operacje, teoretycznie nadal próbujemy ustabilizować hormony. Niemniej zacząłem wracać do sportu. Wiadomo początki bywają trudne. Niemniej kroczek za kroczkiem i powoli do przodu. Truchtam sobie 2 -3 razy w tygodniu bez napinki po max 5 km. Czasami więcej idę, a czasami biegnę. Wiem że nie mam co przeginać bo mam nadwagę i łatwo o kontuzje. Z rowerem jest za to zdecydowanie lepiej. Trasy od 40 min do 4 h. I właśnie przy tych dłuższych zauważyłem że wysoki puls mi się utrzymuje strasznie długo. Tzn że kończę ostatnie km schłodzeniem, puls cały czas w granicach 140 i potrafi spaść do 120 ale po 3 h.... Na chwilę obecną zauważyłem to raz, aż w takim wydaniu i raz utrzymywanie się pulsu w granicach 140 przez jakieś 30 min... Za pierwszym razem mierzone garminem z nadgarstka i pulsometrem, drugi raz tylko garmin. Kwestia upałów i małej ilości płynów? Raczej nie przegiąłem z jednorazowym kilometrarzem, bo samopoczucie naprawdę nieźle, z tym małym wyjątkiem.... Z endokrynologiem będę widział się we wrześniu do kardiologa się wybieram, ale jakiegoś z zacięciem sportowym. Byłem u normalnego i kazał truchtać wokół domu, znalazł przerost Komory serca....znajomy lekarz obejrzał też te same wyniki, porównał z historia z poprzednich badań i powiedział że wg niego błąd badani i by powtórzył całość.
Mial ktoś podobna historie? Macie namiar na kardiologa w okolicach Warszawy z zacięciem sportowym, który nie potraktuje mnie jak 38 innych których przyjął tego dnia i jego całą praca sprowadzała się do wypisania recepty?
Przez kilka lat mnie lub bardziej regularnie biegałem i jeździłem na rowerze. Jakieś 2 lata temu okazało się że mam nowotwór tarczycy, w związku z tym aktywności mocno mi przysiadły. 2 operacje, teoretycznie nadal próbujemy ustabilizować hormony. Niemniej zacząłem wracać do sportu. Wiadomo początki bywają trudne. Niemniej kroczek za kroczkiem i powoli do przodu. Truchtam sobie 2 -3 razy w tygodniu bez napinki po max 5 km. Czasami więcej idę, a czasami biegnę. Wiem że nie mam co przeginać bo mam nadwagę i łatwo o kontuzje. Z rowerem jest za to zdecydowanie lepiej. Trasy od 40 min do 4 h. I właśnie przy tych dłuższych zauważyłem że wysoki puls mi się utrzymuje strasznie długo. Tzn że kończę ostatnie km schłodzeniem, puls cały czas w granicach 140 i potrafi spaść do 120 ale po 3 h.... Na chwilę obecną zauważyłem to raz, aż w takim wydaniu i raz utrzymywanie się pulsu w granicach 140 przez jakieś 30 min... Za pierwszym razem mierzone garminem z nadgarstka i pulsometrem, drugi raz tylko garmin. Kwestia upałów i małej ilości płynów? Raczej nie przegiąłem z jednorazowym kilometrarzem, bo samopoczucie naprawdę nieźle, z tym małym wyjątkiem.... Z endokrynologiem będę widział się we wrześniu do kardiologa się wybieram, ale jakiegoś z zacięciem sportowym. Byłem u normalnego i kazał truchtać wokół domu, znalazł przerost Komory serca....znajomy lekarz obejrzał też te same wyniki, porównał z historia z poprzednich badań i powiedział że wg niego błąd badani i by powtórzył całość.
Mial ktoś podobna historie? Macie namiar na kardiologa w okolicach Warszawy z zacięciem sportowym, który nie potraktuje mnie jak 38 innych których przyjął tego dnia i jego całą praca sprowadzała się do wypisania recepty?