Forum Bieganie.pl

Witam, rok temu pojawił się u mnie problem który trochę zbagatelizowałem. Mianowicie podczas biegania po około 1km bardzo mocno spina mi łydki, pojawia się ból w okolicy piszczeli, a stopy są tak "zdrętwiałe" że bardzo ciężko mi ruszyć nimi prawo/lewo czy też góra/dół. Zanim ból się pojawił to dużo biegałem ( półmaraton, biegi 5-15km oraz biegi z przeszkodami) lub marsze z plecakiem około 20kg na dystansie 10-30km (wspominam o tym, aby poinformować, że nie jestem amatorem biegów i wyeliminować jakieś dolegliwości początkującego na starcie).

Bardziej od dowiedzenia się co mi jest, interesuje mnie do jakiego lekarza specjalisty powinienem się udać, do ortopedy?

Chciałem się zapisać do lekarza rodzinnego aby dalej mnie pokierował jednak aktualnie w mojej przychodni przyjmuje tylko jeden i tylko w pilnych przypadkach.

Do fizjoterapeuty.

Jestem zapisany na czwartek. Jednak z rozmowy telefonicznej nie był przekonany czy będzie w stanie mi pomóc.

Bo nie ma żadnej gwarancji. Koledze fizjoterapia nie pomogła, zalecone ćwiczenia wykonuje, przerzucił się na lekarza, ale jakoś realnej poprawy wciąż nie widać (niedługo minie rok). Konkretnych przypadków może być wiele - jednej recepty na wszystkie nie ma.

Z tego co piszesz wynika, że może to być problem z jakimś nerwem ("pinched nerve") lub z krążeniem. Jest chyba szansa, że fizjoterapeuta pomoże chociaż z diagnozą.

Jutro mam wizytę u fizjo, zobaczymy co mi powie.

weuek pisze: ↑07 lut 2023, 20:01 Bo nie ma żadnej gwarancji. Koledze fizjoterapia nie pomogła, zalecone ćwiczenia wykonuje, przerzucił się na lekarza, ale jakoś realnej poprawy wciąż nie widać (niedługo minie rok). Konkretnych przypadków może być wiele - jednej recepty na wszystkie nie ma.

Podstawa to dobra diagnoza. Miałem kiedyś coś podobnego przez ponad rok. Piszczele bolały mnie nie do zniesienia nawet jak się w sklepie przebiegłem przymierzając buty. Fizjoterapeutka, która wcześniej rozwiązała moje problemy z plecami nie dała rady, żaden jej pomysł się nie sprawdził. Po ponad roku spróbowałem jeszcze u fizjo ze sportowej kliniki. Badanie i diagnoza: to dosyć typowy problem u biegaczy. Ze 3 razy masaż, ćwiczenia i nie minął miesiąc gdy polecił mi zacząć biegać. Trzeba znaleźć dobrego specjalistę.

fulma pisze: ↑08 lut 2023, 21:50 Jutro mam wizytę u fizjo, zobaczymy co mi powie.

I jak tam, czego się dowiedziałes?

Więc tak, jako takiej diagnozy nie ma, jednak zauważył parę nieprawidłowości. Mam zerwane włókna w mięśniu łydki, prawy Achilles (tam zazwyczaj występuje większy ból) jest grubszy od lewego o 1mm tj. lewy ma grubość 4,5mm a prawy 5,5mm ,niby nic takiego, jednak jak popatrzeć na to procentowo to mamy prawie 20% różnicy. Pokazał mi też, że źle mam ułożone stopy tj. robi się z nich taki naleśnik i nie zawsze są 3 punkty podparcia, mianowicie moja kość śródstopia zewnętrzna (ta bliżej małego palca) nie zawsze dotyka ziemi. Dostałem zestaw ćwiczeń, pokazał jak wykonywać masaże, oraz plan treningowy biegowy- jednak bardzo hmmm łatwy? Chodzi o to, żeby nie zaczynać trenować od pełnej pary, tylko stopniowo powoli dać tym włóknom wrócić na swoje miejsce. Zobaczymy, za 3tyg powinna być już poprawa