Bardzo ciekawy temat i
jednocześnie brzemienny w skutkach problem.
Moim zdaniem, tak należy rozpatrywać antykoncepcje hormonalną.
Pomijamy zagadnienia prokreacji, napiszmy o oczywistym wpływie tabletek na fizjologie/bieganie.
Zaczynając delikatnie, tabletki zaburzają samopoczucie, zaniżają libido, pobudzają nerwowość,
mogą indukować płaczliwość, nudności, wymioty itp.
Warto wspomnieć o zagrożeniu zakrzepicą i konsekwencjami związanymi z takimi incydentami.
Co powiecie drogie Panie na perspektywę nadciśnienia, powikłań sercowo-naczyniowych, choroby niedokrwiennej serca?
To szczególnie podła perspektywa, gdy kluczowe dla Biegaczek narządy,
są na własne/trenera życzenie, bezustannie uszkadzane przez połykane tabletki!
Można by było ujawnić tych negatywów więcej, ale już to co wymieniłem wystarczy.
BTW
Jest nawet pozornie jeden pozytywny aspekt "antykoncepcyjności",
czyli możliwe powiększenie biustu,
niestety
radość z tej cennej użyteczności, psuje paradoksalny spadek libido!