Kostka w siadzie japońskim
: 07 cze 2020, 09:42
W sumie to chyba pytanie jest klasyczne: fizjo, ortopeda czy podolog?
Ale od początku. Kiedyś w ogole nie potrafilem tak siadać. Miałem tak tragiczna mobilność w stawie skokowym, że po prostu nigdy tak nie siedziałem. Poza tym już kiedyś wspominałem, że miałem masę skręceń w kostkach obu nóg. Potem udało mi się tą mobilność poprawić, zacząłem korzystać z tej pozycji np. przy zabawie z synem.
No i niestety raz na jakis czas, głównie jak przez dłuższy czas nie ruszałem stopą w kostce, jak sobie tak siadę to po wstaniu coś w kostce sie spina i mam takie lekkie nadwyrężenie. Czasem przez parę godzin kuleje, głównie mam problem ze schodzeniem schodami. Czasem nadwyrężę to na 2h, czasem na dzień, półtora jak jakos za mocno docisnę wierzch stopy do podłogi. Nigdy mi sie to nie zdarzyło, jeśli choć chwilę się wcześniej poruszałem, rozgrzałem choć lekko mięśnie. Ból pojawia się zaraz obok kostki po zewnętrzno-przedniej stronie - w miarę to miejsce na którym sie siedzi w takim siadzie japonskim.
No i najprawdopodobniej spytam fizjoterapeutę przy okazji kolejnej wizyty, ale się zastanawiam czy to w ogóle sprawa dla fizjo. Ruchomość w tym obszarze poprawiłem, robię różne wspięcia, jakieś stania na jednej nodze w ramach poprawy stabilizacji i czuję, że to nie ma z tym w ogóle związku. Podolog chyba nie bardzo, ale może tym razem jednak ortopeda?
Ale od początku. Kiedyś w ogole nie potrafilem tak siadać. Miałem tak tragiczna mobilność w stawie skokowym, że po prostu nigdy tak nie siedziałem. Poza tym już kiedyś wspominałem, że miałem masę skręceń w kostkach obu nóg. Potem udało mi się tą mobilność poprawić, zacząłem korzystać z tej pozycji np. przy zabawie z synem.
No i niestety raz na jakis czas, głównie jak przez dłuższy czas nie ruszałem stopą w kostce, jak sobie tak siadę to po wstaniu coś w kostce sie spina i mam takie lekkie nadwyrężenie. Czasem przez parę godzin kuleje, głównie mam problem ze schodzeniem schodami. Czasem nadwyrężę to na 2h, czasem na dzień, półtora jak jakos za mocno docisnę wierzch stopy do podłogi. Nigdy mi sie to nie zdarzyło, jeśli choć chwilę się wcześniej poruszałem, rozgrzałem choć lekko mięśnie. Ból pojawia się zaraz obok kostki po zewnętrzno-przedniej stronie - w miarę to miejsce na którym sie siedzi w takim siadzie japonskim.
No i najprawdopodobniej spytam fizjoterapeutę przy okazji kolejnej wizyty, ale się zastanawiam czy to w ogóle sprawa dla fizjo. Ruchomość w tym obszarze poprawiłem, robię różne wspięcia, jakieś stania na jednej nodze w ramach poprawy stabilizacji i czuję, że to nie ma z tym w ogóle związku. Podolog chyba nie bardzo, ale może tym razem jednak ortopeda?