Komentarz do artykułu Gdy mniej się ruszamy - jak jeść?
: 04 maja 2020, 09:46
Skomentuj artykuł Gdy mniej się ruszamy - jak jeść?
Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
Ja mam odkrywczą obserwację, że w sytuacji, gdy były znaczne ograniczenia przemieszczania się, a teraz nadal wiele osób pracuje na home office - jednak jest zdecydowanie mniej bazowej porcji ruchu (niezwiązanej z jednorazowym treningiem).beata pisze:A przede wszystkim, skąd założenie, że mniej się ruszamy?
Myślę, że ta kwarantanna mogła być dla niektórych wymówką ...
Też tak myślę, nawet znam takie osobybeata pisze:A przede wszystkim, skąd założenie, że mniej się ruszamy?
Myślę, że ta kwarantanna mogła być dla niektórych wymówką ...
No to u mnie jest odwrotnie, bo zawiesiłam swój bilet ztm i wszędzie "w zasięgu" chodzę na piechotę, a czasem gdzieś udać się jednak muszę. Samochodu nie mam. Jestem na home office i dzięki temu nie muszę siedzieć cały czas na moim super fajnym krześle pracowym, tylko stoję sobie przy laptopie i często gdzieś tam się po mieszkaniu przemieszczam. Myślę, że "bazowy ruch" znacznej części osób, obecnie na "home office" wcześniej polegał głównie na zejściu do samochodu a później wejściu z samochodu do pracy.kubawisniewski1 pisze:Ja mam odkrywczą obserwację, że w sytuacji, gdy były znaczne ograniczenia przemieszczania się, a teraz nadal wiele osób pracuje na home office - jednak jest zdecydowanie mniej bazowej porcji ruchu (niezwiązanej z jednorazowym treningiem).beata pisze:A przede wszystkim, skąd założenie, że mniej się ruszamy?
Myślę, że ta kwarantanna mogła być dla niektórych wymówką ...
No nie, woda też jest przecież orzeźwiająca, czasem - nawet - dobra, a jakoś ludzie gdy nie są głodni chętniej sięgają po przekąski/przegryzki, słodkie/słone/tłuste, niż po wodę.R-X pisze:dla samej przyjemności można by przecież wypić dobrą orzeźwiającą kawę lub herbatę, ale płyn nie zlikwiduje uczucia "umierania z głodu",
Nie zgadzam sie.R-X pisze:dla samej przyjemności można by przecież wypić dobrą orzeźwiającą kawę lub herbatę, ale płyn nie zlikwiduje uczucia "umierania z głodu", zlikwiduje go dopiero żywność, nawet niekoniecznie wybornie smakująca - to wygląda już na "konieczność", a nie tylko "przyjemność".
No ba, żeby tylko woda, woda ognista to dopiero daj kopa :o)beata pisze:No nie, woda też jest przecież orzeźwiająca, czasem - nawet - dobra, a jakoś ludzie gdy nie są głodni chętniej sięgają po przekąski/przegryzki, słodkie/słone/tłuste, niż po wodę.
Też się nie zgadzam :-) Post to wyrzeczenie - wyrzeczenie świadome, działające wzmacniająco na "umieranie z głodu" gaszone wodą. Wyrzeczenia takie jak "posty" i "diety" są chwilowe - to insza inszość.Sikor pisze:Nie zgadzam sie.
Herbata czy woda dobrze likwiduje uczucie "umierania z głodu".
Wiedza to Ci, ktorzy poscili.
R-X pisze:Wniosek? Silniki żywych organizmów mają specyficzne "wskaźniki paliwa" nastawione na inne priorytety niż silniki maszyn. Bo jaki jest sens w tym, że osoba z "cywilizacyjną", czyli nie wynikającą z chorób nadwagą, odczuwa głód? Przecież nadwaga to tłuszcz, czyli zapasy paliwa pozwalające na wytrzymanie miesiąca bez pożywienia, a jednak głód jest taki sam i nie znika, a nawet rośnie!
A dlaczego nie wierzysz? Nie wiesz, jak żyjemy i jakie mamy doświadczenia.Osobiście nie wierzę w to, by ktokolwiek z tutejszych bywalców odczuwał "głód" (w sensie chęci zjedzenia czegoś) inny niż głód uwarunkowany przede wszystkim psychicznym przyzwyczajeniem do "pory karmienia" i obfitości, czyli nie głód uwarunkowany rzeczywistymi fizycznymi potrzebami organizmu.
Oczywiste jest to, że sportowcy wyczynowi, czy też amatorzy przyzwyczajeni do dużych wysiłków związanych również z obfitszymi posiłkami, w czasie konieczności "odstawienia" wysiłku mają niezmierne problemy z powstrzymaniem "psychicznego apetytu" -