Forum Bieganie.pl

Pewnie kilka osób tutaj boryka się też z chondromalacją rzepki. Dzisiaj zdiagnozowano to u mnie, 2 stopień. Mam do wyboru: iniekcje kwasu hialuronowego do kolana albo leczenie 3miesięczne lekiem o nazwie Structum. Co wybieraliście? Wady, zalety obu podejść? No i czy są jakieś komplikacje, jak to wygląda później z powrotem do sportu albo nawrotem dolegliwości?

Skorzystaj z szukajki. Kilometry postów są tym. Albo z plaucha jak nie działa. Raptem jest jeden dział o tym.

Chondro stopnia II to nie dramat, mam stopień III/IV.
Cały czas sport uprawiam.
Ćwicz, wzmacniaj struktury okołokolanowe żeby odciążyć staw. Chondro często jest efektem złego toru pracy rzepki i problemów ze stawem rzepkowo-udowym, więc trzeba nad tym popracować ...
Ja zdecydowałam się na zastrzyk z kw. hialuronowego, wydaje mi się, że pomogło, jak na razie nie powtarzałam. Komplikacji nie stwierdziłam, po zastrzyku na drugi dzień biegałam.
Tak, jak napisał bosak, było tu już sporo podobnych tematów ...

Przy drugim stopniu, można spróbować kwas. Zastrzyk w przestrzeń stawową, dwa dni przerwy i można lekko trenować. Structum to tabletki, prewencyjnie dobre ale nie wyleczą chondromalację.
Chondromalacja to skutek. Przyczynę musisz ustalić z fizjoterapeutą.
Są jeszcze inne metody, ale nie znam skuteczności,.. Na przykład terapia ortokein. Robiłem to ale na zasadzie, aby coś robić. Można spróbować preparatem wysoko płytkowymi. Zabawa droga i nie mogę się wypowiedzieć czy skuteczna.
Z ciekawostek, komórki macierzyste które jedni stosują, inni twierdzą, że jest to wyłudzanie pieniędzy o osób które cierpią na nadmiar gotówki.
Reasumując, kwas hialuronowy + dobry terapeuta.
Kwas to pewnie 500-800 pln. W zależności od producenta i tego czy jedna iniekcja czy trzy iniekcje.

Ryszard N. pisze:Chondromalacja to skutek. Przyczynę musisz ustalić z fizjoterapeutą.

Przecież napisałam to wyżej. Fizjo, ćwiczenia - systematycznie!, warto też porozluźniać zbyt napięte struktury, bo to też jest często przyczyną bólu, itp.

A chrząstki tak naprawdę nic nie zregeneruje, więc trzeba zadbać o to, żeby nie następował (zbyt szybko, bo postępował i tak będzie) dalszy proces jej niszczenia, i tyle. Da się z tym żyć i trenować.
Co do innych metod - nie, nie są skuteczne, akurat też trochę temat zgłębiałam.
Zatem na tym etapie - prewencja przede wszystkim.

"Przecież napisałam to wyżej."

No i co? To ktoś inny nie może już nic podobnego pisać?

Beata, pisaliśmy równolegle. Jeżeli to wadzi to usunę,...

Nie, ok, spoko.
Nie zauważyłam .

Czy ktoś przeszedł zabieg z wykorzystaniem pinów węglowych i wrócił do uprawiania sportu?