Strona 1 z 1

Zmęczenie nóg

: 19 lut 2020, 14:20
autor: lewy.pn
Cześć,

biegam na bieżni 3 razy w tygodniu po 10 km, tempo około 5:00. Po bieganiu krótka (może zbyt?) sesja rozciągania. Od jakiś 2-3 tygodni mimo radości z biegania, a także bezproblemowego biegu podczas samego treningu, walczę z regeneracją. Wysypiam się, prowadzę zbilansowaną dietę, a jednak moje nogi są strasznie zmęczone, wręcz obolałe. Czy pora powiedzieć sobie stop na tydzień, dwa? Czy zaaplikować nowy zestaw ćwiczeń rozciągających? Czy może przyszła pora na masaż? :hej:
Wzrost: 173cm
Waga: ok. 63kg
Buty: Nike Pegasus 35

Re: Zmęczenie nóg

: 19 lut 2020, 16:33
autor: j.nalew
A może po prostu biegasz za szybko w stosunku do aktualnych możliwości? Trening 3 razy w tygodniu powinno się spokojnie zregenerować, jeśli jest właściwy.

EDIT.
Już widzę, tempo życiówki na 10 km 4:45, to z zawodów? Jeśli biegasz 3 razy w tygodniu i za każdym razem jest to mocny trening, akcent, to nic dziwnego że nogi zmęczone. Dopasuj trening pod aktualny poziom, czyli zwolnij. Od dawna biegasz?

Re: Zmęczenie nóg

: 19 lut 2020, 19:12
autor: klosiu
Mój boże, 10km biegasz na bieżni? Ja bym umarł z wyczerpania psychicznego po tych kilkudziesięciu kółkach, niezależnie od nóg ;).

A na poważnie, to za dużo i za szybko jak na twój poziom, nic dziwnego że jak walisz takie akcenty, to się możesz nie regenerować. Albo biegaj dyszkę wolniej, albo biegaj w tym tempie piątki.

Re: Zmęczenie nóg

: 19 lut 2020, 20:02
autor: beata
klosiu pisze:Mój boże, 10km biegasz na bieżni? .
Jeśli na bieżni okrężnej, to i tak nieźle, bo ja pomyślałam od razu o bieżni mechanicznej ...

Ale z tym zbyt dużym tempem to bez przesady, 10k po 5'00 to żaden akcent dla kogoś, kto ma życiówkę niewiele, ale jednak lepszą. Bo niby dlaczego nogi mają boleć bardziej po 10k przebiegniętych w 50min, niż w np. 53?

Natomiast ja w ogóle nie wiem, co to znaczy "obolałe nogi". Jak obolałe, ciężkie? Czy to tak zwane zakwasy, bóle mięśni? Wg mnie kolega ma braki w sprawności, ćwiczeniach. Rozciąganie to nie wszystko. Nic nie wiemy co robi albo co robił poza bieganiem, a może warto by te nogi wzmocnić? Raczej nie zaszkodzi a pomóc może.

Re: Zmęczenie nóg

: 19 lut 2020, 21:06
autor: 50latek
lewy.pn pisze:biegam na bieżni 3 razy w tygodniu po 10 km, tempo około 5:00. Czy może przyszła pora na masaż? :hej:
Wzrost: 173cm
Waga: ok. 63kg
Ja też (jak Beata) pomyślałem najpierw o bieżni na siłowni. I przypomniał mi się mój dokładnie 20 lat młodszy współpracownik. Wzrost jak ty, waga tylko parę kg u niego niższa. Biega 3 razy/tydzień na siłowni, słuchaweczki na uszach, tablet z netflixem przed nosem, ustawia 12 km/h i tak zapiep. przez godzinę. Obok niego zwykle biegają dużo wolniejsi panowie lub panie , często odchudzający się, więc przypomina mi to słynną powieść S-F Wiśniewskiego-Snerga o względności ruchu i czasu :-)
A masaż jak najbardziej wskazany, ale tylko w wykonaniu prawdziwej profesjonalistki. :ble:
Inaczej może tylko zaszkodzić.

Re: Zmęczenie nóg

: 19 lut 2020, 21:20
autor: klosiu
beata pisze:
klosiu pisze:Mój boże, 10km biegasz na bieżni? .
Jeśli na bieżni okrężnej, to i tak nieźle, bo ja pomyślałam od razu o bieżni mechanicznej ...

Ale z tym zbyt dużym tempem to bez przesady, 10k po 5'00 to żaden akcent dla kogoś, kto ma życiówkę niewiele, ale jednak lepszą. Bo niby dlaczego nogi mają boleć bardziej po 10k przebiegniętych w 50min, niż w np. 53?
Dla ciebie to żadne tempo, ale jak ktoś ma życiówkę na dychę 47:30, a biega po trzy razy w tygodniu 10km w 50 min, to jest już poważne obciążenie. Raz w tygodniu, uzupełniane spokojniejszym biegiem, byłoby może ok, ale nie co drugi dzień. Ja dychę biegałem na zawodach po 4:20, a przy biegach powiedzmy treningowych bodaj nigdy całej dychy nie pobiegłem poniżej 5:00, bo to i treningowo nie ma większego sensu, dość mocno obciąża aparat ruchu, szczególnie jak się nie biega dużo, i za bardzo nie rozwija, porównując, do szybszych, ale krótszych interwałów.

Na mechanicznej bieżni bym pewnie i pół godziny nie wydolił, od raz mi się przypominają walki na trenażerze, fuj :).

Re: Zmęczenie nóg

: 19 lut 2020, 22:47
autor: j.nalew
klosiu pisze:
Dla ciebie to żadne tempo, ale jak ktoś ma życiówkę na dychę 47:30, a biega po trzy razy w tygodniu 10km w 50 min, to jest już poważne obciążenie.
Potwierdzam i to zdecydowanie. Niestety na skutek przetrenowania spadłam mocno wynikowo, jestem w trakcie odbudowy. 11.11 startowalam 10 km, tempo 4:43, obecnie biegam drugie zakresy (na tętno, aktualne badania wydolnościowe) w tempie 4:52-5:00 zależnie od dnia i jest to akcent, nie jest to spokojny bieg. To jest akcent, ktory później trzeba zregenerować, wiec proszę beata nie wprowadzaj w błąd, bo możesz zrobić komuś krzywdę. Jak biegałam dychę poniżej 43 minut to też nie biegałam rozbiegań po 5:00, tylko wolniej. Lepiej spokojne biegi biegać za wolno niż za szybko i nawarstwiać sobie zmęczenie. Chłopak ma problem, jest zmęczony, więc coś nie gra i nie można temu zaprzeczać.
beata pisze:
Natomiast ja w ogóle nie wiem, co to znaczy "obolałe nogi". Jak obolałe, ciężkie? Czy to tak zwane zakwasy, bóle mięśni? Wg mnie kolega ma braki w sprawności, ćwiczeniach.
To super, że nie wiesz, nie chciałabyś tego doświadczyć :oczko: . Ja niestety to doskonale rozumiem bo odczucie zmęczonych, bolesnych nóg (nie, nie DOMSy), też miałam, chronicznie, więc jestem teraz na to wyczulona również u innych osób. I nie, nie były to braki siłowe, bo cisnęłam ogólnorozwojówkę ostro (z trenerem). To było nawarstwiające się zmęczenie - niezdolność do zregenerowania obciążeń. Bagatelizowanie i wmawianie, że tempo jest dobre, do niczego dobrego nie doprowadzi. Nie jest dobre, jest za szybkie na obecny poziom, na pewno nie takie, by utrzymywać je na każdym treningu...

A to czy chłopak biega na tartanie, bieżni szutrowej czy mechanicznej to akurat wątek zupełnie poboczny. Autor wątku nie pyta o to, jego problem leży gdzie indziej.

Re: Zmęczenie nóg

: 20 lut 2020, 06:56
autor: beata
j.nalew pisze:
beata pisze:Natomiast ja w ogóle nie wiem, co to znaczy "obolałe nogi". Jak obolałe, ciężkie? Czy to tak zwane zakwasy, bóle mięśni? Wg mnie kolega ma braki w sprawności, ćwiczeniach.
To super, że nie wiesz, nie chciałabyś tego doświadczyć :oczko: .
Doświadczyłam, nie raz. Ale złożyła się na to masa przyczyn. Nie piszę tu o sobie - tzn. że ja nie wiem, co to znaczy, miałam na myśli, że nie wiem co to za sformułowanie, nie rozumiem w tym konkretnym przypadku - jest zbyt ogólne, bo może się pod nikim kryć masa rzeczy.
Nadal uważam, że zbyt szybkie tempo nie bardzo może być przyczyną "obolałych nóg". Prędzej 50 minut biegania na bieżni, która nie jest jednak najlepszym porożem (a jeśli to mechaniczna to tym bardziej). Zbyt szybkie tempo dla początkującego może raczej powodować ogólne zmęczenie, "zajechanie" i brak progresu.