Wysokie tętno
: 31 gru 2018, 18:56
Nie znalazłam wpisu o takim tytule, a chciałabym zaczerpnąć porady bardziej doświadczonych biegaczy.
Biegam od dziecka - zawodowo w klubie biegałam przez ok 6 lat (400m, 600m, 800m, 1 km, 2km z przeszkodami, 400m przez płotki)
Później rok przerwy - i po tej przerwie wróciłam do treningów od 2 do 4 razy w tyg w klubie uczelnianym, najpierw pod 800 i 1500m, od niedawna wydłużam wybiegania, mam za sobą pierwszy półmaraton, dwa starty na 10km, jeden w 2016 r 45 min, drugi w tym roku 42 min. Od przerwy mijają teraz ok 4 lata.
Moim problemem zarówno wcześniej, jak i teraz jest ciężki oddech na treningach, innymi słowy po prostu się duszę.
Najbardziej przeszkadza mi to na szybszych odcinkach, ale nie tylko. A że to nie jest normalne, zaczęłam orientować się na treningach w których z osobami o podobnych predyspozycjach robiliśmy te same odcinki i one oddychały normalnie.
Od niedawna biegam z pulsometrem na nadgarstku, który podczas zwykłych spokojnych wybiegań pokazuje mi średnie tętno ok 170 uderzeń na minutę. Mówię tutaj o spokojnym tempie, tak jak mnie zwykle nogi same niosą, ok 5:30 -5:45 / km.
Na zawodach np na 10km średnie tętno to 190. Taki stan utrzymywał się wg zegarka przez 40 min!
Moje tętno spoczynkowe to 80. Nie znam maksymalnego.
Kochani, czy mam się czym martwić? Często czuję, ze mam jeszcze siłę w nogach, mogłabym biegac szybciej, gdybym tylko mogła swobodnie oddychać.
Biegam od dziecka - zawodowo w klubie biegałam przez ok 6 lat (400m, 600m, 800m, 1 km, 2km z przeszkodami, 400m przez płotki)
Później rok przerwy - i po tej przerwie wróciłam do treningów od 2 do 4 razy w tyg w klubie uczelnianym, najpierw pod 800 i 1500m, od niedawna wydłużam wybiegania, mam za sobą pierwszy półmaraton, dwa starty na 10km, jeden w 2016 r 45 min, drugi w tym roku 42 min. Od przerwy mijają teraz ok 4 lata.
Moim problemem zarówno wcześniej, jak i teraz jest ciężki oddech na treningach, innymi słowy po prostu się duszę.
Najbardziej przeszkadza mi to na szybszych odcinkach, ale nie tylko. A że to nie jest normalne, zaczęłam orientować się na treningach w których z osobami o podobnych predyspozycjach robiliśmy te same odcinki i one oddychały normalnie.
Od niedawna biegam z pulsometrem na nadgarstku, który podczas zwykłych spokojnych wybiegań pokazuje mi średnie tętno ok 170 uderzeń na minutę. Mówię tutaj o spokojnym tempie, tak jak mnie zwykle nogi same niosą, ok 5:30 -5:45 / km.
Na zawodach np na 10km średnie tętno to 190. Taki stan utrzymywał się wg zegarka przez 40 min!
Moje tętno spoczynkowe to 80. Nie znam maksymalnego.
Kochani, czy mam się czym martwić? Często czuję, ze mam jeszcze siłę w nogach, mogłabym biegac szybciej, gdybym tylko mogła swobodnie oddychać.