Drętwe kolano i ból przeszywający ku miednicy
: 28 lis 2018, 20:57
Dzień dobry,
założyłem ten profil z wiarą, że znajdę tutaj osoby, które przeżywali lub przeżywają podobne katusze co ja, ale wiedzą co począć lub są na początku tej drogi.
Prowadzę sportowo intensywny tryb życia. Teraz ze względu na mniejszą ilość czasu 2, 3 razy w tygodniu wysiłek w stylu tabaty +50 minut lub ćwiczeń wzmacniających z kardio. Jednak czasem tego czasu nie ma, a najszybszą formą rozprostowania kości po 8 godzinach pracy w fotelu jest bieganie. Biegam co jakiś czas, zamiennie z rowerem, ergometrem czy ćwiczeniami fitness. W lipcu nabawiłem się fatalnej kontuzji lewego kolana, które dosłownie było sparaliżowane. Lekarz rodzinny stwierdził, że to efekt przeciążenia.
Dałem sobie spokój z intensywnym treningiem, ale ból jakby gdzieś się pojawiła, chociaż i opuchlizna zniknęła, i mogłem normalnie zginać kolano. Rezonans nic nie wykazał. Do ortopedy miałem się wybrać w momencie, gdy problemy nawrócą. Nawróciły dopiero wtedy, gdy chciałem wrócić do biegania. Ortopeda na usg kolana nic nie wyszukał.
Więc byłem trochę w kropce. Zacząłem szperać i zarazem badałem, jak występuje ból i drętwienie kolana. Wygląda to tak:
Biegnę bez większego problemu, mam nieodparte wrażenie jednak, że prawa stopa twardo stąpa po powierzchni, a lewa trochę jakby szukała równowagi. Biegnę dalej, gdzieś mija 15 minut, gdy na serio zaczynam odczuwać dziwne drętwienie, paraliż kolana lewego. Spowalniam, przechodzę do marszobiegu, niby jest okay, ale kolano informuje, że coś się działo. Przechodzę do biegu - jest coraz gorzej, czuję jak ten dziwny do opisu nieprzyjemny ból (nie mam ochoty się rozpłakać, nie, nie, nie ten rodzaj bólu) promieniuje ku miednicy. I jest bardzo przykro, wracam jak przegrany z pola biegowego. Kolano daje o sobie znać, że je pobiłem.
ALE WSZYSTKO JAKBY WRACA DO NORMY.
Czy to jest to szlachetne ITBS, o którym dzisiaj trochę przeczytałem? Czy macie z tym jakieś doświadczenie? Z tym oraz z podobnymi symptomami? Co mam dalej robić?
Dodam tylko, że mam 190 cm wzrostu i 94 kg wagi - jestem normalnej budowy, zero nadwagi i niedowagi.
założyłem ten profil z wiarą, że znajdę tutaj osoby, które przeżywali lub przeżywają podobne katusze co ja, ale wiedzą co począć lub są na początku tej drogi.
Prowadzę sportowo intensywny tryb życia. Teraz ze względu na mniejszą ilość czasu 2, 3 razy w tygodniu wysiłek w stylu tabaty +50 minut lub ćwiczeń wzmacniających z kardio. Jednak czasem tego czasu nie ma, a najszybszą formą rozprostowania kości po 8 godzinach pracy w fotelu jest bieganie. Biegam co jakiś czas, zamiennie z rowerem, ergometrem czy ćwiczeniami fitness. W lipcu nabawiłem się fatalnej kontuzji lewego kolana, które dosłownie było sparaliżowane. Lekarz rodzinny stwierdził, że to efekt przeciążenia.
Dałem sobie spokój z intensywnym treningiem, ale ból jakby gdzieś się pojawiła, chociaż i opuchlizna zniknęła, i mogłem normalnie zginać kolano. Rezonans nic nie wykazał. Do ortopedy miałem się wybrać w momencie, gdy problemy nawrócą. Nawróciły dopiero wtedy, gdy chciałem wrócić do biegania. Ortopeda na usg kolana nic nie wyszukał.
Więc byłem trochę w kropce. Zacząłem szperać i zarazem badałem, jak występuje ból i drętwienie kolana. Wygląda to tak:
Biegnę bez większego problemu, mam nieodparte wrażenie jednak, że prawa stopa twardo stąpa po powierzchni, a lewa trochę jakby szukała równowagi. Biegnę dalej, gdzieś mija 15 minut, gdy na serio zaczynam odczuwać dziwne drętwienie, paraliż kolana lewego. Spowalniam, przechodzę do marszobiegu, niby jest okay, ale kolano informuje, że coś się działo. Przechodzę do biegu - jest coraz gorzej, czuję jak ten dziwny do opisu nieprzyjemny ból (nie mam ochoty się rozpłakać, nie, nie, nie ten rodzaj bólu) promieniuje ku miednicy. I jest bardzo przykro, wracam jak przegrany z pola biegowego. Kolano daje o sobie znać, że je pobiłem.
ALE WSZYSTKO JAKBY WRACA DO NORMY.
Czy to jest to szlachetne ITBS, o którym dzisiaj trochę przeczytałem? Czy macie z tym jakieś doświadczenie? Z tym oraz z podobnymi symptomami? Co mam dalej robić?
Dodam tylko, że mam 190 cm wzrostu i 94 kg wagi - jestem normalnej budowy, zero nadwagi i niedowagi.