Przewlekłe zapalenie ścięgna Achillesa?
: 26 lip 2018, 17:23
Cześć,
Nie biegam dużo, zazwyczaj po max 5 km. Czasami kilka razy w tygodniu, czasami tylko raz. W kwietniu pierwszy raz podczas biegu czułem dyskomfort i lekki ból w lewym Achillesie, przebiegłem jakieś 5 km. Następnego dnia musiałem lekko utykać, bo przez ból ciężko mi było płynnie chodzić. Po kilku dniach niby wszystko wróciło do normy. Jakiś tydzień lub dwa później poszedłem na tennisa. Chyba najgorszy sport dla ścięgna Achillesa. Podczas gry momentami odczuwałem ból ale nie jakiś bardzo intensywny. Następnego dnia było to samo co wcześniej, czyli problemy z płynnym chodzeniem. Nastepnie zrobiłem sobie jakieś 2 - 3 tygodnie przerwy od biegania. Myślałem, że wszytko już będzie OK, ale jednak byłem w błędzie. Od tamtej pory aż do dzisiaj sprawa wygląda identycznie czyli:
Ścięgno na codzień nie boli mnie w ogóle. Mogę normalnie chodzić, jak je dotykam i naciskam to też nic nie czuję. (Lekki ból pojawia się jednak czasami z samego rana, gdy sprawdzam je palcami).
Wszystko jednak się zmienia gdy zaczynam biegać. Przy bieganiu truchtem z bardziej płaskim stawianiem stopy nie odczuwam żadnego bólu ani dyskomfortu, ale gdy zacznę biec szybciej - około 13 - 15 km/h to od razu czuję, że ścięgno jest przeciążone, nie jest to ból ale dyskomfort i wrażenie, że coś jest nie tak. Po skończonym truchtaniu niby nic się nie dzieje, ale następnego dnia (głównie rano) boli mnie ścięgno, zwłaszcza gdy biegam dwa dni z rzędu.
Czy kwalifikuje się to pod przewlekłe zapalenie ścięgna Achillesa? Jak długą przerwę od biegania powinienem zrobić?
Pozdrawiam
Nie biegam dużo, zazwyczaj po max 5 km. Czasami kilka razy w tygodniu, czasami tylko raz. W kwietniu pierwszy raz podczas biegu czułem dyskomfort i lekki ból w lewym Achillesie, przebiegłem jakieś 5 km. Następnego dnia musiałem lekko utykać, bo przez ból ciężko mi było płynnie chodzić. Po kilku dniach niby wszystko wróciło do normy. Jakiś tydzień lub dwa później poszedłem na tennisa. Chyba najgorszy sport dla ścięgna Achillesa. Podczas gry momentami odczuwałem ból ale nie jakiś bardzo intensywny. Następnego dnia było to samo co wcześniej, czyli problemy z płynnym chodzeniem. Nastepnie zrobiłem sobie jakieś 2 - 3 tygodnie przerwy od biegania. Myślałem, że wszytko już będzie OK, ale jednak byłem w błędzie. Od tamtej pory aż do dzisiaj sprawa wygląda identycznie czyli:
Ścięgno na codzień nie boli mnie w ogóle. Mogę normalnie chodzić, jak je dotykam i naciskam to też nic nie czuję. (Lekki ból pojawia się jednak czasami z samego rana, gdy sprawdzam je palcami).
Wszystko jednak się zmienia gdy zaczynam biegać. Przy bieganiu truchtem z bardziej płaskim stawianiem stopy nie odczuwam żadnego bólu ani dyskomfortu, ale gdy zacznę biec szybciej - około 13 - 15 km/h to od razu czuję, że ścięgno jest przeciążone, nie jest to ból ale dyskomfort i wrażenie, że coś jest nie tak. Po skończonym truchtaniu niby nic się nie dzieje, ale następnego dnia (głównie rano) boli mnie ścięgno, zwłaszcza gdy biegam dwa dni z rzędu.
Czy kwalifikuje się to pod przewlekłe zapalenie ścięgna Achillesa? Jak długą przerwę od biegania powinienem zrobić?
Pozdrawiam