Kiedyś kolega, też kolarz, miał tak samo z innym modelem butów. Sposobów może być kilka, bardziej lub mniej skutecznych.
Przede wszystkim przyjrzyj się przyczynie. Jest nią profil buta lub profil
wkładki niekompatybilny z profilem Twojej stopy. Sam miałem kiedyś buty, w których po 10 km wracałem z obdartymi kostkami paluchów. Sprawę rozwiązała wymiana oryginalnej, zupełnie płaskiej wkładki na wkładki profilowane z innej pary butów do biegania. Od razu buty na stopach zaczęły inaczej pracować i obcieranie się skończyło. Tak więc możesz się przyjrzeć wkładkom i spróbować je wymienić na jakieś inne albo jakoś przyciąć. Przycinanie jest jednak ryzykowne, bo jak nie przyniesie rezultatu lub pogorszy sprawę, to nie będzie już powrotu. Sprawę mogą też złagodzić
dobre skarpetki do biegania, tzn. obcisłe, dobrze dopasowane i z gładkiego tworzywa, najlepiej z Poliamidu (PA).
To były sprawy ogólne a teraz musisz się skupić na tym, że masz kilka dni do półmaratonu. W tej sytuacji najważniejsze jest pytanie, co z tymi pęcherzami: czy cię bolą podczas biegania w tych butach? Czy ci przeszkadzają? Czy da się wytrzymać?
Generalnie szkoły są dwie: przebijać je lub nie przebijać. Każdy lekarz ci powie, i ja się do tego skłaniam, że nie powinno się przebijać pęcherzy bo pod spodem jest rana, która w pęcherzu jest zabezpieczona przed infekcjami oraz ma tam idealne warunki do gojenia i odbudowy skóry. Jestem więc zdania, że należy poczekać aż pęcherz sam pęknie albo się wchłonie. Tyle teoria, a co z praktyką? Wielu biegaczy ultra z odciskami na trasie radzi sobie tak, że jeśli za bardzo bolą i przeszkadzają w kontynuowaniu zawodów, to je przebija w możliwie sterylnych warunkach (czytaj: żeby rana nie była oblepiona błotem w trakcie takiego zabiegu

), jakoś je zabezpiecza i biegnie dalej. U Ciebie trzeba zważyć ryzyko samoistnego przebicia pęcherzy w trakcie półmaratonu, poziom bólu podczas biegu z pęcherzami (czy jest do zignorowania), oraz czy w razie przebicia pęcherza masz możliwość na co dzień trzymać stopy w suchym i czystym środowisku (czyli pytanie o charakter twojej pracy). Jeśli tak, to łatwiej podjąć ryzyko związane z usunięciem pęcherzy. Jeśli ten pęcherz nie jest duży, to można go usunąć, zdezynfekować ranę i nakleić
opatrunek hydrokoloidowy przyspieszający gojenie i zabezpieczający przed urazami mechanicznymi. Wtedy jest to idealne rozwiązanie, bo możesz go zmienić w dniu zawodów i wtedy niemal na pewno wytrzyma. Z dostępnych plastrów wybierz te cieńsze.
Jeśli zdecydujesz się usunąć pęcherz i w dniu zawodów rana będzie już sucha, to możesz zabezpieczyć to miejsce
plastrem,
takim jak opisany tu. Jeśli takiego nie znajdziesz, to możesz spróbować
mocnym plastrem tkaninowym. Ważne, żeby przylepiec miał mocny klej i żeby go naklejać na suchą skórę a na niego założyć skarpetkę wg. specyfikacji jak wyżej, żeby przesuwając się nie odkleiła tego plastra. Drugą stopę tez bym tak zabezpieczył na wszelki wypadek, bo dystans będzie 2x dłuższy a ryzyko już znasz. No i przetestuj to rozwiązanie na jakimś treningu bo jeśli ten plaster będzie się jednak odklejał, to duże prawdopodobieństwo że spowoduje dodatkowe otarcia.
To tyle. Jeśli zdecydujesz się jednak usunąć pęcherz, to od razu dzisiaj a nie przed zawodami, bo z początku będzie bardziej bolało zanim się podgoi.