Kontuzja
: 19 lut 2018, 17:58
Cześć. Jeżeli powinnam swój post umieścić w innym miejscu to z góry przepraszam 
Sprawa wygląda tak. Zaczęłam ostatnio biegać. Po przedostatnim biegu (prawie 6 km) zaczęła boleć mnie noga nad kostką, po wewnętrznej stronie. Ból był głównie rano, kiedy rozchodzilam się już trochę to bolało mniej. Noga spuchnieta nie była.
Po kilku dniach prawie przestało boleć, więc znów poszłam w piątek pobiegać. Okazało się, że był to zły pomysł
W sobotę, znów szczególnie rano, ciężko było mi stanąć na nodze, bolało mniej jak stawiałam najpierw zewnętrzną stronę stopy. W ciągu dnia ból prawie ustał. Noga była w kostce lekko opuchnieta. Od sobotniego popołudnia do dziś rano smarowalam nogę żelem przeciwzapalnym i chodzącym oraz trzymałam w bandażu elastycznym.
Rano było na tyle dobrze, że wybrałam się do pracy bez bandaża. Efekt jest taki, że kostka jest spuchnieta, głównie od zewnętrznej strony, a od wewnętrznej trochę boli... Ale chodzić normalnie mogę.
Przeswietlenie mam niestety dopiero w czwartek
czy na podstawie mojego opisu może ktoś z Was powiedzieć co ewentualnie mogło mi się stać? I co ja do czwartku mam z tą nogą zrobić?
Z góry dziękuję

Sprawa wygląda tak. Zaczęłam ostatnio biegać. Po przedostatnim biegu (prawie 6 km) zaczęła boleć mnie noga nad kostką, po wewnętrznej stronie. Ból był głównie rano, kiedy rozchodzilam się już trochę to bolało mniej. Noga spuchnieta nie była.
Po kilku dniach prawie przestało boleć, więc znów poszłam w piątek pobiegać. Okazało się, że był to zły pomysł

Rano było na tyle dobrze, że wybrałam się do pracy bez bandaża. Efekt jest taki, że kostka jest spuchnieta, głównie od zewnętrznej strony, a od wewnętrznej trochę boli... Ale chodzić normalnie mogę.
Przeswietlenie mam niestety dopiero w czwartek

Z góry dziękuję
