Strona 1 z 1

Pomocy ŁYDKI

: 04 lut 2018, 02:20
autor: Deerc
Witam,
Mam problem, dotyczy on bólu łydek. Wiem że temat wertowany setki razy ale mam dziwną przypadłość.
Opisze wszystko w miarę szczegółowo dla konkretniejszego przybliżenia problemu.
Biegałem w liceum od 1do3 czas na km poniżej 3min treningi 7/tydzień(codziennie) od pierwszych dni treningów gdzie wcześniej nie miałem z bieganiem styczności i w tym okresie 0 kontuzji.
Po roku przerwy poszedłem na studia w przerwie nie biegałem, na 1 roku studiów tez nie, na drugim sporadycznie 1-2 w tygodniu czasami wcale.
Teraz od początku 3 roku studiów zacząłem biegać regularnie, początkowo 4km co drugi dzien, następnie 6km(około 2 miesiace), aktualnie około 60- 70km w tygodniu.
Kiedyś biegałem w Nike free run 3 5.0, teraz mam rocketboosty od adidasa Climachill.
Kiedy je kupiłem i zarazem w tym momencie skończyłem na więcej km do biegania (60-70) po tygodniu odczułem ogromny ból łydek (tylko części przysrodkowej, wewnętrznej) po 1-1,5 tyg przerwy minęło i znowu zacząłem biegać tym razem po około 3-4tyg znowu się odnowilo, aktualnie znowu odpoczywam. Uprzedze od razu odpowiedzi o rozciąganiu, rolluje się codziennie po treningu czasami prócz tego zwykłe rozciaganie.
Czy ktoś jest w stanie mi coś powiedzieć na ten temat? Czy musze niestety dochodzić do tego metodą prób i błędów eliminując przypuszczalne czynniki po kolei ?

Ps. Waga 62kg, wiek 23, wzrost 167
Czekam na odpowiedzi i pozdrawiam :)

Re: Pomocy ŁYDKI

: 04 lut 2018, 06:35
autor: squarePants
Poczytaj o shin splints.

Re: Pomocy ŁYDKI

: 04 lut 2018, 22:28
autor: Deerc
squarePants pisze:Poczytaj o shin splints.
Shin splints dotyczy przedniej i zewnętrznej części łydek i bardziej piszczeli(mięsień piszczelowy przedni oraz strzalkowe) a mnie boli od wewnętrznej strony, ból wyczuwam po mocnym scisnieciu wew. str łydki gdzieś w głębi, jak dotykam z wierzchu to nic nie czuje, nie mam żadnych zgrubień mięśnia ani nic z tych rzeczy dlatego nie pasuje mi to do shin splints.

Re: Pomocy ŁYDKI

: 05 lut 2018, 08:31
autor: j.nalew
Shin splints dotyczy bocznej, wewnętrznej strony. Wiem bo miałam. I zgrubień też nie miałam.
https://www.physio-pedia.com/images/thu ... plints.jpg

Re: Pomocy ŁYDKI

: 05 lut 2018, 08:34
autor: beata
Tzw. zapalenie kostnej - dość częsta przypadłość początkujących albo przy zmianie butów.
W gruncie rzeczy niegroźne, choć bardzo dokuczliwe.
Pomagają (podobno) zimne kompresy, i naprzemienne chłodzenie/ogrzewanie. Wg mnie przerwa nie jest niezbędna, niczego sobie bardziej nie zepsujesz a jak zaczniesz biegać, ból i tak powróci.

Re: Pomocy ŁYDKI

: 06 lut 2018, 18:31
autor: Deerc
beata pisze:Tzw. zapalenie kostnej - dość częsta przypadłość początkujących albo przy zmianie butów.
W gruncie rzeczy niegroźne, choć bardzo dokuczliwe.
Pomagają (podobno) zimne kompresy, i naprzemienne chłodzenie/ogrzewanie. Wg mnie przerwa nie jest niezbędna, niczego sobie bardziej nie zepsujesz a jak zaczniesz biegać, ból i tak powróci.
Ból był na tyle dokuczliwy że mimo chęć i trenowania po prostu było to nie możliwe a z każdym dniem ból się nasilal, po przerwie 2tyg znowu jest okej. Wygląda na to że będę musiał sam eliminować prawdopodobne przyczyny i patrzeć kiedy się uporam z Tą uciążliwościa.

Dziękuję wszystkim za pomoc ;)

Re: Pomocy ŁYDKI

: 08 lut 2018, 10:22
autor: choinkar
Proponuję poświęcić trochę czasu po treningu i w dni wolne od treningu na mobilizację w stawach, streczing oraz tzw. rolowanie. Te ostatnie działa cuda, tylko kwestia zająć się nie samymi łydkami, a całym pasmem począwszy od m. pośladkowych przez m. uda, łydki i kończąc na rozścięgnie podeszwowym. Myślę, że to powinno pomóc. Pozdro

Re: Pomocy ŁYDKI

: 08 lut 2018, 12:41
autor: Arasso
Boli tak jakby pod wewnętrzną krawędzią kości piszczelowej?
To może być przykurczony mięsień płaszczkowaty.

http://www.brodniczaninbiega.pl/2012/04 ... owany.html
http://www.brodniczaninbiega.pl/2013/12 ... iegno.html

Re: Pomocy ŁYDKI

: 08 lut 2018, 19:01
autor: Deerc
choinkar pisze:Proponuję poświęcić trochę czasu po treningu i w dni wolne od treningu na mobilizację w stawach, streczing oraz tzw. rolowanie. Te ostatnie działa cuda, tylko kwestia zająć się nie samymi łydkami, a całym pasmem począwszy od m. pośladkowych przez m. uda, łydki i kończąc na rozścięgnie podeszwowym. Myślę, że to powinno pomóc. Pozdro
Tak jak pisałem wyżej roluje się i rozciagam

Obrazek

Boli mnie mniej więcej w tym miejscu zaznaczonym na niebiesko.

Re: Pomocy ŁYDKI

: 09 lut 2018, 12:39
autor: Arasso
No to podtrzymuję to co napisałem powyżej. Wygląda na płaszczkowaty.

Re: Pomocy ŁYDKI

: 19 mar 2018, 14:07
autor: Deerc
Arasso pisze:No to podtrzymuję to co napisałem powyżej. Wygląda na płaszczkowaty.
Rozciąganie tego mięśnia nie pomoglo , po jakimś czasie kontuzja znowu występuje, myślę ze jest on raczej osłabiony a nie przykurczony i rozciaganiem go dobijalem.

Po konsultacji z fizjoterapeutą zmieniam buty na but dla pronatora bo wcześniej biegalem w neutralnych i to powinno rozwiązać problem. Pisze bo może komuś się przytrafi coś podobnego ;)

Dziękuję wszystkim zaangażowanym, pozdrawiam


Ps; dam znać o efektach w nowych butach.

Re: Pomocy ŁYDKI

: 03 kwie 2018, 21:41
autor: psyszy
Cierpię na być może podobną przypadłość - jak Twoje wrażenia po zmianie butów?

Szy.

Re: Pomocy ŁYDKI

: 03 kwie 2018, 22:33
autor: bosak
Jaki płaszczkowaty? :lalala: A gdzie się kończy płaszczkowaty? Na Achillesie chyba. No kiedyś tak było na pewno, ale ta technika teraz tak zasuwa... :hejhej:

Re: Pomocy ŁYDKI

: 04 kwie 2018, 05:41
autor: KrzysiekJ
To co zaznaczone wygląda na piszczelowy tylni.

Można go wymacac samemu paluchem zaczynając od 3/4 wysokości łydki pomiędzy wewnętrzną boczną stroną łydki, a kością piszczelową. Wyraźnie go czuc jak sznurek grubości palca. Schodząc niżej "zgubimy go" gdzieś pod brzuchem łydki (ucieka za piszczel i trudniej go zlokalizowac, dlatego poszukiwania najlepiej zacząc wyżej).

Jego masowanie jest łatwe, ale wymaga trochę cierpliwości. Wystarczy przesuwac kciukiem z jego prawej strony na lewą i odwrotnie, tak aby przeskakiwał pod palcem. Zaczynac od górnej części łydki i sukcesywnie schodzic w dól.

Pokazał mi to fizjoterapeuta. Miałem przykurcz tego mięśnia, który potęgował u mnie problem z rozcięgnem podeszwowym.

Re: Pomocy ŁYDKI

: 23 sty 2019, 12:07
autor: adam198608@o2.pl
Deerc pisze:
Arasso pisze:No to podtrzymuję to co napisałem powyżej. Wygląda na płaszczkowaty.
Rozciąganie tego mięśnia nie pomoglo , po jakimś czasie kontuzja znowu występuje, myślę ze jest on raczej osłabiony a nie przykurczony i rozciaganiem go dobijalem.

Po konsultacji z fizjoterapeutą zmieniam buty na but dla pronatora bo wcześniej biegalem w neutralnych i to powinno rozwiązać problem. Pisze bo może komuś się przytrafi coś podobnego ;)

Dziękuję wszystkim zaangażowanym, pozdrawiam


Ps; dam znać o efektach w nowych butach.
Też niestety mam problem z płaszczkowatym. Zacząłem biegać od zeszłej wiosny i wszystko było OK do września zeszłego roku. Nic nie zmieniłem w natężeniu treningów itp, ale z tygodnia na tydzień problem się powiększa. Może to jest rozwiązanie aby zmienić buty dla pronatorów. Podrzuć proszę informację jak po zmianie butów ??