Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Wczesna specjalizacja w sporcie może byc przyczyną późniejszych problemów

Oby więcej takich artykułów i doniesień. To powinno być ABC każdego trenera i młodego sportowca. Dobrze się to czyta. Zawsze warto zwiększać świadomość.

Troche ogólnie ale pełna zgoda z artykułem.

To dobrze, że ten artykuł się ukazał. Wierzyć się nie chce, że takie oczywiste oczywistości są nieznane wielu trenerom.
Autor prochu nie wymyślił- specjalizacja po ukończeniu 15 lat to złota reguła obowiązująca od dziesięcioleci. Oczywiście nie obowiązuje ona we wszystkich sportach (pływanie, gimnastyka, łyżwiarstwo).
Wielu doskonałych zawodników zaczynało od wieloboju. Czwórbój lekkoatletyczny to podstawa w sporcie dziecięcym.
Zawsze opowiadam jaki byłem zaskoczony, gdy kiedyś na juniorowskim obozie kadrowym wylądowałem w jednym pokoju z Arturem Partyką i zajrzałem do jego dzienniczka treningowego. Chłopak, który już wtedy był wybitnym zawodnikiem skaczącym ok 220cm, na treningach właściwie się bawił.

fotman pisze:To dobrze, że ten artykuł się ukazał. Wierzyć się nie chce, że takie oczywiste oczywistości są nieznane wielu trenerom.

Trenerom znane... niestety coraz więcej koleskow po 3h-szkoleniu albo przebiegnięciu 10km w 60' chce nazywać sie (personalnym?) trenerem.

To akurat chyba nietypowe przykłady. Mi się wydaje, że personalnymi trenerami zostają Ci, którzy są poprostu dobrymi sportowcami z niewielkim jednak doświadczeniem w trenowaniu innych.

Jak złamie 3h w maratonie, to przeca już dobry sportowiec

Generalnie ludzie chcą być trenowani przez tych, którzy "biegają szybko". Zapominają, że trener Król, Adamek, czy Szałach nie biegają szybko, nie są szczupli ani wysportowani. Trenują innych a nie siebie.
Ale może pod sformułowaniem "trener personalny" właśnie rozumiemy właśnie takiego "młodego/sprawnego" i to jest najwazniejsze.

Najważniejsze, zaby tacy "trenerzy" nie brali sie za trening dzieci i mlodzierzy.

Adam Klein pisze:Generalnie ludzie chcą być trenowani przez tych, którzy "biegają szybko". Zapominają, że trener Król, Adamek, czy Szałach nie biegają szybko, nie są szczupli ani wysportowani. Trenują innych a nie siebie.
Ale może pod sformułowaniem "trener personalny" właśnie rozumiemy właśnie takiego "młodego/sprawnego" i to jest najwazniejsze.

Od trenerow personalnych oczekuje sie chyba (swiadomie czy nie), ze na sobie przetestowali z dobrym skutkiem to, co proponuja innym.
Dlatego trener personalny musi byc ladny, zgrabny i powabny