Forum Bieganie.pl

Ostatnio miałam przerwę w bieganiu, ze względu na uporczywą chorobę zatok. No i jakieś 1,5 tygodnia temu szarpnęłam się na skakanie na skakance. Niby nic się nie stało, nic nie bolało, ale po dwóch dniach (dodam bez treningu biegowego) zaczęłam odczuwać ból po wewnętrznej stronie kostki, zaraz pod nią. Taki jakby ciągnący i promieniujący. Pojawiał się sporadycznie i nie był jakoś mocno uciążliwy. Po prostu były np 3 momenty w ciągu dnia gdy po stąpnięciu na nogę musiałam zaraz ją odrywać od podłogi bo tak bolało. W poniedziałek pobiegłam 14 km, ale w bardzo spokojnym tempie średnio 6:40, bez szarpania, tak żeby się przyzwyczaić do biegania po dłuższej przerwie. No i w czasie tego treningu stop mnie nie bolała. Ale już po powrocie, rozciągnięciu, wykąpaniu, odpoczynku siedzącym jak miałam wstać ból był nie do zniesienia. Właśnie pod kostką promieniujący po skosie do pięty. Wczoraj zrobiłam dłuższy spacer. I sytuacja analogiczna, choć trochę było stopę "czuć". Natomiast po odpoczynku ból utrudnia normalne chodzenie. Teraz boli . Nie ma obrzęku, nie ma zaczerwienienia. Jest tylko ten ból. Co poradzicie? Jakieś ćwiczenia? Jakieś okłady? Za tydzień powinnam zacząć plan treningowy pod maraton a tu widać że nie będzie tak łatwo. Pomóżcie...

A jak ze stabilnością stopy??? Nie koślawisz przypadkiem tej stopy????

bez USG się nie obejdzie.. to może być problem np. ze ścięgnem mięśnia piszczelowego tylnego, w każdym razie nie lekceważ tego problemu zanim przejdzie w stan przewlekły..

później z powrotem do bieganie może być ciężko..