Drętwienie stopy
: 04 lis 2017, 08:26
Witam,
Przejrzałem już forum odnośnie mojego problemu i nie znalazłem nic ciekawego raczej.
Otóż po około 2km biegu drętwieje mi lewa stopa - muszę się zatrzymać i pracować nią żeby rozruszać i później już zazwyczaj jest ok. Czasem przy dłuższym chodzeniu w ciągu dnia też się tak dzieje.
Po około rocznej przerwie od biegania spowodowanej życiem prywatnym, gdzie stażu ogólnie mam kilka lat, zacząłem trenować z powrotem. Przybrało mi się na wadze dość sporo.
Buty wiązane luźno, tak jak zawsze gdy nie było problemów, a nawet luźniej. Na pokładzie jest nadwaga, dość spora, ale X lat temu zaczynałem przygodę z bieganiem z większym balastem niż obecnie i nie było takich problemów. Buty te same co kiedyś - Kayano. Rozgrzewka i rozciąganie jeszcze bardziej intensywne niż kiedyś. Dwa razy w tygodniu trenuję na trenażerze dość intensywnie i pływam raz - zero kłopotów. Dystanse póki co są około 5-7km, tempem 7:30min/km, więc raczej świński trucht.
Odstawienie biegania to dla mnie ostateczna ostateczność.
Jakieś porady?
Jeśli do lekarza to do jakiego? Jakieś namiary we Wrocławiu na specjalistę?
Pozdrawiam.
Przejrzałem już forum odnośnie mojego problemu i nie znalazłem nic ciekawego raczej.
Otóż po około 2km biegu drętwieje mi lewa stopa - muszę się zatrzymać i pracować nią żeby rozruszać i później już zazwyczaj jest ok. Czasem przy dłuższym chodzeniu w ciągu dnia też się tak dzieje.
Po około rocznej przerwie od biegania spowodowanej życiem prywatnym, gdzie stażu ogólnie mam kilka lat, zacząłem trenować z powrotem. Przybrało mi się na wadze dość sporo.
Buty wiązane luźno, tak jak zawsze gdy nie było problemów, a nawet luźniej. Na pokładzie jest nadwaga, dość spora, ale X lat temu zaczynałem przygodę z bieganiem z większym balastem niż obecnie i nie było takich problemów. Buty te same co kiedyś - Kayano. Rozgrzewka i rozciąganie jeszcze bardziej intensywne niż kiedyś. Dwa razy w tygodniu trenuję na trenażerze dość intensywnie i pływam raz - zero kłopotów. Dystanse póki co są około 5-7km, tempem 7:30min/km, więc raczej świński trucht.
Odstawienie biegania to dla mnie ostateczna ostateczność.
Jakieś porady?
Jeśli do lekarza to do jakiego? Jakieś namiary we Wrocławiu na specjalistę?
Pozdrawiam.