Strona 1 z 1

Konflikt udowo-panewkowy

: 02 paź 2017, 19:00
autor: hohla187
Witam!

Jak w temacie. Czy ktoś z forumowiczów miał stwierdzony konflikt udowo-panewkowy? Tydzień temu usg i rtg potwierdziło konflikt typu CAM. Generalnie czuje lekki ból tylko przy rotacji zgiętej kończyny do wewnatrz, tak poza tym tylko "czuję" to biodro przy pewnych ruchach, dokucza mi od miesiaca, wiec to zapewne poczatki. Nie wiem kompletnie jak to sie odnosi do biegania i czego sie spodziewać, lekarz zalecił prace z fizjoterapeuta (ustawienie miednicy-mam przodopochylenie) oraz w przypadku nieskutecznej rehabilitacji artroskopie. Czy któs ma stwierdzony ten konflikt a mimo to dzieki ćwiczeniom wrócił do biegania i problem sie nie pojawia (bez artroskopii) ? lekarz odpowiada bardzo zdawkowo, ze niczego nie gwarantuje, a ja nie wiem czego sie spodziewać i jak sie nastawiać...z tego co czytam w Internecie, to daje się to wyleczyć tylko operacja i troche panikuje, ze predko nie pobiegam, bo cwiczenia beda nieskuteczne...potrzebuje opinii i doświadczeń innych biegaczy :bum:

Re: Konflikt udowo-panewkowy

: 02 paź 2017, 23:25
autor: Kangoor5
Nie czytaj tyle internetów, to nie będziesz panikowała. Że zacytuję z pamięci Krzyśka: "nie ufam osobom, które w jednym ręku mają skalpel, a w drugim terminal do kart płatniczych".
Pracuj z fizjoterapeutą i będzie dobrze. Nie z takich problemów ludzie się wyleczyli.

Re: Konflikt udowo-panewkowy

: 03 paź 2017, 07:19
autor: hohla187
Problem w tym, ze ten konflikt to cięzko pod kontuzje nawet podpiąć :P po prostu kość biodrowa jest nieprawidłowo zbudowana, i praca z fizjo moze zmniejszyć dolegliwości, a nie je wyleczyć...wyleczyć może tylko operacja...dlatego pytam, kto z tym żyje i biega bez zabiegu :usmiech:

Re: Konflikt udowo-panewkowy

: 03 paź 2017, 08:33
autor: Kangoor5
Rozumiem. Sęk w tym, że każdy jest trochę inny i z tak samo zbudowaną kością biodrową jak u Ciebie nikt nie żyje.
Nie wiem jak dobry jest Twój lekarz. Ja bym pewnie jeszcze próbował zmienić ustawienie kości udowej poprzez ćwiczenia z jakimś bardzo dobrym fizjoterapeutą. Jeśli nie, albo jeśli się nie uda, to najlepiej będzie niestety zrezygnować ze sportów, w których ten konflikt przeszkadza bo lepiej żeby staw zużywał się wolniej, niż szybciej.

Re: Konflikt udowo-panewkowy

: 03 paź 2017, 09:39
autor: hohla187
No właśnie zaraz zaczynam rehabilitację z fizjo ktory się na tym podobno zna, jak będzie zobaczymy. Na pewno po artroskopii większość wraca do sprawności i może uprawiać sporty które lubi. Mi głownie chodzi o bieganie. Słysząlam też o dziewczynie która miala ten sam problem, a pomógł jej zastrzyk z kwasem hialuronowym do stawu biodrowego, biega juz 2 lata bez zadnych problemów...ja sprobuje rehabilitacji, jesli problem nie zniknie, wtedy zastrzyk, jesli nie to , to wtedy zdecyduje sie na zabieg, bo predzej czy później mnie to czeka pewnie, a jak chce biegac to tym bardziej... na pewno nie bede biegac z bólem lub jesli bedzie sie cos dzialo, bo o stawy trzeba dbac jak o skarb narodowy :taktak: :hej: ale nie wiem na co sie nastawiać i sie troch boje o swój powrót do biegania :echech:

Re: Konflikt udowo-panewkowy

: 03 paź 2017, 23:41
autor: GorrePL
W chwili obecnej jestem w trakcie samodzielnej rehabilitacji po złamaniu kości udowej. Miesiąc po złamaniu i operacji, odwiedzając prywatnie swojego ortopedę sportowego (młody ortopeda PZPN, kilka razy już mi skutecznie pomógł), stwierdził w moim przypadku dokładnie to samo.

Generalnie powiedział że nie ma czym się przejmować. Jest to dolegliwość genetyczna, lub wynikająca z wad postawy. Nie da się temu w żaden sposób zapobiec, chyba że przestaniesz ruszać nogami hehe ... basen też nic tu nie zmieni. To że jesteś osobą aktywną fizycznie ma poniekąd swoje plusy. Łatwiej będzie to zahamować poprzez ćwiczenia, a w przypadku braku powodzenia, możliwy będzie zabieg. U osób nieaktywnych fizycznie, dolegliwość zwykle ujawnia się na stare lata, gdy kości są już w opłakanym stanie i w grę wchodzi już tylko rekonstrukcja.

Sama artroskopia natomiast traktowana jest jako zabieg... 1cm nacięcie, wprowadzenie kamery, dłutka, na końcu pilnika i zaszycie rany. Perspektywa nieprzyjemna, ale na szczęście nie jest to przeszkodą w dalszej karierze biegacza :P

Re: Konflikt udowo-panewkowy

: 04 paź 2017, 08:08
autor: hohla187
No właśnie wiem ze i tak na końcu czeka gdzieś artroskopia... ale zastanawiam sie ile czasu i czy w ogole zostało mi w bieganiu bez zadnych dolegliwości poprzez ćwiczenia :niewiem: rehabilitacje zaraz zaczynam, poza tym ćwiczę juz stabilizacje w domu, ale czy to cos da, okaze sie za 2 miesiace...poza tym na razie jakis dolegliwosci mocnych nie mam, lekkie kłucie czuje przy rotacji do wewnatrz zgietej konczyny,a przy siedzeniu i chodzeniu po prostu "czuję" to miejsce, takie bardziej zmęczenie :hej: takze to poczatki... to tez daje mi nadzieje ze jakos powroce do biegania za pomoca cwiczeń, ale nie chce też sobie robic nadziei i sie łudzic, ze ominie mnie zabieg :chlip:

Re: Konflikt udowo-panewkowy

: 23 lis 2017, 08:48
autor: Kasia_z86
Witam, ja rowniez mam stwierdzony konflikt-panewkowo udowy myslalam ze mam tylko trzaskające biodro jednak gdy ból zacząl sie utrzymuwać poszłam na rtg. Prawie rok czekałam na rezonans z podaniem kontrastu do stawu (artro mr) diagnoza się potwierdziła mam pękniety obrąbek już i torbiele kostne do tego jakiś obrzęk szpiku. Jeden ortooeda proponuje artroskopie ale niezgadzam się bo na całym internecie niema zadowolonej osoby albo takiej której by pomogło. Chodzę na fizjoterapie. Jakis czas było ok. Teraz niestety 4 mies ciągłego bólu .pachwina bok biodra i do tego gruszkowaty miesięn pośladka, andodam że jestem wytrzymała na ból. Poszłam na konsultacje do drugiego ortopedy on proponuje mi operacje ale otwarta żeby zeszlifować odpowiednia kość. Sam uznał że artroskopie nie udają się dlatego ze widocznośc gorsza i z reguły zeszlifują lekarze za mało i niema efektu. Jednakże sama niewiem co robic bo to już jednak ingerencja. Fizjoterapeuta odradza ale jak życ z ciagłym bólem a przecież bedzie coraz gorzej.

Póki co zdecydowałam się wlaśnie na kwas hialuronowy. Wiem że on nieuleczy bo problem jest kostny ale może jakoś sprawa się wyciszy. Dzisiaj byłam na drugi zastrzyku. Bo trzeba przyjąc trzy w odstępach tygodniowych. Powiem szczerze ze pierwszy mi pomogł i ból dużo zmalał zobaczymu trzeba próbować wszystkie.

Ja nie biegam ale cwicze w domu fitness oraz treningi siłowe. Wiadomo od razu usłyszałam ze gdybym nie ćwiczyła problem nie byłby taki duży. Pozdrawiam i życze dużo zdrowia

Re: Konflikt udowo-panewkowy

: 26 lis 2017, 14:40
autor: hohla187
Mój problem z biodrem na razie rozwiązany. Ponadto mała dygresja. Byłam u ortopedy z tym prawym biodrem ok 1-2ms temu, po usg powiedział, ze widzi małe cechy konfliktu, ale rtg musi to potwierdzić.Potwierdziło, było widać różnice między kośćmi z jednej i drugiej strony-pokazywał mi. W tym czasie robiłam cw zalecone przez fizjo (praca nad ustawieniem miednicy)-nic nie pomagało, po siedzeniu kilku godzin za biurkiem czy w samochodze, ból rwał mnie do pośladka, tylko wyprostowanie biodra dawało ulgę, przy bieganiu tez bolało. Na własną reke zaczełam szukac info na necie, bo juz byłam w lekkiej desperacji,wyczytałam, że jednym z problemów mogł być mięsien biodrowo-lędźwiowy, spróbowałam go rozciągnąć ( w cw zaleconych przez fizjo było rozciaganie tylko czwórki), juz po pierwszym porzadnym rozciagnieciu problem znacznie sie zmniejszył! a 2 dni pozniej po sumiennym codziennym rozciąganiu poszłam biegać-bez bólu! Ale wracając do tej dygresji, po jakims czasie zaczęło mi dokuczać lewe biodro, już nie na żarty, ostry kłujący ból nawet przy chodzeniu. Zerknęlam na płytkę rtg, okazało sie ze konflikt jest w lewym biodrze , a nie w prawym! Będąc u ortopedy z prawym biodrem, tłumaczył mi konflikt na lewym, nie orientując sie ze myli strony! Ja tez sie nie skapnęłam :hej: Masakra. Gdyby nie ból w lewym biodrze, nie zorientowałabym się...a juz myslalam o zastrzyku do stawu, pewnie podałby mi do złego stawu...Wracając do lewego biodra, pomogło mi też rozciągniecie czwórki i m.biod-lędź, jest ok biegam,tylko jeszcze musze rozmasować spiętą powięź w pachwinie (w prawej wczesniej tez miałam, przy problemie z prawym biodrem). Ogólnie problem był obustronny-brak rozciągania. Opisałam to wszytsko, bo jak zwykle mam złe doświadczenia z fizjoterapeutami i ortopedami, lekarz nie dosc ze pomylił strony to od razu chciał zastrzyk albo artroskopie, nawet nie zaproponował innych rozwiązań problemu, bo jak wiadomo nie kazdy konflikt daje objawy-u mnie przyczyna była inna mimo obecności konfliktu. I niestety sama musiałam do tego dojść. Nie mówiąc o rozmasowaniu punktów spustowych w pachwinie-fizjo rozmasował w polowie mimo ze mowilam mu ze ból czuję przy dotyku głębiej jeszcze, pokazywałam mu gdzie, ale o zrobił po swojemu i niestety sama musiałam "wyłapywać" bolące msca i sama je rozmasowywać. Eh...ale ważne ze na razie wszystko się ułożyło, biodra nie bolą, ale juz zawsze bede musiala pamietac o rozciąganiu tych mięśni zeby problem nie powracał.. a wniosek taki, ze czasami, tez warto poszukać własnych rozwiazań,szczególnie jak zna się swoje ciało i ślepo nie ufac, szczególnie lekarzom :D

Kasia_86 ja bym się zdecydowała na artroskopie przy ciągłym bólu, im szybciej tym lepiej, bo za jakis czas nie będzie czego ratować, jest wiele osób którym zabieg pomógł, nie wiem skąd te złe opinie. Tym bardziej, że obrąbek pękniety, niezbedna bedzie pewnie rekonstrukcja, zastrzyki masz racje nie lecza, a tylko odwlekaja zabieg w czasie. Zabieg ma tylko sens i wtedy pomaga, gdy uszkodzenia nie są jeszcze duże, sa osoby które bez problemu wracają do ulubionego sportu po zabiegu i rehabilitacji. Spróbuj sie skosultować jeszcze z innym lekarzem, najlepiej specjalizującym sie w tego typu zabiegach. Zdrówka życzę! :hejhej: