Pachwiny/przywodziciele
: 29 sie 2017, 15:58
Wożę się z tym już od jakiegoś czasu - w tym roku jakieś 1500 km przebiegu do końca czerwca, po drodze kilka 50-tek i 80-tka przebiegnięte bez przeszkód; czasem lepiej, czasem gorzej - ale cały czas gdzieś tam pobolewające przywodziciele i ogólnie pachwina (m. biodrowo-lędźwiowy). Oczywiście byłem u ortopedy; zrobił USG, stwierdził potencjalne zapalenie przyczepów w/w mięśni, przepisał biofenac i fizjoterapeutę (do którego chodziłem i wcześniej) oraz przerwę od biegania. No i robię przerwę - właściwie już ok. miesiąca, natomiast niespecjalnie chce mi przechodzić.
Generalnie fizjoterapeuci znęcają się nad tymi moimi mięśniami, potwierdzają że spięte - zresztą sam to czuję choćby rolując - natomiast pomimo upartego rolowania tego w domu, wizyt 2 tyg. u fizjoterapeuty , rozciągania nie chce to przestać - cały czas odczuwam tam problemyk. Czy ktoś z was miał podobny problem i znalazł/stosował coś innego co pomogło?
Generalnie fizjoterapeuci znęcają się nad tymi moimi mięśniami, potwierdzają że spięte - zresztą sam to czuję choćby rolując - natomiast pomimo upartego rolowania tego w domu, wizyt 2 tyg. u fizjoterapeuty , rozciągania nie chce to przestać - cały czas odczuwam tam problemyk. Czy ktoś z was miał podobny problem i znalazł/stosował coś innego co pomogło?