Rolli pisze:Yahoo pisze:Spectre pisze:Nie szukałem konkretów bo prócz książki która podałeś, nie wiem gdzie tego szukać i co uważać za wiarygodne (nigdy nie miałem do czynienia z dietą o której wspominasz). Rozumiem ze w książce nie ma w ogóle wzmianki na temat posiłków potreningowych?
A jeśli chodzi o kolorowe czasopisma takie jak KiF, Men's Health, Runner's World itp itd. to wywalić do koszalina? Zawarte tam informację na temat badań na temat posiłków potreningowych są kłamstwem? Nie traktuj tego jako atak na Twoja osobę bądź Twoje poglądy, na razie jako laik w tej kwestii, bazuję na tym co serwują nam wydawałoby się "branżowe" czasopisma. Czytając w/w posty przyjmuje do wiadomości że dieta paleo jest ok, a posiłek potreningowy w styłu 3:1 (węgle + białko) jest praniem mózgu.
Szczerze powiedziawszy jak przekopie się przez literaturę (książki

) którą aktualnie posiadam, zerknę do tego co poleciłeś. Grunt to znaleźć idealne rozwiązanie dla siebie.
Kulturystyka ma sie nijak z zasadami biochemii i fizjologii.
Wejdz na pierwsze lepsze forum kulturystyczne. To tam boja sie tłuszczy nasyconych, bo utyja, braknie im energii.
A od węgli co robia? Boostuja swoja insulinę i leptyne co dziennie i przez lata.
I robia mase i redukcje. W ewolucji nasze organizmy nie są przystosowane aby robic mase i redukcje czy nawe szamac w ogromnych ilościach węglowodany czy jedzenie tam zwane "przetworzone/paczkowane"
Duzo jedza tłuszczy roślinnych co ma wartosc słabiutka.
No i tyją od węgli robiac tak zwane mase (tłuszczowa)
Runners word mozesz zostawic. Cos tam pewnie ciekawego znalazłoby sie.
Nie zrozum tego tak, ze nie potrzebujesz węgli.
Trenując muay thai czy cross fit potrzebujesz turbo doładowania natychmiastowego a to czynia wlasnie weglowodany.
Węgle najlepiej sie spisują w okolicach treningowych i na noc.
A ile? To sam musiałbyś dojsc do tego.
Poczytaj o diecie optymalnej dla kulturystów. Tam trochę jest pewnej wiedzy fachowej oparyej na biochemii.
Wysłane z mojego SM-T113 .
Jak zwykle bzdury.
Nie węgle robią masę tłuszczową, tylko za duzo kalorii.
Na tłuszczach to ty możesz truptac po parku. Wegle sa najlepszymi nośnikami energii i organizm lepiej sobie daje z węglami rade jak z tłuszczem. Tez wydajność energetyczna z węgli jest duzo większa jak z tłuszczy
węgle: 5,0 kcal/L O2
tłuszcz: 4,7 kcal/L O2
białko: 4,5 kcal/L O2
[Źródło: Haber, 2005]
Co oznacza, ze na weglach potrafisz biegać duzo szybciej. Pobieranie węgli, zaraz po treningu pomaga szybko uzupełnić zapasy glikogenu (podając białko, jeszcze lepiej) Niepełne zbiorniki glikogenu powodują szybsze zmęczenie i wolniejsza regeneracje. Dodatkowo zastąpienie węgli tłuszczem powoduje ze organizm za szybko bierze tłuszcz jako pierwszorzędne źródło energii. Dobre w maratonach i ultra, ale juz na polowce i 10km bardzo źle (a jeszcze krótsze odcinki to masakra)
A ze węgle podbijają insulinę, to co z tego? Inzulina ma za zadanie regulacje poziomu cukru we krwi.
Jest bardzo wiele badan na ten temat. Najnowszych badan, a nie filmików na Youtub, produkowane przez znachora z Bieszczad.
Jak umiesz troche po angielsku, to poczytaj tu cos z roku 2015:
Despite renewed popular interest in high-fat, low-CHO diets for endurance sports, fat-rich diets do not “spare” CHO (i.e., muscle glycogen) or improve training capacity/performance but, instead, directly impair rates of muscle glycogenolysis and energy flux. This down-regulation of CHO metabolism underpins the reductions in high-intensity exercise capacity observed after high-fat feeding. Indeed, when highly trained athletes compete in endurance events lasting up to 3 h, CHO-, not fat-based, fuels are the predominant fuel for the working muscles and CHO, not fat, availability becomes rate limiting for performance.
http://europepmc.org/articles/pmc4672006
Rolli masz rację i ja o tym wszystkim wiem co napisales. Nic nowego dla mnie nie przedstawiles.
I zrozumiales moje posty poprzednie tak, jakby nie potrzebujemy węglowodanów.
Potrzebujemy, np do szybszej regeneracji czy szybszego biegania tak jak wyzej napsiales. Czy miec wydajniesza energie w muay thai.
Bo na tłuszczach bedzie nas odcinać (sprawdzałem i testowalem, to wiem co pisze).
Lecz podbijanie przez cale swoje zycie insuliny i leptyny niesie za soba katastrofalne konsekwencje.
Chociaż bym napisal co jest zlego w utrzymywaniu wysokiego poziomu insuliny i leptyny, lecz nie mam zamiaru rozpisywać sie. I tak nikt by tego nie czytal, a żeby przeczytał to i tak czytelnik bedzie mial sprzeczne sprzeczne zdanie do czytanej wiadomosci. (Bo internety pksza inaczej). Wierz sobie takim portalom jak poradnikzdrowia czy doz.pl
W internecie jest pelno bzdur ktore rozchodzą sie bardzo szybko, zeby nie ten wszechobecny internet, to by bylo o wiele lepiej.
W 1995 roku bylo fajnie, nikt nic nie wiedzial.
Rolli, wiesz jak cieszko wyczerpać zapasy glikogenubz wątroby i z mięśni? Oraz na jak dlugo starczają te zapasy przy intensywnych treningach? (Na ile dni)? (Poszukaj gdzies tam w internecie).
Rolli, jaka ostatnio ksiazke przeczytałeś badz polecasz na temat odżywiania i treningu? (Po polsku rzecz jasna)
Oraz raz kolejny podkreślę, to nje kalorie powoduja tycie. Od nadwyzszki kalorii sie nie tyje.
Kalorie nie maja nijak sie do tycia.
Porozmawiaj z osobami otylymi jak sie odżywiają i jaki styl zycia prowadza, oraz z tymi co schudli o ponad 20kg (jak do tego doszli)
Tutaj masz lekturke:
http://nowadebata.pl/2011/08/03/insulin ... -w-pigulce
http://nowadebata.pl/2011/06/22/otylosc ... aw-fizyki/
http://nowadebata.pl/2011/11/18/leniwe-odchudzanie
Wiem ze dlugie są te artykuly. Krótszych nie znalazlem.
Wysłane z mojego SM-T113 .