Forum Bieganie.pl

Witam,

moja przygoda z bieganiem dopiero się zaczyna - od marszobiegów.
Mam pewien problem - już po kilku minutach biegu zaczynają bardzo boleć mnie prawe zewnętrzne mięśnie łydki (to chyba strzałkowe?), a nogi robią się tak sztywne i ciężkie, że mam wrażenie, jakbym biegł w butach narciarskich:(
Co ciekawe, nawet kiedy przechodzę do marszu, ból towarzyszy chodzeniu. Ustępuje dopiero po powrocie do domu.
Nie wiem, gdzie tkwi przyczyna. Może w rozgrzewce? Jest jakiś konkretny sposób na rozgrzanie mięśni strzałkowych łydek?

Dzięki za wszelkie wskazówki!

Wzmocnij na początek mięśnie nóg (ćwiczenia siłowe) i zacznij od marszów.

Dokładnie tak jak radzi kolega wojtekkos2. Twoje nogi muszą się przyzwyczaić do wysiłku. Z doświadczenia wiem, że może to być długotrwały proces. Pewnie dowiesz się z autopsji o istnieniu mięśni o których wcześniej nie miałeś pojęcia, że w ogóle istnieją. Powodzenia.

Wcześniej robiłem marsze codziennie przez ponad tydzień, specjalnie przygotowując się do marszobiegów...

Wszystko to zależy od Twojej kondycji. Jeśli wcześniej nic nie robiłeś, albo mało dla kondycji, to tydzień przygotowań to mało. Ja byłem cały zastany. Nawet teraz po 4 miesiącach biegów odczuwam bóle w łydkach. Już zdecydowanie mniejsze, ale są. Nie myśl sobie, że w ciągu miesiąca będziesz biegać jak sarenka. Przyzwyczajanie organizmu to nieraz bardzo długotrwały proces.

Dobrze się rozgrzej przed bieganiem i zacznij od krótkich i wolnych biegów, trening nóg na siłowni też powinien pomóc :D

Podaj wagę i BMI.
Podaj, co robiłeś "aktywnego" przez ostatnie lata.
Jeśli dopiero zaczynasz, to taki tydzień tylko marszów to Cię więcej zmęczył niż pomógł.

Kenjiro75 pisze:Mam pewien problem - już po kilku minutach biegu zaczynają bardzo boleć mnie prawe zewnętrzne mięśnie łydki (to chyba strzałkowe?), a nogi robią się tak sztywne i ciężkie, że mam wrażenie, jakbym biegł w butach narciarskich:(
Co ciekawe, nawet kiedy przechodzę do marszu, ból towarzyszy chodzeniu. Ustępuje dopiero po powrocie do domu.

Kenjiro75 pisze:Wcześniej robiłem marsze codziennie przez ponad tydzień, specjalnie przygotowując się do marszobiegów...

Z ciekawości - plany dla początkujących zakładają w pierwszych tygodniach co drugi dzień po 30-60 sekund truchtu i to przeplatane kilkoma minutami marszu. Jeśli Ty próbujesz od razu biec kilka minut (tak napisałeś), to po prostu jest jeszcze na to za wcześnie. Cierpliwości

Spróbuj tego:
http://bieganie.pl/?cat=19&id=547&show=1