Forum Bieganie.pl

Witam wszystkich. Co prawda nie jestem biegaczem ale podejrzewam, że wielu z was zmaga się z podobnym problemem i to jest najlepsze miejsce do opisania problemu. Problemy ze stopami zaczęły się jakieś 2 lata temu, kiedy próbowałem trochę biegać. Wtedy po 1-2 km zaczynał się ból w dole stopy - zarówno prawej jak i lewej. Wtedy porzuciłem bieganie, musiałem wyjechać za granicę i ortopeda z którym rozmawiałem przed wyjazdem mówił, że najprawdopodobniej to rozcięgna i żeby nie biegać i się oszczędzać. Więc od tego czasu nie biegam a jak chodziłem na siłownię to rozgrzewałem się zawsze na orbitreku - tam stopy nie bolały. W tym roku byłem na nartach jakieś 2 miesiące temu i po 2 godzinach jeżdżenia stopy mnie masakrycznie zaczęły boleć. Więc tyle było z jeżdżenia. Po kilku dniach ból przeszedł. Kilka dni temu byłem na EDK(45km przeszedłem pieszo) i pod koniec bardzo mnie zaczęły boleć te stopy. Kiedyś nie miałem takich problemów - zarówno jeździłem na nartach jak i chodzenie całodzienne nie sprawiały problemów. Teraz smaruje różnymi maściami ale ból nadal się utrzymuje. Jakby ktoś mógł polecić jakiegoś ortopedę w Lublinie oraz wspomóc radą jak to leczyć. Moje pytanie jeszcze czy USG stóp można zrobić na NFZ? Czytałem, że to najlepsze badania jeżeli chodzi o rozcięgna podeszwowe

Witaj!


Piszesz bardzo ogólnie o rejonie bólu. Może zaznacz na zdjęciu, gdzie dokładnie Cię boli.
CZy ból utrzymuje się długo po rekreacji? Masz tendencję do obrzęków? Żylaki?

W tym momencie dokładnie boli mnie w tym miejscu niżej co jest zaznaczone na zdjęciu. W tym miejscu wyżej pamiętam, że kiedyś czasami pobolewało.



Tutaj również mnie boli i po przejściu tej drogi krzyżowej miałem tutaj mega czerwone przez 3-4 dni.



Jeżeli chodzi o długość utrzymywania się bólu. W tym momencie jest prawie tydzień od tej drogi krzyżowej i mnie nadal boli. Na szczęście mogę już chodzić. Codziennie smaruje voltarenem max. Kiedyś po jakimś rekreacyjnym bieganiu to bolało mnie tak 1-2 dni i później przechodziło jeżeli nic się nie robiło. Tendencji do żylaków raczej nie mam.