triple33 pisze:czyli nie obniżać go za np pomocą tabletek?
Szczerze?
Masz znakomity poziom cholesterolu.
Skąd ta obawa? Życie sobie zmarnujesz biorąc statyny, żadna sztuczna i syntetyczny substancja nie powinna obniżać cholesterolu.
Napisz jeszcze jaki masz LDL, HDL oraz Trojglicerydy.
I napisz jak się mniej więcej odzywiasz na codzien.
Ci wyżej co pisali albo żartuja, jaja se robią z nie wiedzy, albo nie wiedzą.
Może cię te cytaty pociesza:
' Powoływanie się na sukces USA brzmi dziś jak ponury żart. Amerykanie to najbardziej otyły i jeden z najbardziej zmedykalizowanych narodów na świecie. Spadek poziomu cholesterolu u Amerykanów osiągnięto nie tylko dzięki niskotłuszczowej (i chorobotwórczej) diecie, ale przede wszystkim dzięki masowemu stosowaniu leków na cholesterol (statyn). Co ważne, nigdy nie udało się udowodnić hipotezy, że niższe stężenie cholesterolu poprawia zdrowie. Wręcz przeciwnie, obecnie niższe stężenie cholesterolu we krwi coraz częściej kojarzy się ze zwiększoną umieralnością, zwłaszcza u ludzi po 60 roku życia. Dodajmy też, że już wczesne badania nad hipotezą, iż obniżanie poziomu cholesterolu za pomocą zmniejszonego spożycia tłuszczów nasyconych a zwiększonego tłuszczów nienasyconych, wykazały, że jest ona błędna. Okazywało się, że po zalecanych zmianach dietetycznych badani umierali szybciej niż osoby z grup kontrolnych.
W sprawie nawyków żywieniowych, specjaliści doradzali Polakom obniżenie spożycia tłuszczów do 30 % wszystkich spożywanych kalorii, z czego tłuszcze roślinne powinny stanowić zdecydowaną większość. Zdaniem ekspertów, Polacy jedli wtedy „stanowczo za dużo tłuszczów zwierzęcych”. W praktyce oznaczało to konieczność rezygnacji nie tylko z masła i tłustych wędlin, ale także serów (zwłaszcza tłustych i topionych). W swoim artykule Solska przestrzegała Polaków:
Smarując kanapki masłem i kładąc na nich plasterek szynki czy kiełbaski – dostarczamy organizmowi wyłącznie kwasów nasyconych, pozbawiając go potrzebnych mu – nienasyconych… Jak widać, nie samo masło jest głównym winowajcą (o czym też pisaliśmy poprzednio), ale nasze ogólne nawyki żywieniowe.
Chodziło zatem o to, aby te „złe” nawyki „poprawić”.
Ze zgrozą czyta się dziś ówczesne zalecenia na temat żywienia dzieci:
„dzieciom do lat trzech należy podawać masło i stosować w diecie oleje roślinne (oliwa z oliwek, olej rzepakowy, bezaerukowy, słonecznikowy i sojowy). Natomiast dzieciom starszym podawać margaryny wysokiej jakości (miękkie)”. Masło -jak już wiemy -jest źródłem łatwo przyswajalnego cholesterolu, niezbędnego dzieciom do rozwoju komórek mózgowych.Potem ten cholesterol nie jest już potrzebny [pogrubienie nasze – przyp. aut.].
Nie jest już potrzebny? Czyżby trzyletnie dziecko było już w pełni rozwinięte? O tym, jakie spustoszenie w całym organizmie, także osób dorosłych, powodują niedobory cholesterolu, a zwłaszcza obniżanie jego stężenia za pomocą statyn, pisze dziś wielu autorów.
Najważniejszy wskaźnik na typowym profilu lipidowym to stosunek ilości trójglicerydów do HDL (należy podzielić liczbę trójglicerydów przez HDL). Jeśli stosunek ten jest poniżej 2 oznacza to, że masz głównie duże i puszyste LDL – nie są one czynnikiem ryzyka w chorobach serca. Jeśli liczba ta jest wyższa niż 3, oznacza to, że masz głównie małe i gęste LDL, co z pewnością oznacza ryzyko zachorowania na serce.
Chris Kresser
Co więcej to co powinno nas również martwić w przypadku profilu lipidowego to wysoki poziom trójglicerydów, którego przyczyna z kolei leży najczęściej w zbyt wysokim spożyciu węglowodanów (a naprawdę w diecie przeciętnego człowieka jego poziom jest wręcz absurdalnie wysoki – cukier jest wszędzie!). Zbyt wysoki poziom trójglicerydów jest powiązany m.in. z otyłością, chorobami serca i cukrzycą typu 2.
Poziom cholesterolu nie wzrasta od spożywania produktów z dużą zawartością cholesterolu
Tylko 25% cholesterolu w naszym organizmie pochodzi z diety. 75% cholesterolu wytwarza nasz organizm. Sam produkuje i sam reguluje odpowiedni poziom cholesterolu. Jeśli dostarczamy go za mało w naszej diecie to produkuje więcej, żeby wyrównać braki.
Kwasy tłuszczowe nasycone nie są naszym wrogiem
Wręcz przeciwnie. Kwasy tłuszczowe nasycone są odpowiedzialne m.in. za:
wspieranie budowy błon komórkowych i hormonów, wspieranie wchłaniania absorbcji minerałów '
'Roślinne i zwierzęce tłuszcze jadalne są przede wszystkim skoncentrowanym
źródłem energii dla tkanek i narządów, zapasową formą gromadzenia energii w organizmie i materiałem budulcowym dla struktur komórkowych. Dostarczają niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT) i witamin rozpuszczalnych w tłuszczach.
Z wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (WNKT) rodziny n-6 i n-3 syntetyzowane są hormony tkankowe tzw. eikozanoidy.
Jako ważny składnik codziennej diety tłuszcze jadalne mają duży wpływ na prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Spożywane powinny być tłuszcze o możliwie
największej stabilności oksydacyjnej, z jak najmniejszą zawartością (szkodliwych
dla zdrowia) wtórnych produktów utleniania WNTK. Niestety, procesy utleniania
tłuszczów – zwłaszcza roślinnych – inicjowane są już w trakcie ich produkcji.
Według Seneff popularność statyn wśród pacjentów i lekarzy utrzymuje się wyłącznie dzięki rozpowszechnianiu fałszywych informacji na temat cholesterolu głownie przez producentów statyn. Uważa ona, iż w rzeczywistości brak jest jakichkolwiek rzeczywistych powodów, dla których ktokolwiek miałby się poddawać terapii tymi lekami, które badaczka nazywa wprost „toksynami”. Po pierwsze skuteczność tych „leków” w zakresie zmniejszania ryzyka zawału, chętnie podnoszona przez kartel farmaceutyczno-medyczny, jest co najmniej wątpliwa. A jeśli rozważymy bilans potencjalnych „zysków” i pewnych „strat” (tj. skutków ubocznych), ich zastosowanie jest całkowicie nieuzasadnione. Co prawda branża chwali się, że w badaniach wykazano, iż statyny zmniejszą ryzyko ataku serca o jedną trzecią, ale Seneff wyjaśnia, co to w rzeczywistości oznacza*:
Metaanazliza siedmiu badań dotyczących statyn z udziałem w sumie 42. 848 pacjentów, obejmujących okres od 3 do 5 lat, wykazały 29% spadek ryzyka wystąpienia poważnego incydentu kardiologicznego. Jednak z uwagi na to, że pośród badanych ataki serca były rzadkością, w liczbach bezwzględnych wynik ten oznacza, że terapii statynami, trwającej 4.3 lata, należy poddać aż 60 pacjentów, aby uchronić jednego z nich przed pojedynczym atakiem serca. W tym samym czasie, wszyscy z nich doświadczą osłabienia fizycznego oraz umysłowego, do czego powrócę w szczegółach w dalszej części tego eseju.
Mitologia, jaką zbudowano wokół rzekomych prozdrowotnych właściwości statyn oraz szkodliwości cholesterolu, jest groźna nie tylko dla osób zażywających statyny, pisze Seneff. Producenci statyn zdemonizowali cholesterol do tego stopnia, że Amerykanie boją się dziś panicznie niemal wszystkich pokarmów zawierających. Jej zdaniem:
To śmiertelny błąd, ponieważ nie spożywając cholesterolu obciążamy nasz organizm, który zmuszony jest samodzielnie go syntetyzować, aby zaspokoić swoje potrzeby. Co więcej , pozbawiamy się wtedy niezbędnych substancji odżywczych. Serce mi się kraje, gdy widzę, jak ktoś rozbija jajo i wyrzuca żółtko, gdyż zawiera ono „za dużo” cholesterolu. Jaja to bardzo zdrowy pokarm, ale właśnie w żółtku znajdują się wszystkie ważne składniki odżywcze. Przecież to właśnie żółtko pozwala zarodkowi rozwinąć się do postaci kurczęcia. Amerykanie masowo cierpią dziś na niedobory kluczowych składników odżywczych takich jak cholina, cynk, niacyna, witamina A i witamina D.
Seneff zauważa, że cholesterol to substancja niezbędna do sprawnego funkcjonowania ludzkiego organizmu, bez której człowiekowi grozi śmierć. Jak pisze badaczka, trzy czynniki odróżniają zwierzęta od roślin i dają pierwszym przewagę nad drugimi. Są to układ nerwowy, możliwość ruchu oraz cholesterol:
Nieobecny w roślinach cholesterol to substancja o kluczowym znaczeniu, warunkująca posiadanie przez zwierzęta zdolności ruchowych oraz funkcjonowanie układu nerwowego. Cholesterol posiada unikatowe właściwości wykorzystywane przez dwuwarstwę lipidową otaczającą wszystkie komórki zwierząt: kiedy stężenie cholesterolu rośnie, płynność błon maleje. Jednak powyżej określonego stężenia, cholesterol zaczyna tę płynność zwiększać. Komórki zwierząt wykorzystują tę właściwość na swoją korzyść w procesie transportow
'
http://nowadebata.pl/2011/04/23/nie-boj ... lesterolu/
http://nowadebata.pl/2011/11/08/statyny ... a-pomylka/
http://nowadebata.pl/2011/02/05/leczeni ... ych-ludzi/
http://gurbacka.pl/sklep/pysznosci-bez-pszenicy/
http://slowfoodlife.com/dieta-bezgluten ... zalezniac/
http://agnieszka-pajak.blog.ekologia.pl ... swoje,1577
http://gurbacka.pl/zobacz-dlaczego-psze ... jasnienie/
http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy
http://www.ajwendieta.pl/cms/wp-content ... zbicka.pdf
Wysłane z mojego SM-T113 .