silny ból w łydkach
: 23 paź 2016, 18:15
Witam serdecznie.
Na samym początku muszę zaznaczyć, że jest to mój pierwszy wątek na tego typu forum.
Mam 17 lat, około 3 lata temu rozpoczęłam swoją "przygodę" z bieganiem. Od razu przypadło mi to do gustu i uwielbiałam to uczucie zmęczenia. Zaczynałam od biegania w zwykłych tenisówkach, po kilkaset metrów. Zwiększałam ten dystans co jakiś czas. Nie biegałam regularnie, czasami było to 3 razy w tygodniu, czasami wcale.
Przełom nastąpił na początku 2015 roku, biegałam nadal nie regularnie, a dystans ktory pokonywałam mierzył 8-9 km. Teraz z perspektywy czasu doszłam do wniosku, że zbyt szybko i drastycznie zwiększyłam ten dystans. Dodam, że biegałam tylko po asfalcie, ale już w lepszym obuwiu sportowym (new balance). Bardzo rzadko rozciągałam się przed bieganiem i robiłam rozgrzewkę.
...i wtedy zaczął się mój problem. Stopniowo zaczęłam odczuwać bół w łydkach. Bolało na tyle słabo, albo ustępowało po jakiś 3 km, że byłam w stanie przebiegnąć cały ustalony dystans (8km). Następnego dnia bolało od razu po wstaniu z łóżka, jednak ustepowalo po rozchodzeniu. Potem po powiedzmy 3 dniach gdy bół ustąpił znowu szłam biegać. I tak w kółko...aż z kazdym miesiacem sie pogarszało. Robiłam przerwy, całkiem długie bo nawet 2 miesieczne, jednak gdy na nowo postanowiłam sprobować to ból powracał.
Nie stosowałam zadnych tabletek, ani nie konsultowałam sie z lekarzem. Jedynie zaczelam się rozciągać przed bieganiem, robic krótką rozgrzewkę.
Dzis nastąpił przełom, bowiem nie biegałam od naprawdę długiego czasu. Ruszając w trasę od razu wiedziałam co się szykuję- ból pojawił się juz po przebiegnieciu kilkuset metrów- stanęłam i rozpłakałam się.
Od czego mam zacząc by pozbyć się tej dolegliwości, gdzie mam sie udać? Czy już nigdy nie bede mogla do tego wrócić ? Błagam pomóżcie..
Na samym początku muszę zaznaczyć, że jest to mój pierwszy wątek na tego typu forum.
Mam 17 lat, około 3 lata temu rozpoczęłam swoją "przygodę" z bieganiem. Od razu przypadło mi to do gustu i uwielbiałam to uczucie zmęczenia. Zaczynałam od biegania w zwykłych tenisówkach, po kilkaset metrów. Zwiększałam ten dystans co jakiś czas. Nie biegałam regularnie, czasami było to 3 razy w tygodniu, czasami wcale.
Przełom nastąpił na początku 2015 roku, biegałam nadal nie regularnie, a dystans ktory pokonywałam mierzył 8-9 km. Teraz z perspektywy czasu doszłam do wniosku, że zbyt szybko i drastycznie zwiększyłam ten dystans. Dodam, że biegałam tylko po asfalcie, ale już w lepszym obuwiu sportowym (new balance). Bardzo rzadko rozciągałam się przed bieganiem i robiłam rozgrzewkę.
...i wtedy zaczął się mój problem. Stopniowo zaczęłam odczuwać bół w łydkach. Bolało na tyle słabo, albo ustępowało po jakiś 3 km, że byłam w stanie przebiegnąć cały ustalony dystans (8km). Następnego dnia bolało od razu po wstaniu z łóżka, jednak ustepowalo po rozchodzeniu. Potem po powiedzmy 3 dniach gdy bół ustąpił znowu szłam biegać. I tak w kółko...aż z kazdym miesiacem sie pogarszało. Robiłam przerwy, całkiem długie bo nawet 2 miesieczne, jednak gdy na nowo postanowiłam sprobować to ból powracał.
Nie stosowałam zadnych tabletek, ani nie konsultowałam sie z lekarzem. Jedynie zaczelam się rozciągać przed bieganiem, robic krótką rozgrzewkę.
Dzis nastąpił przełom, bowiem nie biegałam od naprawdę długiego czasu. Ruszając w trasę od razu wiedziałam co się szykuję- ból pojawił się juz po przebiegnieciu kilkuset metrów- stanęłam i rozpłakałam się.
Od czego mam zacząc by pozbyć się tej dolegliwości, gdzie mam sie udać? Czy już nigdy nie bede mogla do tego wrócić ? Błagam pomóżcie..