ból mięśnia czworogłowego i biodra
: 20 cze 2016, 09:38
Witam
Od trzech miesięcy mam problem z bólem mięśnia czwrogłowego.
Tytułem wstępu mam 40 lat i od 10 lat biegam maratony i ultramaratony, km tygodniowy od 50 do 80km, biegam już raczej dla przyjemności niż na konkretny wynik ale czas powyżej 12h w rzeźniku i 3:20 w maratonie traktuje jako porażkę.
Pod koniec marca czułem napięcie w plecach w dolnej części i przy podnoszeniu dziecka coś mnie zabolało. Takie sytuacje się już zdarzały i mam je rozpracowane. Pracuję także za biurkiem. Zazwyczaj po 2-3 dniach puszczało.
Teraz sytuacja jest inna.
W czasie biegu czuję ból w przedniej części uda, który z czasem puszcza. Natomiast jak się zatrzymam i znów ruszam to się pojawia.
Gdy kaszlę lub kicham czuję ból z boku nogi od biodra do samej stopy. Czuję też spięcie w górnej części pośladków.
Przyznaję, że nie jestem rozciągnięty, skłon do ziemi to dla mnie abstrakcja. Pojawiły się także skurcze, których nie miałem i w czasie jazdy samochodem gdy mam wciśnięte sprzęgło (problem dotyczy lewej nogi) mięsień czworogłowy drga.
Udało mi się ukończyć rzeźnika lekko powyżej 12h ale cały czas czułem dyskomfort zwłaszcza na zbiegach w plecach w dolnej części.
Byłem u lokalnej sławy ortopedii sportowej w Krakowie i mam USG, RTG + badanie. Zmiany zwyrodnieniowe jak na wiek i aktywność w normie, wiec na szczęście konflikt panewkowo-udowy został wykluczony.
Osobiście podejrzewam brak minerałów i spięcie mięśni pośladkowych przez co rozsypuje się cała noga, ale z ciekawości pytam może ktoś miał coś takiego.
W ostatnią sobotę startowałem na 10km i przez pierwsze dwa km czułem ciągnięcie w dolnej części tyłu uda, potem puściło i biegło się dobrze. Na mecie przy rozciąganiu nic nie ciągło i czułem się lepiej niż przed biegiem. Po rzeźniku też czułem się lepiej niż przed.
Może ktoś z Was ma jakieś podobne doświadczenia.
Wprowadziłem rozciągnie mięśni nóg + pośladków, łykam magnez, pije sok pomidorowy i zacząłem ćwiczyć różne planki.
Od trzech miesięcy mam problem z bólem mięśnia czwrogłowego.
Tytułem wstępu mam 40 lat i od 10 lat biegam maratony i ultramaratony, km tygodniowy od 50 do 80km, biegam już raczej dla przyjemności niż na konkretny wynik ale czas powyżej 12h w rzeźniku i 3:20 w maratonie traktuje jako porażkę.
Pod koniec marca czułem napięcie w plecach w dolnej części i przy podnoszeniu dziecka coś mnie zabolało. Takie sytuacje się już zdarzały i mam je rozpracowane. Pracuję także za biurkiem. Zazwyczaj po 2-3 dniach puszczało.
Teraz sytuacja jest inna.
W czasie biegu czuję ból w przedniej części uda, który z czasem puszcza. Natomiast jak się zatrzymam i znów ruszam to się pojawia.
Gdy kaszlę lub kicham czuję ból z boku nogi od biodra do samej stopy. Czuję też spięcie w górnej części pośladków.
Przyznaję, że nie jestem rozciągnięty, skłon do ziemi to dla mnie abstrakcja. Pojawiły się także skurcze, których nie miałem i w czasie jazdy samochodem gdy mam wciśnięte sprzęgło (problem dotyczy lewej nogi) mięsień czworogłowy drga.
Udało mi się ukończyć rzeźnika lekko powyżej 12h ale cały czas czułem dyskomfort zwłaszcza na zbiegach w plecach w dolnej części.
Byłem u lokalnej sławy ortopedii sportowej w Krakowie i mam USG, RTG + badanie. Zmiany zwyrodnieniowe jak na wiek i aktywność w normie, wiec na szczęście konflikt panewkowo-udowy został wykluczony.
Osobiście podejrzewam brak minerałów i spięcie mięśni pośladkowych przez co rozsypuje się cała noga, ale z ciekawości pytam może ktoś miał coś takiego.
W ostatnią sobotę startowałem na 10km i przez pierwsze dwa km czułem ciągnięcie w dolnej części tyłu uda, potem puściło i biegło się dobrze. Na mecie przy rozciąganiu nic nie ciągło i czułem się lepiej niż przed biegiem. Po rzeźniku też czułem się lepiej niż przed.
Może ktoś z Was ma jakieś podobne doświadczenia.
Wprowadziłem rozciągnie mięśni nóg + pośladków, łykam magnez, pije sok pomidorowy i zacząłem ćwiczyć różne planki.