Trzeszczenie w ścięgnie Achillesa bez bólu...
: 01 cze 2016, 18:46
Witam wszystkich. Mam nadzieje że ktoś mądrzejszy ode mnie się tu znajdzie i będzie w stanie mi choć trochę pomóc, bo ja już nie wiem co mam robic ...
Moje problemy ze ścięgnem Achillesa zaczęły sie w październiku. Lewe ścięgno okropnie bolało, wykrzywiło sie , potem zaczęło trzeszczeć i pojawiły sie na nim zgrubienia. Bardzo długo trenowałam z bólem, ale w końcu nie dałam juz rady i zaczęłam sie leczyć. Miałam 2 razy zastrzyk z leku Sportvis i raz wstrzykiwane tzw. czynniki wzrostu w ścięgno. Oprocz tego rehabilitacja i oczywiście przerwa w treningu. Nie trenowałam kompletnie od stycznia do marca. Potem jakos powoli zaczęłam wracać. Było bardzo cieżko,na poczatku był jeszcze dyskomfort ale jakos z biegiem czasu okolo w połowie kwietnia było juz wszystko ok. Ale długo sie nie nacieszyłam szczęściem...
Od około 2 tygodni znowu zaczęły sie problemy! Ścięgno zaczęło skrzypiec , teraz właściwie skrzypi przy każdym możliwym ruchu stopą, co jest bardzo uciążliwe, ale dziwne jest to ze jako tako nie boli ... Moze "jeszcze" nie boli
... Moze ktos wie co powinnam teraz robic ? Co poradzić ja to okropne skrzypienie ?!
Moje problemy ze ścięgnem Achillesa zaczęły sie w październiku. Lewe ścięgno okropnie bolało, wykrzywiło sie , potem zaczęło trzeszczeć i pojawiły sie na nim zgrubienia. Bardzo długo trenowałam z bólem, ale w końcu nie dałam juz rady i zaczęłam sie leczyć. Miałam 2 razy zastrzyk z leku Sportvis i raz wstrzykiwane tzw. czynniki wzrostu w ścięgno. Oprocz tego rehabilitacja i oczywiście przerwa w treningu. Nie trenowałam kompletnie od stycznia do marca. Potem jakos powoli zaczęłam wracać. Było bardzo cieżko,na poczatku był jeszcze dyskomfort ale jakos z biegiem czasu okolo w połowie kwietnia było juz wszystko ok. Ale długo sie nie nacieszyłam szczęściem...

