Nagły ból uda.
: 01 cze 2016, 11:37
Witam.
Jako, że w poniedziałek mój trening był lekki(jednak alkoholowe zabawy nie pomagają w bieganiu
) Dziś postanowiłem, ze pobiegnę około 5km zamiast 4. Jako że pogoda była fajna etc postanowiłem, wezmę ze sobą zegarek i sprawdzę swoje tępo. Po przebiegnięciu 2,3km w jakieś hmm 15:30 minuty(biegam od 9 maja, nie wiem może za szybko? Trasa jest jednak ciągle pod górkę) poczułem nagły ból z boku uda,od wewnętrznej strony, zaczynający się w pachwinie. Ból był na tyle silny, ze po kilku krokach musiałem się zatrzymać i usiąść na drodze. Potem po przejściu 200m znowu miałem odpocząć, dopiero jakieś 5 minut odpoczynku dało mi możliwość próby powrotu. Ból był na tyle ostry że powrót do domu naprawdę był ciezki. Dopiero około 1km przed domem się zmniejszył do stopnia akceptowalnego. Co zauważyłem ciekawego? Gdy chciałem rozmasować kontuzję, przez przypadek dotknąłem prawego jądra i poczułem ogromny ból...nawet delikatne dotknięcie jądra powodowało ból, a gdy dotknąłem mocniej to zrobiło mi się wręcz słabo. Czym może to być spowodowane? Dodam, że po przebiegnięciu tych 2,3km czułem duży zapas sił, dopiero ten nagły ból wszystko mi odebrał.
Jako, że w poniedziałek mój trening był lekki(jednak alkoholowe zabawy nie pomagają w bieganiu
) Dziś postanowiłem, ze pobiegnę około 5km zamiast 4. Jako że pogoda była fajna etc postanowiłem, wezmę ze sobą zegarek i sprawdzę swoje tępo. Po przebiegnięciu 2,3km w jakieś hmm 15:30 minuty(biegam od 9 maja, nie wiem może za szybko? Trasa jest jednak ciągle pod górkę) poczułem nagły ból z boku uda,od wewnętrznej strony, zaczynający się w pachwinie. Ból był na tyle silny, ze po kilku krokach musiałem się zatrzymać i usiąść na drodze. Potem po przejściu 200m znowu miałem odpocząć, dopiero jakieś 5 minut odpoczynku dało mi możliwość próby powrotu. Ból był na tyle ostry że powrót do domu naprawdę był ciezki. Dopiero około 1km przed domem się zmniejszył do stopnia akceptowalnego. Co zauważyłem ciekawego? Gdy chciałem rozmasować kontuzję, przez przypadek dotknąłem prawego jądra i poczułem ogromny ból...nawet delikatne dotknięcie jądra powodowało ból, a gdy dotknąłem mocniej to zrobiło mi się wręcz słabo. Czym może to być spowodowane? Dodam, że po przebiegnięciu tych 2,3km czułem duży zapas sił, dopiero ten nagły ból wszystko mi odebrał.