Strona 1 z 1

Sposoby na bóle łydek

: 19 kwie 2016, 12:32
autor: polki90
Witam!
biegam od ok 10 miesięcy. W niedzielę przebiegłem swój pierwszy półmaraton - ciężka trasa, ostatnie 300m tak mi skurcze łydki capneły, że mięśnie mi rozrywało a nogi jak z betonu, ledwo doszedłem do mety.. i teraz 2 dni po dalej mnie bolą łydki, szczególnie przy rozciąganiu, po nocy bardziej, przy schodzeniu ze schodów a jak chodzę normalnie to jak by mniej. Bolą także przy dotykaniu. Może to zakwasy? :)
Mam pytanie: Jakie są wasze sposoby na takie bóle łydek? słyszałem różne głosy: zimne/ciepłe okłady/woda. masaże?

Za miesiąc kolejna polówka, muszę jak najszybciej się zregenerować :P

Re: Sposoby na bóle łydek

: 19 kwie 2016, 12:39
autor: Yahoo
Wałek do automasazu pomoze, mi ostatnio po 10mi łydki rozrywalo, a biegłem w skarpetach kompresujacych.
Ledwo stopy stawiałem.
Jak masowalem tym wałkiem, bolalo, ale sie opłacało.

Oraz prysznic zimny cieply i sauna sucha moga przyspieszyć regenerację.

W miesiac powinno byc duzo lepiej niz teraz, nawet samo powinno przejść.

Wysłane z mojego SM-G360F .

Re: Sposoby na bóle łydek

: 19 kwie 2016, 14:53
autor: Sikor
Nie wiem jak i ile biegales wczesniej, ale jezeli zmieniles np. buty na takie z innym dropem,
albo mocno zwiekszyles obciazenie, to lydki maja prawo bolec. Nawet ladnych pare dni.
Jak zdarzy mi sie przerwa wieksza niz tydzien, to potem zawsze pierwszy tydzien-dwa lydki sa
duzo bardziej zmasakrowane i daja o sobie znac.

Ja generalnie ograniczam sie do rolowania i rozciagania w takich wypadkach.

Moze zmniejsz tez na jakis czas (np. tydzien) troche obciazenia treningowe,
zeby mialy mozliwosc sie zregenerowac?
Ale tutaj to niech sie bardziej wybiegani lepiej wypowiedza.

Mnie wystarcza rolowanie i rozciaganie.

Re: Sposoby na bóle łydek

: 20 kwie 2016, 08:49
autor: polki90
Dzięki za podpowiedzi. Chyba zainwestuję w ten roler, bo sporo biegaczy to poleca.
Biegałem 2-3 w tygodniu, po ok 10km, a tydzień przed polówką mało biegałem, żeby się zregenerować przed nią :P ale dziś jak by troszkę mniej boli, więc może przejdzie i w weekend da się kilka km na luzie, wolnym tempem zrobić :)