ból piszczela, ale czy aby na pewno?
: 22 mar 2016, 08:54
Hej,
biegam od listopada/października, ale ostatnio postanowiłam "wrzucić" na wyższe obroty. Do treningu wprowadziłam tempówki a także siłę biegową na którą składały się skipy i podbiegi.
Tempówki nie zrobiły mi krzywdy, ale podbiegi i skipy już tak. Niestety, głupia, niedoświadczona robiłam skipy na twardej nawierzchni, podbiegi też. Jak wróciłam do domu, wchodząc po schodach czułam ból obydwu piszczeli.
Pomyślałam, że pewnie mięśnie się przeciążyły i poszłam za 2 dni na wybieganie, jednak ból zaczął być na tyle dokuczliwy, że 2-3 razy musiałam przystawać. uczucie ciągnięcia w piszczelach, tak to mogę określić.
Nie pamiętam dokładnie całego wybiegania, ale zdaje się, że po kilku kilometrach to przeszło, ale jak wróciłam do domu, to wejście po schodach było bolesne.
Jeszcze pobiegłam na tempówki dwa dni później, tym razem bolała w czasie biegu tylko lewa noga.
Pomyślałam ok, trzeba zrobić przerwę. Poczytałam w internecie o shin splints i zaczęłam rozciąganie, ale chyba to nie jest to, bo podczas grzbietowego podnoszenia stopy nie czuję bólu.
Ogólnie, nie czuję bólu też już przy chodzeniu czy wchodzeniu po schodach, ale miejsce, które zaznaczyłam na zdjęciu jest bolesne. Nogi bolą również po podskokach.
Na tym miejscu które zaznaczyłam jest jakieś wybrzuszenie, nie wiem przyczep mięśnia? Bo po drugiej stronie mam to samo.
Macie jakieś pomysły, co to może być?
biegam od listopada/października, ale ostatnio postanowiłam "wrzucić" na wyższe obroty. Do treningu wprowadziłam tempówki a także siłę biegową na którą składały się skipy i podbiegi.
Tempówki nie zrobiły mi krzywdy, ale podbiegi i skipy już tak. Niestety, głupia, niedoświadczona robiłam skipy na twardej nawierzchni, podbiegi też. Jak wróciłam do domu, wchodząc po schodach czułam ból obydwu piszczeli.
Pomyślałam, że pewnie mięśnie się przeciążyły i poszłam za 2 dni na wybieganie, jednak ból zaczął być na tyle dokuczliwy, że 2-3 razy musiałam przystawać. uczucie ciągnięcia w piszczelach, tak to mogę określić.
Nie pamiętam dokładnie całego wybiegania, ale zdaje się, że po kilku kilometrach to przeszło, ale jak wróciłam do domu, to wejście po schodach było bolesne.
Jeszcze pobiegłam na tempówki dwa dni później, tym razem bolała w czasie biegu tylko lewa noga.
Pomyślałam ok, trzeba zrobić przerwę. Poczytałam w internecie o shin splints i zaczęłam rozciąganie, ale chyba to nie jest to, bo podczas grzbietowego podnoszenia stopy nie czuję bólu.
Ogólnie, nie czuję bólu też już przy chodzeniu czy wchodzeniu po schodach, ale miejsce, które zaznaczyłam na zdjęciu jest bolesne. Nogi bolą również po podskokach.
Na tym miejscu które zaznaczyłam jest jakieś wybrzuszenie, nie wiem przyczep mięśnia? Bo po drugiej stronie mam to samo.
Macie jakieś pomysły, co to może być?